Odpowiedz na ten temat

Dziekuje bardzo za opinie... Moze faktycznie dobrze byłoby sie skonsultowac jeszcze z innym okulista... I zobaczyc co ktos by powiedzial.. Tak tez zrobimy bo jakby nie bylo to jest oko... i trzeba walczyc o nie. Najgorsze jest to, ze wizyty kosztuja i to nie mało.. leki równiez... No ale w tym wypadku raczej nie mamy wyjscia...

Jeszcze raz bardzo dziekuje i oczywiscie jesli bede miala jeszcze jakies zapytanie - pozwole sie odezwac do Pana....

Pozdrawiam serdecznie i zycze Wesolych Świat Bozego Narodzenia oraz Szczesliwego Nowego Roku

Skoro jest stosowany tak długo to może maskować rzeczywiste zakażenie. Moja propozycja jest taka, żeby skonsultować z innym lekarzem odstawienie leków z grupy kortykosteroidów. Mogło być tak, że wstępna diagnoza była całkiem dobra, ale gdzieś w pobliżu był inny czynnik, który tylko czekał na to, żeby się dobrać do oka. Podanie kortykosteroidów (Lotemax) mogło załatwić pierwotny problem, ale ułatwiło innemu czynnikowi dobranie się do i tak już osłabionego oka. Charakter zapalenia spojówek mógł się zmienić. Może teraz to jest grzybiczne zapalenie spojówek... To tylko hipoteza. Grzybiczne zapalenie spojówek nie daje objawów takich jak to, ale przez działanie kortykosteroidów może się wzmocnić i wtedy może dojść do zapalenia na tym tle. I nie panikujcie, bo Lotemax można podawać dłużej, ale raz, że nie jest to zalecane, a dwa, że trzeba koniecznie kontrolować wtedy ciśnienie śródgałkowe. Moim zdaniem warto zmienić lek na niesteroidowy. Poza tym więcej chyba nie mogę pomóc. Bardziej siedzę w internie niż w okulistyce czy czymś związanym z alergią. Mam nadzieję, że to się jakoś ułoży. Ale gdyby były jeszcze jakieś wątpliwości, a coś będę mógł pomóc, to chętnie.

Kurcze, zaniepokoiles mnie troche... Mama ten lek przyjmowala juz okolo m-ca... No i dopiero teraz doczytala, ze nie bardzo on jest wskazany przy wirusach... Człowiek juz glupieje... bo lekarz jedno a ulotki drugie... Komu wierzyc...?

Jesli przyjdzie juz Panu cos do glowy odnosnie calej tej choroby to bede mocno zobowiazana za porade....

Pozdrawiam serdecznie...

W zasadzie nie. Ten lek z grupy kortykosteroidów w wypadku wirusów może nasilać ich działanie. Nie wiem czy jest coś, co można by podać w zamian... To już lekarz by ustalił. Ale pewne jest to, że tego leku nie należy stosować więcej niż 10 dni w takim wypadku. To co zrobi ten lek nie jest jednoznaczne. Jeśli jest krótko stosowany i widać poprawę, to może zrobić dużo dobrego. Ale jeśli jest stosowany dłuższy czas, powiedzmy te 10-14 dni, to nie koniecznie. Kortykosteroidy mogą hamować odpowiedź organizmu na różnego rodzaju infekcje, czyli teoretycznie możliwe jest, żeby ten lek jeśli będzie długo stosowany, trochę namieszał w oku i żeby nastąpiło pogorszenie. Ale zanim stwierdzicie, że warto zrobić aferę lekarzowi, który to przepisał, lepiej pójść do innego okulisty. Wiem, że istnieją leki z innej grupy, które nie mają takich działań, ale nie mam pojęcia czy powinny tu wchodzić w grę.

Będę zobowiązana za wszelkie rady, porady....
No i pytanie odnośnie tego leku - Lotemax.... na ulotce jest napisane iż nie wolno przyjmowac przy wirusach... a skoro mamie zdiagnozowano wirusowe zapalenie to czy powinna przyjmować ten lek?

Pomyśle troche o tym a tymczasem... W pierwszym poście pytałaś czy to możliwe żeby wzrok pogorszył sie tak szybko. Tak, to możliwe. W zależności od przyczyny pogorszenie wzroku może byc naprawdę drastyczne.

Podczas choroby oko było mocno opuchnięte ,grube, skóra błyszcząca... po nocy nie można było otworzyć oka,
oko było czerwone i w środku oka była taka galaretka...
Mama widziała i widzi dotychczas tak jak przez gruba zabrudzona folie...

Z relacji Pani dr, ponoć na rogówce ma gęste kołka, czyli plamy i wg lekarza, mama widzi tylko przez te szczelinki, które są pomiędzy tymi plamami... Czyli pogorszyła się jakby ostrość.

Dzisiaj... powieki są w porządku... nie są pogrubione, nie są pokryte strupkami, skóra nie jest błyszcząca, rzęsy wyglądają tak jak powinny, nie ma żadnej wydzieliny... Wszystko wygląda ok, tyle, że te pole widzenia jest złe...

Napisałaś też, że mamie pogorszyło się pole widzenia... To ważna informacja. Pogorszyło się pole widzenia, uległo zawężeniu, czy tylko ostrość?

