Post a reply to the thread: Zawroty głowy, kołatanie serca, duszności, osłabienie - nikt nie wie co mi jest
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Jeszcze dodam że kłucia w klatce piersiowej to były tylko nerwobóle spowodowane uciskaniem mojego krzywego kręgosłupa na nerwy biegnące w klatce piersiowej ;< akurat w tym miejscu gdzie się one znajdują mam najbardziej skrzywiony kręgosłup. Wykonuję teraz ćwiczenia typu "koci grzbiet" i też jest poprawa coraz mniej nerwobólów!
To znowu ja - cała i zdrowa :D Witajcie! Dawno się nie odzywałam, postanowiłam że napiszę i podzielę się z Wami tym co się okazało. Wyobraźcie sobie że zaczęło się robić ze mną coraz gorzej... Nawet dochodziło do tego że mdlałam! Po straceniu przytomności nogi jak z waty, nie mogłam nawet wstać... Chore. Po tym zdarzeniu od razu udałam się do przychodni, zrobili mi EKG, stwierdzono, że serce bije za szybko - znów tłumaczono mi to nerwami, ale dostałam też skierowanie do kardiologa. Poszłam jednak prywatnie, bo skoro już tak było źle nie chciałam czekać kilku miesięcy na wizytę ;< Trafiłam na świetnego specjalistę - uwielbiam tego człowieka! Zrobiono mi Echo Serca i założono Holtera na dobę. Co się okazało? Moje serce bije średnio 90/min ! A największy wynik jaki osiągnęłam to 158/min. To o wiele za dużo... Okazało się że mam Rytm zatokowy przyspieszony. Moje serce bije za szybko, a organizm za nim nie nadąża, stąd te wszystkie objawy, osłabiony organizm, omdlenia itp. Przepisano mi bibloc, który biorę - 0,5 tabletki rano i 0,5 na wieczór (jednak zrezygnowałam z brania jeszcze połówki wieczorem gdyż jakoś źle mi się spało po tym, budziłam się w nocy i wgl, biorę tylko rano ) i wiecie co?? W końcu żyję! To nie była żadna nerwica teraz funkcjonuję normalnie - żadnych ataków! Serduszko pracuje idealnie, po wysiłku fizycznym troszkę zawroty głowy, ale wiem że muszę go troszke unikać z moją przypadłością, więc daję radę. Na prawdę - nie dajcie sobie od razu wmówić nerwicy... Najpierw trzeba wykluczyć wszystkie inne choroby, a na koniec zostawić nerwicę... Psychotropy mogą Was zniszczyć. Dodam też ze duszności które miałam skończyły się po braniu leków przeciwko alergii (byłam też u alergologa). Nie wiadomo na co mam to uczulenie, jednak po wzięciu sporej dawki leków na alergię duszności mineły, została reszta objawów - kołatanie serca, zasłabnięcia, zawroty głowy z którymi pomógł mi właśnie kardiolog Nie mam nerwicy i nie dałam jej sobie wmówić - czuję się wygrana Pozdrawiam wszystkich <3
To znowu ja - cała i zdrowa :D
Dziękuję Tobie już nnn123 za rady możesz je sobie wsadzić w ... Nie pomagasz wcale tylko wku*wiasz więc wynocha stąd
A tak, nerwica z urojeniami hipochondrycznymi.
Nie chcę skłamać bo widziałam te forum jakieś 4 dni temu i nie pootrafię znaleźć, ale może i to miała. Mi i tak nikt ani z Was ani z lekarzy nerwicy nie wmówi Jak mówie, ze to niemożliwe to tak jest. I nie biorę nawet do siebie wypowiedzi: to na pewno nerwica itp itd bo mnie nawet nie znacie więc nie macie prawa stwierdzać chorób związanych z psychiką. Czekam na jakiejś inne opinie, być może ktoś miał podobnie, a nie była to wcale NERWICA....
