Odpowiedz na ten temat

Napisal Nie zarejestrowany

szkoda ze tak naprawde zaden lekarz/specjalista nie pokfapi sie aby pomoc;(to w takim razie jaki jest sens tego forum?ja juz czekam 2 dni!

na co czekasz dwa dni?

szkoda ze tak naprawde zaden lekarz/specjalista nie pokfapi sie aby pomoc;(to w takim razie jaki jest sens tego forum?ja juz czekam 2 dni!

Okres jesienno-zimowy, to czas w którym jesteśmy mniej odporni na deprechy, chandra/ wszelkie psychiczne i duchowe negatory. Wiosną wszystko budzi się do życia, następują ciepłe słoneczne poranki, ptaszki jest lato. Wszystko wtedy staję się kolorowe!! Inaczej mówiąc/obraz naszego możemy podzielić na dwa rodzaje/kategorie? Zima- to czarno biały obraz(identycznie jak w telewizorach ^). Lato- przeogromna gama kolorów.
Załóżmy, ze „ja” to telewizor xD Zbiegiem technika się rozwijała, pnie się w górę, szuka ciągle czegoś lepszego. Najpierw była czarno-białe ekrany, później kolorowe, HD nawet ogląda filmy w 3D. Czemu nasza psychika nie może zrobić tego samego- rozwinąć się? Z reguły, mentalność ludzka jest bardzo pesymistyczna/mało wierna. Gdyby tak zmienić kierunek naszych myśli tylko tyci tyci- powiedzmy o 180 stopni. Nie, to wcale nie dużo!
Zakładam, że myślisz ciągle o tych złych rzeczach:
Wywalą mnie z roboty
Pewnie jutro też będą te bóle
Będę ryczeć i w ogóle będzie mi źle
Spróbuj myśleć w ten sposób i powtarzaj to sobie w duchu tak długo, aż ci przejdzie:
To koniec, zero łez! Nie będę już płakać. Od teraz będę szczęśliwa ! Zaraz ból głowy przejdzie zupełnie i już nie wróci, bo ja mu na to nie pozwalam xD
Dla wielu może to wydać się śmieszne i żałosne, ale to stety działa!!!! Przykład
Mam maturę w maju, i jakoś nie spieszy mi się zakuwać bo mi się nie chce- skończyłem z tym. Od pewnego czasu, co noc gdy kładę się spać powtarzam sobie jedną myśl ”Jutro ostro zakuwam do matury”. U mnie jest aż 7 przedmiotów;d wstaje rano i nie w głowie mi (jak dawniej) wypady do znajomych, wieczorem na jakiegoś browara w weekend na melanż. Wstaje koło 6-7(bez budzika) gdzie przed stosowaniem tej metody wstawałem nie wcześniej niż 11.
Zacznij biegać??? Mi pomaga, dzień w dzień biegam, jakieś lekkie ćwiczenia rozciągające;p
Uwierz w lepszą siebie, ustaw kolory w swoim telewizorze i oglądaj życie w najlepszych ustawieniach
Eleanor Roosevelt cytuje „Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy” – Ja rozumiem to w sposób „Bez Mojego pozwolenia nie będę czuł się gorzej”
Drugi cytat na zamknięcie mojego przekazu „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki uniesie się do nieba, zanim śmierć pochłonie jego ciało”

co sie ze mna dzieje?ciagly niepokoj,lek,bol,lzy

Witajcie,Mam problem ktory mnie przerastad ponad 9 lat mieszkam zagranica z mezem.Jestesmy tutaj sami nie mamy nikogo bliskiego na kim moglibysmy polegac,wesprzec sie itd. Od dziecinstwa choruje na stany depresyjno-nerwicowe zawsze jakos sobie z tym radzilam,raz bylo mi ciezej raz lzej.Niestety ostatnie kilka lat to samo pasmo stresu,nerwow napietych do granic mozliwosci,bolu i lez.Do tej pory jakos sobie radzilam,mialam stala prace(praca bardzo mi pomaga oderwac mysli od przykrych wspomnien,zajac umysl.wyciszyc sie nawet.Lepiej te swoje stany kontrolowalam.Niestety od ponad roku nie moge znalesc stalego zajecia.Pracuje to tu to tam po kilka tygodni czasami miesiecy.Ta szarpanina te nerwy bo czlowiek nigdy nie wiem kiedy skonczy sie praca(w agencjach pracy nie chca powiedziec kiedy),czeste zmienianie pracy,przyzwyczajanie sie do nowych ludzi,godzin pracy,wykazywanie sie ze jestes dobrym pracownikiem itd..jest dla mnie bardzo stresujace.Zawsze kiedy trace prace staje sie bardzo pobudzona i nerwowa,az do czasu kiedy znajde nastepna nowa prace do ktorej przyzwyczajam sie wtedy to dopiero uspokajam sie,wyciszam az....trace ta prace ktora mami musze szukac nastepnej;(Dodatkowo maz pracuje i studiuje,praktycznie non stop jestem sama,kiedy juz jest w domu to albo spi albo sie uczy.Teraz po raz kolejny stracilam prace i znowu wszystko sie zaczelo:leki,niepokoj,koszmary w nocy itd.na domiar tego postanowilam pojsc od zimy 2012 na studia,teraz chodze na lekcje przygotowawcze,ucze sie tez w domu i jest mi zle.Boje sie przyszlosci czy podolam w szkole,boje sie zostawac w domu sama(lekcje mam codziennie przez 3 godz.),chodze na gym,spacery,ogladam tv,siedze na internecie a i tak czuje ta cholerna samotnosc,rozpacz,niepokoj.Do stycznia jeszcze troche a ja musze jakos przesiedziec ten listopad i grudzien w domu,sama..Normalnie poszlabym do nastepnej pracy,teraz nie moge bo musze szukac czegos wokolo moich zajec przygotowawczych do studiow a pozniej studiow.Co robic?te zajecia w szkole,gym,mnie nie wyciszaja jak praca,a raczej rutyna i to ze nastepnego dnia bedzie to samo..Co Co robic?Zrezygnowac ze studiow i isc do pracy ktora jest w danym momecie ale i tez zawsze jest niepewna?
Nawet wtedy kiedy maz mi powiedzial ze narazie jestesmy"bezpieczni finansowo"ja sie zle psychicznie czuje ze chce isc do szkoly i (po latach tulaczki po miejscach gdzie pracowalam fizycznie nie rzadko naprawde dlugie godziny) i poprawic sobie zycie.Pomimo tego co maz powiedzial czuje sie w jakis sposob zle i winna ze to robie,tak jakby mi sie to nie nalezalo.wychowywalam sie w domu gdzie byl alkohol,ojciec stosowal wobec mnie przemoc fizyczna i psychiczna.Jestem osoba ktora "wszystkiego sie boi".Wiem ze takie stany tez mialam w szkole podstawowej,sredniej okres wakacyjny byl gehenna dla mnie,uspokajalam sie kiedy poszlam do szkoly.