Odpowiedz na ten temat

Witam Pana,

Czytając Pana list domyślam się, że stracił Pan wiarę w to, czy warto walczyć o relacje z dziećmi. Myślę, że na to pytanie jedynie Pan może sobie odpowiedzieć. Jeżeli zależy Panu na tym, aby mieć kontakt z dziećmi, być może trzeba będzie jeszcze uregulować formalnie spotkania z nimi. Jednak, pomimo tego, co się dzieje w miejscu ich przebywania, to od Pana zależy, jak będą przebiegały Wasze kontakty. Dzieci zwykle w takiej sytuacji tracą poczucie bezpieczeństwa i potrzeba im czasu na oswojenie się z nową rzeczywistością. Pytanie tylko, czy Pan chce o nie walczyć, czy są dla Pana na tyle ważne, aby podjąć taki wysiłek.

Czy samobójstwo jest rozwiązaniem - to tylko forma ucieczki od tego, co na dzień dzisiejszy wydaje się nie do pokonania. Być może za kilka dni, gdy emocje opadną, znajdzie Pan sposób na rozwiązanie problemu i nowe siły, aby im stawić czoło. Jeśli Pan czuje, że myśli rezygnacyjne są bardzo silne, proszę nie zwlekać z konsultacją u specjalisty.

Pozdrawiam,
Barbara Michno-Wiecheć
psycholog psychoterapeuta

Czy samobójstwo bedzie rozwiazaniem??

Witam ! Jestem przed 40tka ,obecnie jestem juz sam ,mialem rodzine ,zone i 2 dzieci , Po rozwodzie walczylem w sumie o dzieci bo na nich mi zalezalo i zalezy . Z zona sie nie ukladalo ok kilku lat ktora wolala wiekszosc czasu w malzenstwie spedzac u mamy , Wracasz z pracy i zawsze zastajesz pusty dom ,co za pustka ,wsumie wieksza niz ktora odczuwam obecnie . O dzieci walczylem ale ciezko je wyrywac gdy sa male i manipulowane . Czy jest sens zyc bez dzieci ,jak tu byc ojcem ,byc po to by placic alimenty?