Odpowiedz na ten temat

Wczoraj byłam tym, co się działo z mamą kompletnie przerażona. Dzisiaj na szczęście jest już dobrze, głosy ustały, aczkolwiek mama odczuwa lęk. Wygląda na to, że wczorajsze wydarzenia bardzo nią wstrząsnęły. Na tyle iż zgodziła się pójść do ośrodka specjalizującego się w leczeniu uzależnień. W końcu.

Może Pani również zawieżć mame na izbę przyjęć najbliższego szpitala powiatowego tam również lekarze mają obowiązek udzielić Pani mamie odpowiedniej pomocy medycznej.

Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

Proszę Pani nieleczone delirium tremens często prowadzi do śmierci pacjenta, nie tylko ze względu na zaburzenia psychotyczne (omamy wzrokowe,słuchowe, czuciowe, urojenia) i podejmowane w związki nimi zachowania ale także dlatego że współistnieją z nim poważne choroby somatyczne jak zaburzenia gospodarki wodno-eletrolitowej, zaburzenia rytmu serca w postaci tachykardii, arytmii i wiele innych. Powikłaniem delirium mogą okazać się trwałe zaburzenia psychiczne jak np. zespół korsakowa czy przewlekła halucynoza alkoholowa. Pani mama wymaga natychmiastwej pomocy lekarskiej!

Czy jeśli nic się tym nie zrobi, może się to w jakiś sposób pogorszyć? Muszę tu nadmienić, że mama jest w bardzo dobrym humorze, wesoła i szczęśliwa. Nic nie wskazuje na to, żeby miało dziać się coś złego...

To psychoza poalkoholowa, proszę zadzwonić po pogotowie lub zgłosić się na izbę przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego osoba w takim stanie może stanowić zagrożenie dla siebie i otoczenia i jest to bezwględne wskazanie do hospitalizacji. W takim stanie mozna hospitalizować pacjenta bez jego zgody na podstawie art 23 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Objawy delirium tremens są sygnałem zaawansowanego alkoholizmu mamy i jeśli nie zgadza się na leczenie należałoby się zastanowić nad przymusowym leczeniem odwykowym.

Czy to schizofrenia? Jak pomóc?

Mam problem z moją mamą. Mama ma lat 55 i jest raczej końskiego zdrowia. Rzadko choruje i skarży się na cokolwiek. Niestety mama jest alkoholiczką. Potrafi nie pić pół roku, żeby potem wpaść w dwutygodniowy "cug". Namawiałam ją na leczenie, próbowałam uświadomić problem. Odmawia argumentując, że ona wie o problemie i przecież się stara.
O ile z jej alkoholizmem jakoś da się żyć, o tyle nie wiem kompletnie jak sobie mam poradzić z tym, co stało się ostatnio.
W czwartek (21 lutego) mama po 1,5 tygodniu picia odstawiła alkohol. Oczywiście jej stan fizyczny był pożal się boże. Ale doszła do siebie. W niedzielę, mama powiedziała mi, że starając się zasnąć słyszała głosy, pytające ją o to czy jest trzeźwa, czy jest pijana. Proszące o podanie adresu, to pomogą. W poniedziałek mama uskarżała się na to, że słyszy muzykę mimo iż nic nie grało. W nocy z wczoraj na dziś mama obudziła mnie kompletnie przerażona i powiedziała, że głosy z telewizora (mimo iż odłączyła go od prądu, one z niego dobiegały) powiedziały jej, że zostanie jej odebrana mowa. Dziś od rana mama mówi, że w końcu zrozumiała, że to Bóg chce coś jej przekazać. Znowu mówiła o głosach, które od rana słyszy, tym razem mówią o miłosierdziu Boga itp.
Czy to jakieś objawy schizofrenii? Czy może jakieś dziwne delirium poalkoholowe? Co mogę zrobić, żeby jej pomóc?
Dziękuję za jakąkolwiek pomoc i dobre słowo