Odpowiedz na ten temat

Dziękuję Panu serdecznie za szybką odpowiedź. Powiększone węzły chłonne po prawej stronie szyi i nad obojczykami mają ok 15 mm. Nie zwracałam na początku na to uwagi dopóki nie zauważyłam delikatnych zarysów zgrubień w lustrze... Na poniedziałek jestem już umówiona do lekarza. Mam nadzieję, że to nie chłoniak...

Pani wyniki nie świadczą o żadnej chorobie. Jeżeli pozostałe parametry są w normie, to niewielkie obniżenie liczby leukocytów (do 3,5 tys/ul) może być traktowane w granicach normy. Ma Pani niewielką neutropenię (spadek liczby granulocytów obojętnochłonnych), spadek liczby monocytów nie ma znaczenia (może ich być nawet zero w pojedynczym badaniu).
Bardziej niepokojące jest powiększenie węzłów chłonnych, zwłaszcza nadobojczykowych. Jeżeli to powiększenie utrzymuje się, ja Pani twierdzi, od kilku miesięcy (istotnie powiększony węzeł ma >10 mm średnicy) , lekarz powinien skierować Panią do onkologa celem wykonania oligobiopsji i badania cytologicznego. Morfologia krwi nie wyjaśni przyczyny powiększonych węzłów chłonnych (proszę pamiętać, że nawet w zaawansowanych chłoniakach morfologia krwi może być prawidłowa). Oczywiście nie twierdzę, że powyższe objawy sugerują chłoniaka 9ale zawsze bezpieczniej to wykluczyć).

Wczorajsza morfologia.

Witam serdecznie,
rutynowo, co miesiąc zawsze robiłam sobie morfologię ze względu na kiepską ilość trombocytów.
Jednak od trzech miesięcy mam coraz gorsze wyniki i wcale nie chodzi tu o płytki krwi.

Na łeb na szyję spadają mi leukocyty (neutrofile i monocyty).
Niedawno miałam 5,15 tys/ul. leukocytów (normy dla mojego laboratorium to 4,2-11), i wszystko inne również było w normie.
Dzisiaj odebrałam świeże wyniki z wczoraj pobranego materiału. Oto one:

leukocyty - 3,46 (3 tygodnie temu miałam 4,1)
erytrocyty - 4,12 (3,7-5,1)
hemoglobina - 12,4 (12-16)
hematokryt - 37,4 (37-47)
płytki krwi - 169 (130-400)

Limfocyty - 1,65 (0,9-5,2)
% - 47,7 (20-45)
neutrofile - 1,41 (1,9-8)
monocyty - 0,15 (0,16-1)

Zaznaczę, że nie chorowałam od stycznia, nie brałam żadnych leków, które mogłyby spowodować zmiany w morfologii, nie miałam żadnych urazów ani wypadków.
Odżywiam się właściwie, dbam o regularność posiłków, jak i również o kondycję fizyczną. Wagę mam w normie i nigdy nie miałam problemów z morfologią.
W dzieciństwie bardzo dużo chorowałam na anginę i zapalenia gardła.
Od kilku miesięcy mam powiększone węzły chłonne po prawej stronie szyi, nad obojczykami i pod pachami.
Czasem zdarzy mi się wypić alkohol i doświadczam wtedy bólu w tych okolicach.

Co może być przyczyną takich wyników?