Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Okropny ból lewego kciuka o co chodzi?!?!

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 08-02-2014, 10:41
    Hulioem
    Przez ten mój pseudo brak ubezpieczenia lekarze ze szpitala nie są zbyt chętni do pomocy. Dostałem od rodzinnego poltram combo. Póki co ból przeminął. Na poniedziałek mam prywatną wizytę u chirurga. Trochę późno ale lepsze to niż wcale... Na szczęście miła Pani w zusie podała mi lukę prawną dzięki której przez 4 miesiące mam bezpłatną opiekę zdrowotną. Mimo to w bazie eWusia dalej świecę się na czerwono przez co szpital nie ma zamiaru bezpłatnie mnie przebadać. Dzięki za odpowiedź kolego.
  • 08-01-2014, 12:50
    wotan99
    Dzień dobry,
    Odnośnie leku ketonal... T w cale nie jest silny lek. Jeżeli on już nie pomaga to radziłbym znów wybrać się na ostry dyżur a tam następnie powinni dać jakiś opiat? Może tramal, poltram retard... Cokolwiek co pomoże. Może Doreta ? Nie wiem. Jednak skoro ketoprofen nie działa oznacza to, że trzeba czegoś mocniejszego. A nie może pan zmienić pracy?
    Pozdrawiam.
  • 08-01-2014, 07:28
    Hulioem

    Okropny ból lewego kciuka o co chodzi?!?!

    Witajcie koledzy forumowicze.
    Na wstępie chciałbym zaznaczyć że jestem tutaj świeży i z góry przepraszam za jakiekolwiek uchybienia.
    Otóż, wczoraj w godzinach porannych przytrzasnąłem sobie lewego kciuka bramą na magazynie. Z pozoru problem może wydawać się błahy ale jednak nie do końca. Chwilę po incydencie cały paznokieć zrobił się czarny. Ok, standard. Przeokropny ból nie dawał mi spokoju w ciągu pracy, wziąłem kilka tabletek przeciwbólowych i póki co przeszło. W godzinach wieczornych gdy leki ewidentnie przestały działać ból powrócił, tyle że jakieś 30 razy mocniejszy. Czułem i czuję do tej pory straszne pulsowanie w tym palcu, przerzuca się to nawet na pozostałą część ręki. Chorego kciuka nie mogę nawet delikatnie zgiąć w górę ani w dół czy też chociaż poruszyć nim w boki. Zdesperowany wsiadłem w auto i pojechałem do szpitala na izbę przyjęć. Tu pojawił się kolejny problem. Okazało się że mój pracodawca nie odprowadza ode mnie składek do zusu przez co niechętnie chcieli mnie przyjąć. Na szczęście miła Pani z okienka zaproponowała mi jakieś oświadczenie do nfzu w którym zapewniam iż na 100% składki te są odprowadzane. (Mam 7 dni na wyjaśnienie tego z szefem) Gdy lekarz mnie zawołał i obejrzał uraz postanowił delikatnie nawiercić mi paznokieć igłą i upuścić trochę tej krwi z pod paznokcia i skierował na zdjęcie. Zapewniał że samo to spuszczenie krwi przyniesie ogromną ulgę i powinienem mieć już spokój. Zdjęcie nie wykazało złamania i odesłano mnie do domu z zaleceniem brania jakiegokolwiek leku przeciwbólowego gdy będzie potrzeba. Niestety nie spałem całą noc, ból był i jest do tej pory tak mocny że brak mi słów aby to opisać. Wyłem w nocy jak dziecko, żadna tabletka nie pomogła NAWET KETONAL!!!! Nie wiem co mam robić, odniosłem wrażenie że lekarz celowo nie chciał szczegółowo mnie zbadać przez brak ubezpieczenia i odesłał ze świstkiem do domu... Ludzie na pseudo forach piszą że takie zwykłe przytrzaśnięcie palca to nie przelewki, że może zostać uszkodzony staw lub nerw. Nie chcę o tym myśleć ale mam przeczucie że mnie to dotknęło. Dodam że jestem ubezpieczony prywatnie przez "LUX-MED" ale szpital specjalistyczny w moim mieście nie akceptuje czegoś takiego.... Proszę o rady, zaraz wyjdę z siebie i w desperacji utnę chyba sobie tego palucha....
    Pozdrawiam i liczę na w miarę szybą odpowiedź.
    Dzięki...

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127