Jak na odwrót to na odwrót... większość ludzi z nerwicą mówi że jej nie ma. A skoro o przełyku mowa, możesz zrobić ezofagogastroduodenoskopię. O ile dostaniesz skierowanie. Co do tamtej dziewczyny, miała przypadkiem to: pl.wikipedia.org/wiki/Przepuklina_rozworu_prze%C5%82ykowego ? Ma to jakaś 1/3 polaków. [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
Nie rozumiem czemu każdy w kółko wmawia nerwicę czytałam na innym forum wypowiedź pewnej dziewczyny, że tak się idzie po prostu na łatwiznę mówiąc iż to nerwica. Bo lekarzom się nie chce robić wszelkich badań... A to błąd.. Okazało się bowiem u tej dziewczyny, że coś ma z przełykiem (ona akurat miała tylko problem z oddychaniem).
nnn123 raczej na odwrót: Najczęściej w przebiegu zespołu Barlowa (inaczej wypadanie płatka zastawki mitralnej) stwierdza się objawy takie jak: uczucie kołatania serca, zawroty głowy, kłucia serca, uczucie zmęczenia, zasłabnięcia, uczucie bólu w klatce piersiowej oraz objawy neuropsychiatryczne, w tym niepokój, nerwica lękowa oraz bezsenność.
Echo serca a nie USG serca. Wypadanie płatka (płatka a nie zastawki) zastawki jest zwykle przy nerwicy serca. [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
Magnez biorę wiec wątpie. Badania ogólnie robić będę, bo póki wszystkiego nie sprawdzę nie zaznam spokoju. Jednak jakby okazała się to nerwica to i tak w to nie uwierzę. To po prostu nie jest możliwe. Będę po prostu ignorowała te objawy i jakoś z tym żyła. Z czasem może wyprę je ze swojego życia. Ja zaczęłam podejrzewać wypadanie zastawki mitralnej serca, więc zrobię też napewno USG serca.
Z nerwicą najlepiej iść do psychiatry. On przepisze ci odpowiednie środki.
Przepraszam, klawiaturę chyba muszę wyrzucić przez okno, shift i z mi nie kontaktują :/
Yyyy dobra, napisaliśmy równocześnie. Teraz widzę że ma pani najpewniej jakąś niezbyt dużą infekcję - chyba że podobne wyniki były już wcześniej. Albo to resztki przeziębienia, albo coś - a to nie da się tylko z tych badań odczytać. Co do objawów, wygląda to dość jak nerwica. Ale mimo wszystko polecałbym sprawdzić (np. prywatnie - poniższe badania są groszowe) elektrolity (potas, sód), kreatynina i ew. magnez (ma to ostatnie szkoda kasy bo niemal zawsze jest w normie nawet jak ktoś ma znaczny niedobór w organizmie) i poprosić o rtg klatki piersiowej (lepiej dmuchać na zimne). Jak wyjdzie ok lub tylko potas będzie trochę obniżony (np. poniżej 4.1) to leczyć nerwicę, łykać magnez, potas (z tym nie przesadzać) i uspokajające (np. valeriana). [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
Nic tylko zabić, kolejna osoba podaje wyniki nie podając norm laboratoryjnych ani jednostek. W każdym laboratorium są różne i mało tego, czasem je zmieniają. Oprócz tego napisała pani OB a wyniku OB nigdzie nie widzę. Glukoza to w mg/dl czy mol/l? Z grubsza (bez norm i jednostek) widzę że jest OK. Nie ma Pani problemów z ranami albo nie robią się same siniaki czy coś podobnego? [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
wyniki z normami Nie dodałam do poprzedniego wpisu norm podanych na kartce z wynikami Glukoza - 78,00 norma : min. 70 max. 99 Cholesterol HDL - 49,10 min. 65 Trójglicerydy - 105,60 min. 35 max. 135 LDL - 53,78 min. - max. 150 Cholesterol - 124,00 min. 120 max. 200 OB - 7 Morfologia Leukocyty - 5,2 min. 4 max. 10 Erytrocyty - 4,23 min. 3,8 max. 5,9 Hemoglobina - 13,40 min. 11 max. 17 Hematokryt - 39,7 min. 35 max. 50 MCV - 94 min. 80 max. 97 MCH - 32 min. 26,5 max. 33,5 MCHC - 34 min. 31,5 max. 38 Płytki krwi - 249 min. 150 max. 390 Limfocyty - 47 min. 17 max. 48 Inne (Eo, Bazo, Mono) - 5 min. 3 max. 10 Neutrofile - 48 min. 43 max. 76 Limfocyty - 2,4 min. 1,2 max. 3,2 Inne (Eo, Bazo, Mono) - 0,2 min. 0,2 max. 0,8 Neutrofile - 2,6 min. 1,2 max. 6,8 RDW-CV - 13 min. 10 max. 16 PDW - 13,3 min. 10 max. 18 MPV - 7,8 min. 6,5 max. 11 TSH 3-cia generacja - 2,020 min. 0,27 max. 4,2 FT 4 - 1,660 min. 0,93 max. 1,7
wyniki z normami
Wyniki badań Odebrałam wyniki! Nie wiem jak to interpretować więc może mi pomożecie? Glukoza - 78,00 Cholesterol HDL - 49,10 Trójglicerydy - 105,60 LDL - 53,78 Cholesterol - 124,00 OB Morfologia Leukocyty - 5,2 Erytrocyty - 4,23 Hemoglobina - 13,40 Hematokryt - 39,7 MCV - 94 MCH - 32 MCHC - 34 Płytki krwi - 249 Limfocyty - 47 Inne (Eo, Bazo, Mono) - 5 Neutrofile - 48 Limfocyty - 2,4 Inne (Eo, Bazo, Mono) - 0,2 Neutrofile - 2,6 RDW-CV - 13 PDW - 13,3 MPV - 7,8 TSH 3-cia generacja - 2,020 FT 4 - 1,660 Umiecie to jakoś odczytać?
