Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Mrowienie kończyn, przykry zapach w butach, pocenie - POMOCY

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 07-22-2017, 15:55
    Nie zarejestrowany

    halo

    czy wiadomo juz co jest przyczyna twoich dolegliwosci?

    po pierwsze borelioza nie jest jedyna choroba odkleszczowa, jest jedna z wielu,po drugie ukaszenie przez kleszcza mozna przeoczyc, kolejna sprawa porzadne badanie ktore wyklucza borelioze robi sie prywatnie koszt okolo 400 zl wysylaja probke do niemiec albo jesli juz to chociaz WB na elissa szkoda czasu, czasem tak sie dzieje ze wszystkie testy nie wykrwaja boreliozy lub nie jest to swieze zakazenie i nie reaguje na powyzsze. nastepnie nasuwa mi tezyczka, grzybica ale ogolnoutrojowa takiej dermatolog nie stwierdzi, pasozyty, poza tym zrob sobie caly panel odkleszczowy tego ci nie zleci zaden lekarz
  • 09-07-2014, 11:26
    guli83

    Mrowienie kończyn, przykry zapach w butach, pocenie - POMOCY

    Witam wszystkich i proszę o pomoc.
    Zmagam się z dziwną chorobą od około 5 lat.
    Problem polega na ciągłym mrowieniu kończyn - zaczęło się od stóp, stopniowo wędrowało ku górze, obecnie odczuwane jest od stóp do za-kolan oraz od dłoni do łokci.
    Mrowienie to występuje ciągle - 24h, bez ustąpienia choćby na chwilę.
    Nie ma tutaj znaczenia czy siedzę, leżę, chodzę czy biegam - to absolutnie bez znaczenia. Mrowienie to wcale nie przeszkadza mi w codziennym życiu czy spaniu - po prostu jest i dla mnie to pewien dyskomfort.
    Dużo większym natomiast problemem jest bardzo nieprzyjemny zapach wydzielany z butów.
    I proszę Was nie lekceważcie tego co napiszę. Nie jest to zwykły standardowy nieprzyjemny zapach potu z noszonego obuwia.
    Moje stopy, nie wiem jak dobrze to określić, ale przy założeniu butów, nie ważne jakiego rodzaju - sportowe, skórzane, materiałowe, półbuty, klapki, japonki - zawsze wydzielają dziwny zapach i jakby "promieniowanie". Buty zaczynają wydzielać nieprzyjemny zapach. W ubiegłym tygodniu kupiłem nowe, całe skórzane buty, aby sprawdzić jaka będzie reakcja.
    Założone o 5:30 rano, po pracy o godz. 14 było już je czuć nieprzyjemnym zapachem. Drugi dzień to samo, a nawet jeszcze gorzej. Bliżej końca pracy zapach był nie do zniesienia.
    Pracuję w biurze, jest to dla mnie wielkim problemem, ze względu na obecność współpracowników.
    Nie wiem jak określić zapach, ale najtrafniejszym będzie chyba określenie go jako dziwny zapach spalenizny. Nie jest to absolutnie zapach zwykłego potu, jak np. po treningu na hali sportowej.
    Dziwną rzeczą jest także to, że po zdjęciu obuwia, fakt faktem skarpety są lekko wilgotne, ale stopy nie śmierdzą, buty lekko czuć, natomiast po ok. pół godzinie zapach zanika i nie odpychają nieprzyjemnym zapachem.
    Mam chyba z 10 par butów, z czego ok. 7 nie nadaje się do chodzenia, mimo że nie mają jeszcze jednego roku.
    Próbowałem różnych sposobów pozbycia się tego śmierdzącego problemu - spraye, zasypki, wietrzenie, mrożenie, nawet ozonowanie potężną maszyną - całkowicie bez skutków.
    Dodatkowo muszę wspomnieć o problemie pocenia się - ale nie takiego że leje się ze mnie, bo pracy fizycznej nie wykonuję, ale wygląda to tak, że po ok. 5 godz. pracy (biurowej) odczuwam na twarzy taką dziwną lepkość, nie jest to brzydko pachnące, ale niewątpliwie nieprzyjemne. Oczywiście umycie twarzy rozwiązuje problem na pare godzin.

    Teraz trochę o faktach zdrowotnych.
    Facet 31 lat, 183 cm wzrostu, 105 kg wagi (na diecie, waga max. 136 kg). Z twarzy nie widać żebym był gruby, niedoskonałości odkładają się w biodrach, na brzuchu i klatce piersiowej)
    Zdiagnozowaną mam astmę alergiczną - marzec, kwiecień jest dla mnie udręką ze względu na wiosenne pyłki.
    Zauważalnie rzadkie włosy - (mama podobnie, ojciec łysy).

    W związku z mrowieniem, byłem diagnozowany w dwóch różnych szpitalach neurologicznych - które tak samo wykluczyły choroby neurologiczne oraz oddziale chorób wewnętrznych (podejrzenie choroby układu tkanki łącznej)
    Zastosowane badania:
    - rezonans kręgosłupa szyjnego, lędźwiowego, głowy - wyniki prawidłowe
    - płyn mózgowo-rdzeniowy, borelioza IgM, IgG, tarczyca, wyniki prawidłowe
    - elektromiografia - cech polineuropatii nie stwierdzono
    - USG jamy brzusznej, dno oka, gastroskopia (bad. histopatologiczne) - wyniki prawidłowe
    - wszelkie badania z krwi i moczu - wszystko wg. normy
    - poziom wit. B12 - niedobór - po rocznej kuracji poziom wrócił do normy
    - konsultacja dermatologiczna - nie stwierdzono grzybicy
    - konsultacja psychiatryczna - nie stwierdzono depresji
    Zastosowane do tej pory leki nie przynosiły żadnych skutków - madopar, clonazepam, escetil, oraz inne których już teraz nie pamiętam.

    Jak stwierdziła lekarka pierwszego kontaktu - wyniki książkowe a pacjent - zagadka.

    Błagam pomóżcie co mam robić, gdzie się udać po poradę.
    Chętnie odpowiem na ewentualne pytania mające na celu pomoc w rozwiązaniu problemu.

    Pozdrawiam.
    K.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127