Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Uzaleznione dziecko i agresja

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 01-01-2018, 12:41
    DoriS81
    Niestety też mam bardzo podobny problem i zastnawiam sie jak wybrnac z takiej sytuacji bylam z dzieckiem juz na jednej terapii i bez skutku moze na poczatku troche bylo widac ze ta agresywnosc jest mniejsza ale nie zajelo to dlugo czasu i wrocilo... teraz chce sprobowac bo mi polecono zamowic ze sklepu konopieizdrowie.pl oleje konopne ktore niby maja wlasciwosci uspokajajace i bede podawac dziecku po 2/3 krople dodane do napoju 2x dziennie myslicie, ze to moze przyniesc efekty?
  • 12-22-2017, 19:12
    Nie zarejestrowany

    Ranking Ośrodków Terapii

    Dla właścicieli ośrodków terapii proponujemy całkowicie bezpłatne dodanie Państwa ośrodka do naszej bazy. Nie wymaga to od Państwa żadnych czynności, ponieważ to nasz wykwalifikowany zespół pracowników zajmie się wszystkim od stworzenia unikatowego opisu Państwa ośrodka, poprzez zamieszczenie zdjęć prezentujących obiekt a kończąc na dodaniu pełnych danych teleadresowych. Dodamy raz jeszcze, dodanie ośrodka do naszego rankingu jest całkowicie bezpłatne i nie wiąże się z ponoszeniem żadnych kosztów. osrodkiterapii.pl/
  • 02-26-2011, 18:36
    Mammeluna13

    Uzaleznione dziecko i agresja

    Niedawno odkryłam, że moja 18-letnia córka, dotąd moje oczko w głowie, rozsądnie myśląca, w miarę posłuszna i kochająca "córeczka mamusi", dobra uczennica, jest uzalezniona od dopalaczy i narkotyków.
    Pewnego dnia, kiedy dziwnie sie zachowywała, nie pozwoliłam jej wyjść z domu. Trzymałam ja pod zamknięciem przez 3 koszmarne dla mnie dni.
    Córka była na głodzie.
    Całe dnie i noce wyzywała mnie od...najgorszych, groziła, szantażowała, a nawet...biła mnie i kopała. Chciała mnie nawet zabic złamanym na pól żelaznym krzyżem. Pare razy uderzyła tez swoja młodsza siostrę. Ją również wyzywała. Demolowała swój pokój, chciała wyskakiwac przez balkon, próbowała rozwalić komputer (do którego zablokowałam jej dostęp).Ale najgorsza agresja z jej strony skupiła sie na mnie. Wszystko tylko dlatego, żebym ją wypuściła do jej chłopaka, który, jak sie okazało dawał jej prochy.
    Te trzy dni były dla nas koszmarem. Ani ja, ani moja młodsza córka nie mogłysmy nawet spać, bo starsza córka groziła, że mnie zabija we snie.Musiałyśmy czekać, aż ona uśnie... A spała tyle, co nic. Miała tez przewidzenia i przesłyszenia.
    Kilkakrotnie wzywałam policję, dwa razy pogotowie. Poprosiłam, żeby ja zabrano na oddział psychiatryczny, bo oszalała i zagraża mojemu i swojemu życiu.
    Nie chciano jej zabrać, bo podobno nie mozna bez jej zgody (jest pełnoletnia). Wreszcie jednak ją zabrano.
    Jest na oddziale psychiatrycznym. Z tamtych trzech dni PODOBNO (jak twierdzi) prawie nic nie pamięta. Nie ma też poczucia winy za to, co zrobiła. Całą winę zwala na mnie.
    W szpitalu ma dni agresji, dni spokoju, dni depresji...Nigdy nie wiedziałam, jaką ją zastanę. Ale tak jest podobno tylko przy mnie. Rano, na obchodzie zawsze jest grzeczna i nie zgłasza żadnych dolegliwości. Lekarze jej wierzą.
    Wczoraj nawet chcieli ja wypisać, bo podobno jej stan psychiczny na to pozwala...
    Mi natomiast mówi, że ma krwawe koszmary, że śnią jej sie prochy (zjada je całymi talerzami), że często boli ja głowa, że czasami krwawi z nosa, w nocy nie może spac, bo wydaje się jej, że ktos chodzi po sali, słyszy jakies szepty...
    Na oddziale zamkniętym raz uderzyła inną pacjentkę w głowe butelka z wodą mineralną(ta dziewczyna z autyzmem chciała jej zabrac śmieci).
    Często jest dla mnie agresywna. Nie wiem, czemi. Przeciez jest tam już 3 tygodnie. Znów obrzuca mnie najgorszymi wyzwiskami, wygania (potem rozkazuje mi wrócić).
    Powiedziałam jej, że za to, jak mnie traktuje,juz więcej do niej nie przyjdę. Powiedziała, że ona ma mnie gdzieś, że się wypisze, a po wyjściu się wyprowadzi do chłopaka (tego dealera) i że zniszczyłam jej zycie.
    Nie przychodze do niej juz 3 dni. Dzisiaj była u nie moja młodsza córka. I to, co mi przekazała...Znów jestem obrzucana najgorszymi wyzwiskami, mówi o mnie słowa, które mogą rozerwac serce każdej matki...Jestem na skraju wyczerpania nerwowegho, czesto płaczę, boję się, że wpadne w depresję...Może juz wpadam...

    Dlaczego cała jej agresja skupia sie na mnie? Jeszcze niedawno była naprawdę dobrą córką...Teraz traktuje mnie, jak najgorszego wroga, mówi, że jestem dla niej mniej, niz śmieciem, że ch... mi w d...,że ma ochote "nasrać mi do ryja", że zniszczyła jej zycie, itp...
    Chciałam sie dowiedzieć, czy zachowanie mojej córki jest normalne u uzaleznionych? Jak mam na nie reagować?
    Jestem zagubiona i zdezorientowana.
    Co robić....
    Pomóżcie.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127