Post a reply to the thread: Proszę o pomoc dla brata! lekarze nie wiedzą co mu jest, nie ma diagnozy
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Witam serdecznie, niestety w takich przypadkach trzeba dość szybkich i sprawnych działań. Jeśli została zrobiona tomografia głowy, jak i wyniki krwi są w normie, nie ma żadnych odchyleń poszedłbym w stronę badania PET - Pozytonowa tomografia emisyjna. Dobrze by było,aby zerknął też na pacjenta irydylog, ponieważ w źrenicach często widać zmiany,których w wynikach ciężko zobaczyć - może dać dobry kierunek (mojego znajomego na cito skierował na rezonans głowy i trafił w punkt). Widzę, że problem zaczął się od żołądka i albo to będzie miało istotny wpływ, bądź może jakaś choroba psychosomatyczna,pogłębiona nagła depresja. Może uraz, porażenie nerwu błędnego? Trzeba sprawdzić na wielu poziomach! Dobrze by było,aby sprawdził brata osteopata, by wykluczyć porażenia narządów ruchu. Bądź zabierać brata jak najszybciej do szpitala trudno zdiagnozowanych chorób - obok mnie w Kupach jest, lecz proszę poczytać o takich szpitalach obok swojego miejsca zamieszkania. Są takie placówki od takich przypadków,tam znajdą przyczynę. Życzę dużo zdrowia dla brata i wytrwałości.
Napisal tre654@interia.pl Gwałtownie to przebiega. Sprawdziłbym obecność pasożytów choćby prymitywnym skanem. Tasiemce, glisty czy przywry potrafią takie zamieszanie robić. Nie wspomnę o bakteriach. Bardzo dziękuje! każda wskazówka cenna
Gwałtownie to przebiega. Sprawdziłbym obecność pasożytów choćby prymitywnym skanem. Tasiemce, glisty czy przywry potrafią takie zamieszanie robić. Nie wspomnę o bakteriach.
Proszę o pomoc dla brata! lekarze nie wiedzą co mu jest, nie ma diagnozy po krótce: w zeszlym roku trafil do szpitala na oddział gastroenerologiczny, z zapaleniem żółądka - wyjechal ze szpitala na wozku.... lekarze stwierdzili zespół guillaina barrego... w trakcie rahabilitacji zaczął znów wymiotować, przestał jeść, miał biegunke, po raz kolejny przeniesiono go na oddział gastro - w tej chwili lezy, nie ma z nim kontaktu, nie je, nie pije, nie siedzi samodzielnie, robia mu sie dziwne obrzeki na calym ciele, jest pod tlenem bo ma problemy z oddychaniem, dostaje jakis dziwnych drgawek glowy, na niczym nie moze skupic wzroku... tomograf nic nie wykazał, badania nic nie wykazują nie ma zapalenia opon mózgowych (zostało wykluczone) neurolog nic nie stwierdził konsultacja z kardiologiem też nic nie dała - nic niepokojącego nie stwierdził Pomocy!
Proszę o pomoc dla brata! lekarze nie wiedzą co mu jest, nie ma diagnozy
Zasady na forum