Post a reply to the thread: Czy wszystko ok z moja szyjka macicy ktora sie nie zamknela?
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Czy wszystko ok z moja szyjka macicy ktora sie nie zamknela? Pieknie dziekuje za odpowiedz. Ale czy moge zadzc lekarzowi dlaczego nie wstrzymano skurczow skoro nie bylo krwawienia? I czy moje dziecko mogly zabic 2 dawki morfiny? A jesli chodzi o szyjke macicy skoro mam udac sie do ginekologa to znaczy ze szyjka po porodzie dawno powinna sie zamknac? Bede wdzieczna jeszcze za te odpowiedz. Pozdrawiam serdecznie
Czy wszystko ok z moja szyjka macicy ktora sie nie zamknela?
Takie wczesniaki maja szanse na przezycie, ale wszystko zalezy od tego dlaczego odbył sie porod, itd. Nikt przez neta nie okresli co i jak bo nikt nie wie, jakie byly parametry dziecka itd. Z tego co piszesz wynika ze nie dostalas lekow na rozwiniecie pecherzykow u dziecka, wiec mogly byc niewydolne pluca. Co do szyjki isc do gina i niech zrobi usg dopochwowe.
Czy wszystko ok z moja szyjka macicy ktora sie nie zamknela? Witam mam bardzo nietypowy problem. Tak mi sie zdaje .Otoz prawie 2 tygodnie temu urodzilam w 23 tygodniu coreczke. Problem ze nie wiedzialam ze jestem w ciazy. Dzien przed skurczami spadlam z krzesla uderzajac brzuchem o porecz. wszystko bylo ok. Jednak rano pojawily sie skurcze. Byly lekkie myslalam ze to miesiaczka. Kolo godziny 19 bylismy na emergency. Wszystko wydarzylo sie w Uk. Tam zrobiono mi test z moczu, USG na ktorym bylo widac bijace serduszko. W bolach zawieziono mnie na odzdzial. tam podano mi 2 biale tabletki, po nich skurcze byly silniejsze. Pozniej dostalam morfine, i jeszcze silniejsze skurcze. Nastepnie gdy rzozwarcie bylo 2 cm, a coreczka na dole. Dostalam kolejna dawke morfiny. Gdy lekarze powiedzieli ze rodze. Podali mi jakies 2 zastrzyki. taka doslownie przecpana. Urodzilam coreczke. Ktora zyla kilka minut. Nie bylo dla niej inkubatora choc obiecywali ze zabiora Ja do specjalistycznego szpitala. Podejrzewam ze lekarze pozbawili szansy na zycie Naszego dziecka. Nie powstrzymano u mnie skurczow. Choc brak rozwarcia, krwawienia, wody tez nie odeszly. Boje sie ze sami indukowali porod. No i obawiam sie ze 2 dawki morfiny mogly zabic Nasze dziecko. Ktore nie bylo slabe. 32 cm, waga 590 gr. Serduszko caly czas bilo. Czy jakis specjalista moze mi pomoc w tej kwestii? czy zawinili lekarze? Bo czuje ze tak. Ponadto drugi problem jest taki ze juz 12 dni po porodzie a moja szyjka choc sie uniosla wciaz jest otwarta. I to bardzo. Nie moge nigdzie znalezc na forum odpowiedzi co z ta szyjka. Czy cwiczenie miesni kegla moga to naprawic? Aha jestem po pierwszej ciazy na pierwszym razem starania. Zupelnie zdrowa , donoszona. jednak przez ulozenie posladkowe byla cesarka. bardzo prosze dobrego specjaliste o pomoc.
Zasady na forum