Post a reply to the thread: Wścieklizna
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Sądząc po dzisiejszym dniu, gdzie brykał do rozpuchu, łapiąc liście, to może przeżyje do 4 września
Osoba, która zachoruje na wściekliznę (tj. od momentu wystąpienia pierwszych objawów choroby), na pewno umrze. Zachorowanie nie jest jednoznaczne z zarażeniem. Czas, który upływa od momentu zarażenia do zachorowania na wściekliznę wynosi od 5 dni do 1 roku. Jeżeli kot nie zdechnie w ciągu 10 dni, może Pan spać spokojnie.
Widziałem dziś kota i zachowywał się zupełnie normalnie. Jak zwykle ocierał się o nogi i chciał żeby go nieustannie głaskać, więc chyba nie jest chory. Zapomniałem jeszcze dodać, że kot nie oślinił mojej ręki, a jedynie dotknął zębami. Z tego co wyczytałem, w Polsce od roku 2000 nikt nie zachorował na wściekliznę, więc prawdopodobieństwo, choć istnieje, to małe. Czyli jeżeli ktoś zarazi się tą chorobą to nie ma żadnego ratunku? Czy wścieklizna w jakimś stadium rozwoju jest jeszcze uleczalna? Osobiście czuję się dobrze-nie odczuwam jakichś oznak. Dziś dwa razy miejsce, gdzie doszło do kontaktu leciuteńko było odczuwalne.
Mogło dojść do mikrouszkodzeń nabłonka, niewidocznych gołym okiem. Wirusy przez takie mikrouszkodzenia mogą przenikać. Jeżeli kot miałby wściekliznę, lekarz w takiej sytuacji zastosowałby standardową procedurę - tj. surowica+szczepionka, ponieważ mimo minimalnego ryzyka zarażenia najważniejsze jest to, że wścieklizna u ludzi jest zawsze śmiertelna.
Tak jak mówiłem-on mnie nie ugryzł, nie lała mi się krew, nie przeciął warstwy ochronnej skóry, po prostu niezbyt mocno przejechał zębami po ręce, ale nie ma po tym żadnego śladu. Czy tak w ogóle mogło dojść do zakażenia?
Jeżeli kot jest zarażony wścieklizną, to ryzyko istnieje. Proponuję obserwować kota sąsiadów - jeżeli nie zdechnie w ciągu 10 dni, to w chwili ugryzienia nie mógł Pana zarazić.
Wścieklizna Witam! Od razu napiszę, że można odczuć wrażenie, że trochę panikuję, ale lepiej zapobiegać, niż leczyć. Dziś bardzo zadbany i grzeczny kot, należący do sąsiadów mieszkających kilka domków dalej wystartował do mnie z zębami. To znaczy nie tak "samoczynnie", tylko złapałem go za łapę i to dlatego. Nie zdążył mnie ugryźć, ale jego zęby dotknęły zewnętrznej części dłoni. Śladu po tym jednak w ogóle nie ma. Czy jest możliwe, że mogłem zarazić się wścieklizną? Jeśli chodzi o kota, to nie przejawia żadnych objaw choroby. Czy jest się czego obawiać?
Wścieklizna
Zasady na forum