Odpowiedz na ten temat

Radziłbym jednak wybrać się do neurologa... Dalej on powinien pokierować. Pozdrawiam.

Wydaje mi się, że dla każdego choć trochę ambitnego ucznia matura jest stresująca, ale bez przesady Stres towarzyszy ludziom na co dzień, zresztą, jeśli miało by to być związane z tym stresem, to dlaczego teraz a nie przed / zaraz po maturze . Obawy, raczej wątpię, przed niczym jakiegokolwiek strachu czy czegoś w tym stylu nie odczuwam, owszem, ostatnimi czasy miewałem stresujące dni (2 mies. temu miałem egzamin na prawo jazdy, później matura itd itp koniec roku szkolnego, wiadomo) ale przecież to normalne, stresu nie można uniknąć, no chyba że ktoś ma coś gdzieś i mu totalnie nie zależy, można jedynie z nim walczyć, a do tej pory to mi się udawało i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Hmm być może jest to spowodowane nerwicą lękową. Jest Pan jak twierdzi spokojny lecz może podświadomość lub jakieś obawy zakłócają spokój? Hm. neurolog zrobiłby rtg. Co dalej ? Tego niestety nie wiem (nie jestem lekarzem). Poszedłbym choćby z tego względu, aby wykluczyć te poważniejsze problemy. Być może dla Pana była stresująca matura ?
Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Dziękuję za odpowiedź. Nie pracuję, jestem "świeżo" po maturze. Jedyny wysiłek fizyczny to siłownia i jestem na bank pewien że to nie jest tutaj przyczyną. Miałem robiony rentgen, wszystko było w porządku, mam nawet jeszcze gdzieś zdjęcie. Myślałem, że może są to nerwy, ale jestem raczej osobą spokojną, odporną na stres, a tak w ogóle, to co neurolog może zrobić ? Jakie badania w tym kierunku, to mam tutaj na myśli.

Dobry wieczór.
Prawdopodobnie jest to jakieś zaburzenie o podłożu neurologicznym. Być może podczas podnoszenia ciężarów został uszkodzony kręgosłup. Mi to wygląda na uszkodzenie kręgosłupa (może skrzywienie) w okolicy odcinka szyjnego/piersiowego. Rtg to podstawa i podróż do neurologa. Pracuje Pan gdzieś ? Być może praca fizyczna jest temu winna. Pozdrawiam!

Ból w klatce piersiowej

Witam wszystkich. Około rok temu zacząłem czuć dziwny ból w klatce piersiowej, dokładniej w okolicach mostka. Ciężko go opisać, jest to ból niesamowicie uporczywy, coś jak kłucie i ucisk. Poszedłem z tym do kardiologa, ale ten po badaniach stwierdził, że serce mam zdrowe. Wcześniej byłem u innego lekarza, który stawiał różne diagnozy, a po tym jak odwiedziłem kardiologia i okazało się, że wszystko z sercem jest w porządku, nie potrafił mi pomóc. Oczywiście nie mam mu za złe, bo coś czuję, że w moim przypadku nawet House by był bezradny Była chwila przerwy, a 3 dni temu znowu się zaczęło. Czas trwania bólu jest naprawdę różny, czasami 15 minut, potrafi nawet wyjść na ponad godzinę... Co więcej, ból ten "przenosi" się na inne części ciała, czuję go w tej chwili i oprócz bólu w klatce, czuję ból na plecach, w ich górnej części, między łopatkami (zwłaszcza prawą) i do tego teraz dochodzi jeszcze ból głowy. Zauważyłem teraz również, że jak wezmę głęboki wdech to po wydechu ból jest przez jakąś sekundę silniejszy. W tym momencie czuję go nawet po części w okolicach prawych żeber. Mam 18 lat, chodzę na siłownię, jestem bez nałogowy, staram się dobrze odżywiać itd. itp. o co może tutaj chodzić ? Od razu powiem, że niestety nie mam zamiaru udawać się z tym do kolejnych lekarzy, bo jak dla mnie to strata czasu i pieniędzy (do kardiologa musiałem iść prywatnie). Liczę na Waszą pomoc, a tymczasem idę walczyć z bólem, nieznośnym jak cholera