Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Wścieklizna

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 08-26-2012, 20:19
    Konrad009
    Sądząc po dzisiejszym dniu, gdzie brykał do rozpuchu, łapiąc liście, to może przeżyje do 4 września
  • 08-26-2012, 18:54
    Patryk86
    Osoba, która zachoruje na wściekliznę (tj. od momentu wystąpienia pierwszych objawów choroby), na pewno umrze.
    Zachorowanie nie jest jednoznaczne z zarażeniem.
    Czas, który upływa od momentu zarażenia do zachorowania na wściekliznę wynosi od 5 dni do 1 roku.
    Jeżeli kot nie zdechnie w ciągu 10 dni, może Pan spać spokojnie.
  • 08-26-2012, 18:40
    Konrad009
    Widziałem dziś kota i zachowywał się zupełnie normalnie. Jak zwykle ocierał się o nogi i chciał żeby go nieustannie głaskać, więc chyba nie jest chory. Zapomniałem jeszcze dodać, że kot nie oślinił mojej ręki, a jedynie dotknął zębami. Z tego co wyczytałem, w Polsce od roku 2000 nikt nie zachorował na wściekliznę, więc prawdopodobieństwo, choć istnieje, to małe. Czyli jeżeli ktoś zarazi się tą chorobą to nie ma żadnego ratunku? Czy wścieklizna w jakimś stadium rozwoju jest jeszcze uleczalna? Osobiście czuję się dobrze-nie odczuwam jakichś oznak. Dziś dwa razy miejsce, gdzie doszło do kontaktu leciuteńko było odczuwalne.
  • 08-26-2012, 15:16
    Patryk86
    Mogło dojść do mikrouszkodzeń nabłonka, niewidocznych gołym okiem. Wirusy przez takie mikrouszkodzenia mogą przenikać. Jeżeli kot miałby wściekliznę, lekarz w takiej sytuacji zastosowałby standardową procedurę - tj. surowica+szczepionka, ponieważ mimo minimalnego ryzyka zarażenia najważniejsze jest to, że wścieklizna u ludzi jest zawsze śmiertelna.
  • 08-26-2012, 07:06
    Konrad009
    Tak jak mówiłem-on mnie nie ugryzł, nie lała mi się krew, nie przeciął warstwy ochronnej skóry, po prostu niezbyt mocno przejechał zębami po ręce, ale nie ma po tym żadnego śladu. Czy tak w ogóle mogło dojść do zakażenia?
  • 08-25-2012, 21:02
    Patryk86
    Jeżeli kot jest zarażony wścieklizną, to ryzyko istnieje. Proponuję obserwować kota sąsiadów - jeżeli nie zdechnie w ciągu 10 dni, to w chwili ugryzienia nie mógł Pana zarazić.
  • 08-25-2012, 19:33
    Konrad009

    Wścieklizna

    Witam! Od razu napiszę, że można odczuć wrażenie, że trochę panikuję, ale lepiej zapobiegać, niż leczyć. Dziś bardzo zadbany i grzeczny kot, należący do sąsiadów mieszkających kilka domków dalej wystartował do mnie z zębami. To znaczy nie tak "samoczynnie", tylko złapałem go za łapę i to dlatego. Nie zdążył mnie ugryźć, ale jego zęby dotknęły zewnętrznej części dłoni. Śladu po tym jednak w ogóle nie ma. Czy jest możliwe, że mogłem zarazić się wścieklizną? Jeśli chodzi o kota, to nie przejawia żadnych objaw choroby. Czy jest się czego obawiać?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37