Post a reply to the thread: Stracilem zaufanie do dziewczyny, czy jest ratunek?
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
jeśli to jej przypadłość i faktycznie Ciebie oszukuje najmniej to może daj jej jeszcze szansę, tzn. ja bym jej powiedział co mi przeszkadza i powiedział, że nie chcę się z nią już spotykać, jak kiedyś uzna że sie zmieniła a Ty nie bedziesz miał nikogo, to niech się odezwie - i to by była moja dla niej ostatnia szansa wlasnie pozdrawiam
Zaufanie to podstawa, a odbudowane zaufanie nie istnieje...
Na Twoim miejscu dał bym sobie spokój z taką dziewczyną,jak raz oszukała to będzie robić to cały czas.
przepraszam za zly dzial
Stracilem zaufanie do dziewczyny, czy jest ratunek? Nie mam zielonego pojecia, czy dobrze robie. Czy jednak lepiej nie byloby o tym wszystkim juz zapomniec. Oszukala mnie odnosnie swojej przeszlosci. Kreowala sie na grzeczniejsza, niz byla. Co jest w tym wszystkim najbardziej szalone to fakt, ze bylem jej 1 partnerem seksualnym (wszystko na to wskazuje, ale teraz to juz nawet w to nie moge w pelni uwierzyc). Nie bolalaby mnie jej przeszlosc, ale opowiadajac o swoich milostkach widzialem, ze cos kreci. Wiedziala, ze takie rzeczy sa dla mnie wazne a ona manipulowala wypowiedziami tak, zeby mowic prawde, ale w taki sposob, zebym zrozumial cos innego. Na przyklad mowi ze byla z trzema, a w rzeczywistosci bylo ich dajmy na to 6 (no bo byla z trzema... i jeszcze trzema). Naprawde to bardzo dziwne bo wystarczylo, zeby byla szczera. Uwaza to za 'drobne kretactwa' i robi tak na kazdym kroku, oszukujac rodzine i przyjaciolki. Prawde mowiac to bylem wyjatkiem, bo mnie oszukiwala rzadziej, niz reszte. Czy zaufanie mozna odbudowac? Czy jest sens ratowac cos takiego?
Stracilem zaufanie do dziewczyny, czy jest ratunek?
Zasady na forum