Post a reply to the thread: Czy mam wskazania do cesarskiego cięcia?
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
w obecnych czasach cesarskie ciecie moze byc wykonane na tzw zadanie. moja znajoma 2tyg temu rodzila a ze bala sie bolu poprosila o ciecie i nie bylo z tym problemu. wiec byc moze wystarczy przedstawic lekarzowi swoje obawy a i nie bedzie problemu tym bardziej w twoim przypadku gdzie sam strach jaki masz po pierwszym porodzie i komplikacjach rowniez po nim oraz wada wzroku jaka masz. porozmawiaj z lek.ginekologiem i z nim ustal jak chcialabys rodzic. pozdrawiam
tak - ale jak rodziłam już raz i nie było cesarki, to co teraz niby miało się zmienić....mam za słabą krótkowzroczność.....mogę spróbować ale nie wiem czy to coś da - nie chcą tak łatwo ciąć (nawiasem mówiąc teraz piszę ja - założycielka wątku)
Znajdź dobrego (prywatnego) lekarza okulistę, niech napisze zaświadczenie, że ze względu na wadę nie możesz rodzić naturalnie. To jest niestety nasza polska rzeczywistość.......
Czy mam wskazania do cesarskiego cięcia? Jestem w drugiej ciąży(termin mam na przełom maja i czerwca tego roku), poprzednio w pierwszej ciąży (rozwiązanie było 29,06,2009) jedynym niepewnym rewirem w moim ciele były oczy - mam oczopląs, astygmatyzm i krótkowzroczność, jednak okulista po zbadaniu wykluczył jakoby one były wskazaniem do cesarki. W dniu terminu porodu zgłosiłam się na kontrolę, podejrzewano zielone wody więc położono mnie do szpitala. Podejrzenia niesłuszne, przeleżałam 2 dni i stwierdzono, ze wywołują poród. Podłączono mnie pod oksytocynę ok 9 rano, a ok 19 nastąpił nareszcie po niesamowitych mękach (miałam skrajne bóle już od 10 rano jakie utrzymywały sie do wieczora) nastąpił poród. Byłam z mężem na sali. Dziecko dwa razy owinięte pępowiną, przerwy w parciu, silnie zostałam odurzona na sam koniec i jedyne co pamiętam to dłuuuugie zszywanie i inne zabiegi. I tu zaczyna się historia. Mocno pękłam, straciłam dużo krwi, zostałam za ciasno zszyta, na wypisie miałam informację, że pod żadnym względem nie można mi przeciąć szwów przed ich rozpuszczeniem i dwa tyg nie mogłam się ruszyć po porodzie. Byłam tak wewnątrz poszarpana i ciasno zszyta, ze nie mogłam chodzić, siedzieć, załatwiać się i jedynie leżałam płacząc. Po dwóch tyg mąż zabrał mnie na podwórko i zemdlałam mu w rękach. To był koszmar. położna środowiskowa przychodziła do mnie i zatroskana mówiła,ze to zbyt długo się ciagnie, dostałam stanu zapalnego i ogółem było bardzo źle w połogu. Nie mam w ksiązeczce zdrowia dziecka ani na wypisie wpisanych żadnych komplikacji przy porodzie, nie mam w wywiadzie od położnej także żadnych uwag, ale mam ogromny strach, że sytuacja sie powtórzy, ze coś wewnątrz mogę mieć uszkodzone i nawet jak sie zrosło, to znowu pęknie i będę znowu cieprieć. Mąż po porodzie mówił mi, ze słyszał jak położna coś z ordynatorką (jaka odbierała mi poród) mówiła o wypadniętej macicy, ale nic nie jest zapisane w tym temacie na wypisie... Wiem tylko, ze byłam 'wypychana' od środka już po urodzeniu łożyska...to nie było skrobanie, ale wypychanie mnie, nie umiem tego nazwać jakoś ładniej, a zszywana byłam od samego środka po zewnątrz - też nie wiem czy tak jest zawsze, to był mój jedyny i pierwszy poród, brak mi jakichkolwiek wykładników. Jedynie pewna położna jaka była z tego co mówiła już na emeryturze, tylko została ściągnięta do pracy z powodu braków w kadrze - gdy przyszła do mnie po 2 dniach na położniczy - powiedziała, ze słyszała, ze miałam bardzo ciężki poród - i to mnie zastanowiło, bo z ust kobiety jaka odebrała setki porodów - brzmiało to dosyć mocno... . Czy jest możliwe, ze coś jest ze mną nie tak, czy da się to jakoś sprawdzić? A może samo to co się ze mną stało - te komplikacje w połogu - już są dobrym wskazaniem do cesarskiego cięcia? Ja wiem, ze mówią - cesarka jest gorsza i dłużej sie po niej dochodzi do zdrowia, ale wolę znane zło niż takie komplikacje po raz wtóry, bo teraz mam już prawie 4 letniego synka i jak urodzę drugie dziecko - to nie wytrzymam tego normalnie jeśli znowu będą takie rzeczy sie działy. Proszę o odpowiedź...Tak bardzo boję się powtórki, ze marzę o cesarce - ale nie mam na nią pieniędzy. Na życzliwe komentarze typu - nie bój się - nie odpowiadam, bo trzeba by bylo to przeżyć, żeby zrozumieć co się stało. Myślę, ze mogli zwyczajnie zignorować nawet wypadniętą macicę, jeśli o dziecku dwa razy owiniętym pępowiną i odśluzowywanym nie ma wzmianki - a tak było. W dodatku pielęgniarka środowiskowa jak do mnei przyszła - powiedziała, ze to dziwne, zę nie mogę szwów mieć przeciętych ale jak tak jest w wypisie, to nie przetnie mi ich, choć z łzami w oczach ją błagałam o to.
Czy mam wskazania do cesarskiego cięcia?
Zasady na forum