Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: trzydniowy ból klatki piersiowej/brzucha

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 04-05-2013, 11:09
    Nie zarejestrowany

    trzydniowy ból klatki piersiowej/brzucha

    Dzień dobry
    Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o poradę, lub choćby pokierowanie co robić dalej.
    Rzecz się tyczy mojego (upartego jak osioł) narzeczonego (23 lata, zdrowy, niepijący, nałogowy palacz). Otóż bez żadnego wyraźnego powodu trzy dni temu wieczorem zaczął narzekać na silny ból w klatce piersiowej, tj. ucisk w okolicach mostka i górnych partii brzucha, do czego doszło wyraźnie wzmożone napięcie mięśni brzucha, uniemożliwiające chodzenie (chodzi zgięty niemalże w pół) czy nawet leżenie w wyprostowanymi nogami. Ból początkowo przechodził w określonej pozycji (szczególnie embrionalnej) dziś jest już stały, do czego doszły lekkie mdłości. Przy próbie wyprostowania się ból nasila się do stopnia wywołującego łzy w oczach. Przez cały okres trwania bólu płytko, nierówno oddycha- twierdzi, że głębsze wdechy, tudzież kichanie/kasłania/śmianie się wywołują nasilenie bólu. żadne dolegliwości "żołądkowe" tj. wymioty/biegunka/zatwardzenie nie występują, od trzech dni poję go na zmianę rosołem i herbatą, doraźnie ibuprom, + termofor na brzuch, niemniej stan się pogarsza. Nigdy nie chorował, zdrowy jak byk, poza okresowym kłuciem i bólem w klatce piersiowej po prawej stronie (nigdy nie przebadane, mało dokuczliwe, pojawiające się 2-3 razy w tygodniu przez ostatni rok). W rodzinie występowały problemy kardiologiczne (ojciec jest po 2 zawałach). Niemniej w przypadku narzeczonego, jak sam twierdzi, nigdy nie występował podobny ból. Największy problem polega na tym, że nie jest on ubezpieczony (praca na czarno), a prędzej konia zaciągnę prywatnie do lekarza niż jego (finanse). Błagam o pomoc, ból wyklucza normalne funkcjonowanie, pracę, a ja się martwię jak głupia i nie wiem czy słusznie.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37