Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Czy to koniec związku?

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 06-28-2012, 20:14
    nieznajomama
    Rozumiem. Heh... Wlasnie dokladmie tak sie czulam ("zagubisz się w tym i nic już nie będziesz wiedzieć"), jakiekolwiek pytanie bym sobie postawila to odpowiedz brzmiala "nie wiem". Ale ok, postaram sie nie zastanawiac nad tym wszystkim i nie nakrecac bo jesli 2 osoby tak twierdza to cos musi byc na rzeczy Dziekuje za odpowiedzi, pozdrawiam
  • 06-28-2012, 20:07
    TomaszK
    Jeśli Twoje przemyślenia faktycznie nie mają podstawy, to nie myśl, nie nakręcaj się, przynajmniej spróbuj. O przyszłości nie powinno się głębiej myśleć poza podstawami, w momencie gdy podświadomie analizujesz co może być bądź co na pewno będzie, zagubisz się w tym i nic już nie będziesz wiedzieć, staraj się bardziej żyć chwilą.
    Pozdrawiam Serdecznie
  • 06-28-2012, 19:59
    nieznajomama
    Bardzo mozliwe iz podswiadomie czuje jakies obawy zwiazane z przyszloscia, nie zastanawialam sie nad tym jakos glebiej. Czyli po prostu mam przestac o tym myslec tak?
  • 06-28-2012, 19:47
    TomaszK
    Partner ma w 100% rację. Nie powinnaś tak o tym myśleć. Skoro nie ma konkretnej przyczyny, to, to tylko i wyłącznie Twoja wyobraźnia. Może martwisz się podświadomie o przyszłość?
    Pozdrawiam
  • 06-28-2012, 19:39
    nieznajomama
    Problem w tym, ze nie widze zadnego konkretnego powodu.. Nie jest to nuda\monotinia poniewaz zawsze sie cos dzieje, partner jest bardzo rozrywkowy itp. Wina tez nie lezy po Jego stronie, nic nie zrobil\robi zle, nie czuje, ze mi czegos brakuje badz, ze czegos jest w nadmiarze. Tak, rozmawialam o tym z Nim i stwierdzil, ze... za bardzo sie zaplatalam w tym wszystkim i ze za duzo sie zastanawiam. Mowi, iz nie powinnam o tym myslec caly czas bo gdy kazdy sie milion razy zastanawia nad wszystkim i analizuje, to zawsze jakies watpliwosci sie pojawia a ja sie tylko nakrecam takimi myslami :|
  • 06-28-2012, 19:17
    TomaszK
    Myślę, że im dłużej się zastanawiasz, tym na siłę szukasz powodów, co jest bardzo złe, bo może to doprowadzić do rozstania. Może dopadła Panią monotonia związku? Człowiek po pewnym czasie zaczyna się nudzić związkiem, przez brak rozmaitości. Rozmawiała Pani o tym z Partnerem?
    Pozdrawiam
  • 06-28-2012, 18:31
    nieznajomama
    Dziekuje za odpowiedz
    Wlasnie problem w tym, ze nic konkretnego nie wplynelo na to iz sie zastanawiam nad tym wszystkim. Po prostu pewnego dnia zadalam sobie pyt czy kocham i poczulam watpliwosci, ktore teraz sprawiaja, ze zastanawiam sie nad tym ciagle...i mysle np hmm kiedys sie bardzo cieszylam na spotkanie, jesli teraz sie mniej ciesze albo w ogole to napewno znaczy ze go nie kocham.. i popadam w jakas paranoje z tym zastanawianiem o wszystko. Ale gdy mysle ze mialabym sie z nim rozstac to wcale tego nie chce. Nie potrafie stanac po zadnej stronie ani nie jestem pewna czy kocham ani nie jestem pewna ze nie kocham.. jakby ktos mnie wyzreowal z uczuc i pewnosci jakiejkolwiek.
    Tak, on bardzo wykazuje sie we wszystkich swerach, wrecz moge powiedziec iz jest idealnie.
    A moze po prostu sie sama nakrecam z tymi watpliwosciami? moze im bardziej nad tym mysle tym wiecej watpliwosci?
  • 06-28-2012, 18:04
    TomaszK
    Witam.
    21 miesięcy, to nie tak mało, czy wpłynęło coś na Pani myśli? na to, że Pani się zastanawia czy kocha? Proponuję urozmaicić związek, częste spacery, romantyzm, nawet w seksie urozmaicenia. Zwykle taki kryzys przychodzi po około 2-3 latach, gdzie człowiek zastanawia się czy jest sens to ciągnąć, czy go kocha itp. Czy Partner wykazuje się w sferze miłości? czy daje do zrozumienia że kocha i mu zależy?
    Pozdrawiam Serdecznie
  • 06-27-2012, 14:27
    nieznajomama

    Czy to koniec związku?

    Witam. Od kilku dni zaczynam zastanawiać się nad moim związkeim (ok 21miesiecy). Ostatnio zadałam sobie panie czy coś czuję do mojego partnera (często to robie) i odpowiedz mnie przerazila poniewaz odpowiedz brzmiala "nie wiem"/moze..? zawsze odpowiedzia bylo pewne"tak" a teraz.. niepewnosc. Najgorsze jest to ze nie nie wiem czy go kocham czy nie kocham, jestem jakby po środku i nie moge się postawic po zadnej stronie. z jednej strony gdybym nic nie czyla to bym o tym wiedziala a z drugiej jesli bym go kochala to bym nie miala watpliwosci.. a moze niepotrzebnie sie nakrecam? bo im wiecej o tym mysle tym bardziej mnie to meczy, te mysli i pytania nie daja mi spokoju. Nie chce sie rozstawac ale tez nie chce oszukiwac tej osoby bo jesli nic nie czuje tylko po prostu to do mnie nie dociera? Dziekuje za odpowiedz.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37