Jak wyglądają powieki? Są pogrubiałe? Pokryte strupkami? Ich skóra jest błyszcząca? Ich brzegi przekrwione? Jak wyglądają rzęsy? Jest na nich jakaś wydzielina? Są sklejone?

Mama ma 58 lat... Tomografi jej nie robili, zawrotów głowy nie miewa, utraty swiadomosci rowniez nie wystepuja... nic z takich rzeczy sie nie dzieje... Pogorszyl jej sie dosc znacznie tylko ten wzrok...

Dziekuje w ogóle za odzew...

Ile lat ma mama? Czy robiono jej tomografie głowy? Czy nasilone zawroty głowy, utraty świadomości i tym podobne miały miejsce w ostatnim czasie?

Atopowe wirusowe zapalenie spojowki i rogowki

Witam serdecznie... Potrzebuję porady, nie ukrywam, ze jest to dość pilne dla nas... Dla mnie i mojej mamy... więc będę mocno zobowiązana za pomoc....

Otóż z 4 m-ce temu podczas wykonywania pewnych prac wokół domu, mojej mamie wpadł paproch do oka... Oko strasznie bolało, łzawiło, spuchło... Mama poszła z tym do lekarza...Lekarz wyjął jej ten paproch, zapuścił jakieś kropelki... Z okiem się nic nie poprawiało wiec mama poszła raz jeszcze do tego okulisty.. Wtedy lekarz przepisał jej "Naclofon"....Po trzech dniach mama musiała isc do lekarza rodzinnego w innej sprawie i jak lekarz rodzinna zobaczyła co się dzieje z jej okiem natychmiast przepisała jej antybiotyk.

Oko było spuchnięte, w srodku oka znajdowała sie "galaretka" i co jakis czas mama odczuwała straszne kłucia w tym oku... Podobno w tym czasie mama miała powiekszone węzły chłonne - tak zdiagnozował lekarz rodzinny.

Niestety wszystkie te objawy nie poprawiały sie i dopiero przy drugim opakowaniu antybiotyku opuchlizna zaczeła schodzic. Dodam, ze okulista ponowil ten drugi antybiotyk po lekarzu rodzinnym...

Mamie nagle zaczal pogarszac sie wzrok... Pole widzenia miala duzo gorsze niz przed choroba.. z jej relacji wynikało, ze widziała tak jakby miała jakas siateczke na oku... Poszła więc ponownie do okulisty... Jednak ten stwierdził, ze to jest zaćma i tu pomoże tylko operacja...

Przepisał jednak jej kolejny lek - "Oftaquix" oraz kolejny antybiotyk z nadzieją, ze moze jednak ten antybiotyk rozgoni to co siedziało na oku (chodzi mi o te siateczke/osłonke).... Niestety stwierdził, ze nie jest w stanie juz jej pomoc wiecej...

Mama postanowiła szukac dalej pomocy i odwiedziła innego okuliste... Pani doktor zdiagnozowała te chorobe jako Atopowe-wirusowe zapalenie spojówki i rogówki... Powiedziała, ze to jest ciezka choroba i długotrwała ale do wyleczenia... Przepisała bowiem kolejne leki "ltemax 0,5% i hydroBalance"....

Mama miała stawic sie do kontroli po m-cu... Bedac na kolejnej wizycie okazało sie, ze leki nic nie pomagały i choroba tak jak była tak stoi nadal w miejscu... Jej wzrok pogorszył sie w dosc znacznym stopniu... z wady +1.50 na oba oczy ... na wadę na chore oko +3 a na drugie +2.75 .... Nagłe pogorszenie sie wzroku doktor zdiagnozowała tak, ze mame dopadła raptownie starcza krótkowzrocznosc...

Zaleciła jej zakup witamin, tranu itd.... po to aby poprawic sobie jej odpornosc poniewaz nie ma jej przez taki ogrom brania w ostatnim czasie antybiotykow...jej odpornosc jest slaba przez to czepiaja sie jej wszelkie rozne inne choroby...

Przy tej wizycie mama dostała kolejne leki "Lotemax, Hydro Balance-te to sa sztyczne lzy,Oftaquix, groprinosin".... Dodam, ze wszytskie te leki sa bardzo drogie + do tego dochodzi dosc kosztowna wizyta lekarska... a choroba sie nic nie poprawia... Nie jestesmy zamozna rodzina wiec kazdy taki wydatek troche nas rujnuje...

I tu mam pytanie.. czy ktos z Panstwa spotkał siie z taka choroba... czy mama jest dobrze prowadzona przez lekarza? Niby zdiagnozowano mamie Atopowe-wirusowe zapalenie spojowki i rogowki a jeden z lekow, który ostatnio został jej przepisany "Lotemax" w ulotce ma napisane, iz nie wolno przyjmowac go przy wirusach... No to w koncu jak to jest? Komu wierzyc? Lekarzowi czy ulotce? Czy takie zapalenie da sie wyleczyc? Czy jest szansa na poprawe wzroku? Czy faktycznie moze popsuc sie wzrok w tak szybkim tempie w jakim popsul sie mamie (chodzi mi o te diagnoze "raptowana starcza krotkowzrocznosc" ??? Zawsze sadzilam ze wzrok pogarsza sie powoli a nie nagle? Jak to z tym jest? Bede wdzieczna za wszelkie informacje, porady, dobre slowo....