Odpowiedz na ten temat

Dziękuję za odpowiedzi.
Byłam u ginekologa, nie stwierdził ciąży, przepisał tabletki na uregulowanie cyklu. Jednak okresu nadal nie mam, martwi mnie to. Powiedział, że jeśli w przeciągu dwóch tygodni miesiączka się nie pojawi - wywołamy ją.
Wiem, że przesadzam, jednak czy jest możliwe to, aby lekarz nie wykrył ciąży? Miałam robione badanie USG dopochwowo.
Nazwijcie to paranoją, ale wciąż się denerwuję.

Nadżerka nie ma wpływu na zanik okresu ale to, że masz zwiększoną ilość śluzu typowego dla nadżerki może świadczyć o infekcji jakiejś i wtedy delikatne przesunięcia okresu się zdarzają - ty nie masz okresu już ponad miesiąc więc ciężko gdybać czy to na pewno od tego. Według mnie problem powinnaś skonsultować z ginekologiem. Zapytaj go czy przy twojej nadżerce nie byłoby dobrze np. takiego provagu stale brać, wtedy zapobiegasz infekcjom. Niech lekarz także skieruje cię na badanie hormonów i da jakieś leki wywołujące okres, może także powinnaś brać pigułki anty - wtedy miesiączka będzie jak w zegarku.

Witam PNo napewno brak miesiączki nie jest spowodowany nadżerką - poczytaj forum. Idż lepiej do lekarza bo może być to ciaża albo na przykłąd co gorsza jakaś torbiel albo coś innego:/

Jeśli to nie ciąża to mogą być zaburzenia hormonalne, radziłabym udać się do lekarza, sama borykam się z takim problemem: miesiączka raz na 3-4 miesiące i skąpa.

Zależy jak reaguje Twój organizm :> wiele powodów nie wystąpienia okresu może być i niekoniecznie ciąża (aczkolwiek też trzeba to wziąć pod uwagę)
stres, pogoda, wakacje, zmiana miejsca pobytu to wszystko może mieć wpływ na krwawienie

Czy to może być wina nadżerki?

Witam,
zacznę może od tego, że mam 19 lat, miesiączkuję od 13 roku życia, a mój cykl nigdy nie był szczególnie regularny, z tendencją do spóźniania się, nawet do trzech tygodni. Mniej więcej rok temu stwierdzono u mnie nadżerkę. Objawy były dosyć tradycyjne, czyli upławy o lekko żółtawym zabarwieniu pomiędzy miesiączkami, nic poza tym. Mój problem polega na tym, że miesiączka spóźnia mi się już od około miesiąca, jeszcze nigdy aż tak nie "figlowała". Ostatni raz krwawienie wystąpiło 1 lipca i trwało 5 dni. 16 sierpnia odbyłam stosunek seksualny z zabezpieczeniem, kilka dni wcześniej bez zabezpieczenia, jedynie z przerwaniem penetracji przed finałem (wiem, nie jest to żadna metoda antykoncepcyjna). Od jakiegoś czasu zwiększyła się ilość wydzieliny typowej dla nadżerki. Wczoraj, tj 3 września wykonałam test ciążowy, wynik negatywny. Dodam, że wcześniej także wykonywałam testy w różnych odstępach czasu , które także dały wynik negatywny.

Moje pytanie brzmi: czy prawdopodobne jest to, że jestem w ciąży, czy raczej brak miesiączki może wynikać z czegoś innego, np z nadżerki. Wspomnę, że ostatni czas był dla mnie dość stresujący, jednak czy może to wpływać aż tak na termin miesiączkowania?

Proszę o poradę i pozdrawiam.