Wyniki badań
Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się żeby to było zaczadzenie, skoro siedziałaś w przeciągu cały czas. Nie zrobiłaś się wówczas nagle zmęczona i senna? Jeśli nie, to nie wydaje mi się, żeby te dolegliwości były spowodowane zaczadzeniem albo uszkodzeniem mózgu. Daj znać, kiedy będziesz miała wyniki.
A może jest to na tle nerwowym? Moja przyjaciółka miała podobne objawy i okazało się, że są to zaburzenia nerwowe....
Od kilku dni doszła także codzienna biegunka i mdłości... A także okropna senność w dzień, a nocą bezsenność.
No cóż... Jak widać każdy przypuszcza coś innego, a ja już zaczynam wariować. W każdym bądź razie jutro idę na badania, więc gdy będę miała wyniki podzielę się tu z Wami.
Skąd pomysł, że jestem kobietą? Nie przeczę, że może to też być infekcja, choć to trochę mało prawdopodobne. tre654 (czy jak mam do Ciebie pisać), włącz sobie powiadomienia w panelu forum. Raz że masz listę gdzie, kto odpisał a dwa że możesz ustawić powiadomienia na mail. [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
Witam Ten zbieg okoliczności z gazem , przeciągiem, stresem, ...podpowiada najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie zgodne z linią użytkowniczki NNN123. Gdyby nie te fakty około-gazowe , to wszystkie te objawy potrafią czasami występować u moich pacjentów w wyniku obecności określonych pasożytów. Musi Pani rozważyć fakt , że krótkie załamanie odporności mogło spowodować rozrost jakiegoś patogenu dotąd tłumionego skutecznie zdrowym układem odpornościowym. Na tle zaczadzenia , nie można wykluczyć upośledzenia którejś z funkcji jakiegoś organu , jak to wspomniała NNN123 na przykładzie serca. W razie pytań kontakt przez nick , bo nie wracam do postów. Pozdrawia i życzy zdrowia Terapeuta
Podejrzewano również nerwicę, ale chodzi o to, że ja czuję że to nie to... Nigdy nie byłam osobą nerwową. Nie wierzę żeby to było właśnie to. Czuję, że to coś poważniejszego...
Układ nerwowy jest bardzo wrażliwy nawet na krótkie niedotlenienia (pompy sodowo-potasowe i brak zapasów jak w przypadku mięśni) podobno zwłaszcza w przypadku zaczadzenia. W sercu masz tzw. układ bodźcotwórczy (komórki nerwowe które generują i przewodzą impulsy po całym sercu) który czasem też może ucierpieć z niedotlenienia (z grubsza rzecz biorąc to właśnie tłumaczy czemu m.in. zawały czasem są śmiertelne - co Ciebie raczej to nie dotyczy w najbliższym czasie). Inna sprawa że ten wypadek mógł spowodować szok a twoje stresy się zsumowały i powstała nerwica. Żeby rozróżnić te przyczyny lub je wykluczyć trzeba by robić echo serca i holtera ekg (taki walkmen ekg na 24h lub 48h). Na razie proszę czekać wynika badań które Pani robiła. A te dwa badania ew. można zrobić prywatnie bez skierowania tylko to jest pewien koszt (na biedę stówka za oba). Inna sprawa że zbyt długie niedotlenienie/uszkodzenie mózgu u różnych osób powoduje różne objawy. [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
Co do występowania duszności nie pojawia się ona po wysiłku tylko "ni stąd ni zowąd". Dlatego własnie nikt nie jest w stanie powiedzieć co mi jest.
