Odpowiedz na ten temat

Siema to co ci dolega do derealizacja inaczej zwana depersonalizacja, zacznijmy od pierwszej rzeczy masz obnizony nastrój lub naped zyciowy, albo czy odczuwasz lek przed czyms czego wczesniej w jakiejs sytuacji normalnej zyciowej nie doswiadczales??
Jezeli nie to depresji nie masz tylko sama derealizacje, jezeli utrzymuje ci sie to juz 2 miesiace od zapalenia, to raczej samo nie przejdzie, mozesz jeszcze poczekac, moze aktualnie czujesz sie juz lepiej, odnosze sie do tego co napisales.Dla pocieszenia powiem ci ze nic sobie nie uszkodziles a nawet jezeli to jest to odwracalne, trzeba naprawde ostro dawac zeby zniszczyc uklad nerwowy, jestes mlody, mozg ma funkcje naprawcze, dopalacze sa gorsze niz normalne narkotykim, nie bierz tego,najlepiej nic nie bierz bo dragi to tez syf, uwierz mi widzialem wiele u ludzi jazd po narkotykach i teraz co niektorzy to normalne chlopaki zdrowem,niektorzy nie zyja bo nie przestali, inni funkcjonuja dobrz.Ja osobiscie aktualnie walcze z depresja i tez mi jest kurewsko ciezko, to co ty masz to pikus, jak chcesz to sie odezwij do mnie na gg 2164844 to ci pomoge z tego wyjsc, pozdro

I jak miałoby wyglądać te leczenie? i co jeśli uszkodzilem swój mózg na stałe? do końca życia będę chodził przymulony?

A co mogę brać (bez recepty) na poprawę pamięci, koncentracji itd?

I czy takie coś może mi pomóc?
1. Zdrowa dieta dużo omega3
2. Kupujesz melatoninę i robisz sobie nia kurację, powinno być lepiej w nocy .
3. Kupujesz jakieś racetamy ! Najlepiej Noopept z choliną. - to jest duzo droższa zabawka ale powrócisz do normalności .
4. Raz w tygodniu łykasz 1gr Fenibutu .

Witam ponownie,

Niestety, nic więcej nie mogę poradzić w tej kwestii ponadto, co już powiedziałam. Rozumiem obawę przed reakcją rodziców, jednak konsekwencje braku profesjonalnej pomocy mogą być znacznie bardziej poważne niż szczerość z rodzicami - proszę się nad tym zastanowić, gdyż złość rodziców wcześniej czy później minie, a nie wiadomo jaki wpływ ma zażyta substancja na układ nerwowy oraz na pozostałe narządy oraz czy skutki dopalacza są odwracalne - a tego nie można stwierdzić przez internet ani stosując domowe sposoby.

Pozdrawiam,
Barbara Michno-Wiecheć
psycholog psychoterapeuta

No i czy jest szansa, że to jeszcze samo przejdzie? od tego czasu nie pije, nie palę nawet papierosów.

Niestety nie mogę o tym nikomu powiedzieć, nie przyznam się rodzicom, że paliłem dopalacze, mam 17 lat. Jakie są domowe sposoby? mogę brać jakieś witaminy, leki czy coś?

Witam,

Trudno pomóc osobie w sytuacji, gdy z jednej strony prosi o poradę, a jednocześnie zamyka możliwość profesjonalnej diagnozy. W tym przypadku oczywistym jest, że koniecznie powinna się odbyć konsultacja psychiatryczna bądź u terapeuty uzależnień. Jeśli na wstępie zamyka Pan taką formę pomocy, to oczywiście może Pan próbować różnych domowych czy koleżeńskich metod, jednakże nie wiadomo czym była substancja, którą Pan zażył i jak niebezpieczna może się okazać w Pana przypadku oraz czy nie doszło już do wewnętrznych uszkodzeń, skoro już od dwóch miesięcy utrzymują się takie objawy. To są przypuszczenia, ale jedynie lekarz może stwierdzić coś więcej.

Pozdrawiam,
Barbara Michno-Wiecheć
psycholog psychoterapeuta

Problemy z psychiką miesiąc po zażyciu dopalaczy.

Witam, kilka dni przed zakończeniem roku paliłem lufkę dopalacza (nie wiem jakiego, dopalacz był kolegi), dzień później też. Od tego czasu zacząłem się dziwnie czuć. Czasami jestem senny, cały czas czuje się jakby wszystko było takie mało realne (szczególnie ostatnio), gdy patrze w lustro patrzę jakby na drugą osobę, a nie na siebie (nie wiem jak to opisać),mam straszne problemy z pamięcią, mało co pamiętam z poprzedniego dnia. Wczoraj mało spałem, usnąłem na godzinkę, a gdy się obudziłem czułem się jakby zaczął się nowy dzień (nie wiem jak to opisać dokładniej). Nieraz czuję się jakbym miał depresję, chce mi się płakać, bo boję się, że to nigdy nie przejdzie. Proszę o pomoc, czy to z czasem minie? czy mogę brać jakieś leki ? do psychologa nie pójdę, wiem, że jakoś sobie z tym poradzę (chyba, że będzie na prawdę źle).