Odpowiedz na ten temat

Lekarze tutaj nie wydają wyników do ręki, mają wszystko wprowadzone do komputera. Nie mam pojęcia na jakie badania mnie skierowano, powinnam przepisać ze skierowania, ale na to nie wpadłam.
Robiono mi TSH i jest w normie, natomiast nie mam pojęcia, czy wykonano mi lipidogram.
W przyszłym tygodniu spróbuję zapisać się do lekarza, który skierował mnie na badania, wtedy go zapytam i dam znać.
USG j.brzusznej robiłam rok temu i było ok, również tomograf, ale jeszcze przed kłopotami z nogami.

Jak tarczyca jest w miarę ok to oznacz acth i kortyzol.

Jak możesz to podaj szczegółowe wyniki, zwłaszcza lipidogram.

Usg j. brzusznej było?

Ból stóp, kostek, pięt, opuchlizna

Witam serdecznie,

Mam 58 lat, od 31 lat choruję na ZZSK, mam zaawansowaną osteoporozę, niedoczynność tarczycy, gronkowca zlocistego MSSA w tchawicy /9 lat rurka tracheotomijna/, 13 lat temu rak brodawki Vatera /operacja metodą Vhiple'a/, otyłość ok. 100 kg przy wzroście ok. 154 cm.

Ponad pół roku temu zaczęły boleć mnie kolana, z przerwami, tuż przed wakacjami "doszły" stopy, potem duża opuchlizna łydek i kostek. Ból wzmagał się kiedy więcej chodziłam, trzymałam nogi wyżej, ból trochę odpuszczał, ale opuchlizna się utrzymywała.
Byłam u lekarza, dostałam leki na przepływ limfy i na odwodnienie, nic mi nie pomogły.
Poszłam na pogotowie, lekarz stwierdził, że opuchlizna i ból mają związek z upałami i moją wagą.
Teraz jest zima, opuchlizna dużo "zeszła" z łydek, chociaż jest nadal widoczna, a ból stóp, pięt i kostek oraz opuchlizna kostek się utrzymują. Mam wrażenie, jakby na około kostek coś się zbierało.
Nie mogę trzymać nóg na podłodze, w ogóle nie mogę ich opierać.
Lewa kostka i noga boli bardziej.
Od pół roku nie wychodzę praktycznie z domu, ból kręgosłupa, stawów i piszczeli jest nie do zniesienia, oczywiście znowu przytyłam mimo diety.
Od kilku lat marzną mi stopy, np. pod prysznicem są blade do połowy, miewam kłopoty z sercem
/ kołatanie/, czasem ciężko mi złapać oddech, nawet kiedy siedzę.

Przed kłopotami z nogami byłam dość aktywna, poruszałam się od lat o kuli, zwykle na piechotę lub komunikacją miejską, jedynie sporo czasu spędzałam przy komputerze.
Mieszkałam sama, więc musiałam być samowystarczalna / zakupy itp./

Przebywam teraz w Anglii, poszłam do tutejszego lekarza i dostałam skierowanie na badania krwi, nie mam jednak wyników. Jedynie wiem, że mam nieco podwyższony cholesterol.
Lekarz powiedział, że badanie krwi wykaże czy mam kłopoty z sercem. Na drugą wizytę trafiłam na innego medyka, który stwierdził, że wszystko jest ok, jedynie muszę wychodzić z domu, spróbować schudnąć i zmienić dietę obniżającą cholesterol, czyli zrozumiałam, że opuchlizna i ból są wynikiem mojej tuszy.
Zaczynam popadać depresję, nie umiem sama sobie pomóc.
Próbowałam "stworzyć" sobie dietę, ale musi ona oszczędzać stawy, być przyjazna dla mojego przewodu pokarmowego, szczególnie trzustki i obniżyć cholesterol oraz mieć na uwadze chorobę nowotworową.

Z leków przyjmuję Kreon 25.000, Letrox 50 i czasem coś na zgagę.

Wiem, że jestem dość skomplikowanym przypadkiem, ale proszę ładnie o pomoc :-)