może.. Bardzo możliwe... już sama nie wiem o co chodzi, naprawdę. Tracę wszelkie nadzieje... Czekam na inne opinie. Dziękuję za Twoją odpowiedź.
może..
Być może się Pani zaczadziła. Jeśli tak to te badania najpewniej nic nie wykażą (karboksyhemoglobina). Możliwe też że gaz z kuchenki wyparł tlen i była Pani chwilowo niedotleniona. Być może będzie potrzebny neurolog. Jeśli duszność występuje dość często i zawsze przy wysiłku to możliwe że zrobią rtg klatki p. oraz próbę wysiłkową. Na razie proszę czekać na wyniki. [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
Zawroty głowy, kołatanie serca, duszności, osłabienie - nikt nie wie co mi jest Witam. Mam poważny problem, który nie pozwala mi normalnie funkcjonować... Najpierw może napisze od czego się zaczęło. Jestem studentką 1 roku. Wynajmuję mieszkanie gdzie znajdowała się stara kuchenka. Robiąc obiad kurek został mi w ręku. Gaz ulatniał się ok 30 min póki przyjechało pogotowie gazowe. Miałam wtedy mokre włosy, świeżo po umyciu i siedziałam w przeciągu ok 2 godz. Po tej sytuacji miałam zapalenie oskrzeli, które wyleczyłam. Jednak od tamtej pory zaczęłam odczuwać dziwne dolegliwości przed snem: ból głowy, straszne zawroty, serce waliło jak oszalałe oraz ciężko mi się oddychało. Dosłownie uczucie jakbym umierała. Cały obraz przed oczyma rozmazany. Po ok. 20 min ustępowało. I zasypiałam. Jednak z dnia na dzień objawy zaczęły pojawiać się również w ciągu dnia, np. na uczelni. To było straszne.. Podczas tych "ataków" nie wiedziałam co dzieje się naokoło i jedyne o czym myślałam to to, że chyba umrę. Zaczęłam jednak się do nich przyzwyczajać. W sensie są bardzo uporczywe i mi przeszkadzają (potrafię wychodzić podczas zajęć z sali, żeby postać przed otwartym oknem), ale już wiem że od tego nie umrę (chyba...?) Najgorsza jest ta duszność. Nie mogę złapać głębokiego oddechu. Często ziewam, ale z tym też mam problemy bo nie zawsze tak jakby uda się ziewnąć.. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale po ziewnięciu czuję taką ulgę. Jakbym dotleniała całe płuca. Chodzę do lekarza rodzinnego, który stwierdził, że to z powodu nerwów. Ale to nie jest moim zdaniem możliwe.. Nie jestem taką osobą. Ciągle bym coś robiła, jestem szalona, bardzo towarzyska. Odkąd jednak mam te objawy częściej siedzę w domu niż gdziekolwiek wychodzę, gdyż nie wiadomo kiedy mnie złapie ten chory "atak". A potrafił nawet w sklepie... Teraz poprosiłam o skierowanie na wszelkie badania. W czwartek bede miała morfologie, cukier, tarczycę oraz cholesterol. Do tego zrobię płatne badania na wit. D3. Ale nie wiem sama... Ja podejrzewam, że podczas tamtego przeciągu przewiało mi jakieś nerwy w głowie. Czy to może być możliwe? Prosze o jakąkolwiek odpowiedź... Boję się, że w końcu zawalę studia, przez tą sytyuację sporo zajęć opuściłam. To jest strasznie irytujące, a bliscy dziwią się że akurat JA taka pełna energii, wiecznie w centrum uwagi osoba mam takie problemy.. mnie też to dziwi i muszę koniecznie znaleźć przyczynę.
Zawroty głowy, kołatanie serca, duszności, osłabienie - nikt nie wie co mi jest
Zasady na forum