Odpowiedz na ten temat

Hej, tak sobie czytam i czytam...
Absolutnie promienie słoneczne ani tym bardziej solarium nie uratuje cię.. Tak się składa, że słońce oraz lampy na solarium działają jak wulkan na wszystkie niedoskonałości. Najpierw znikną (bo tak to działa) a potem powróci z podwojoną siłą). Jeśli masz stany zapalne to koniecznie idź do innego dermatologa, poczytaj opinie najpierw, umów się na wizytę. Ja sama stosuję IZOTEK, ale nie jestem lekarzem, abym ci doradzała, bo mimo wszystko jeśli lekarz się nie zgodzi to nie przepisze ci go - to silny lek.
Pozdrawiam.

Ja polecam natomiast najzwyklejszą maść cynkową, która działa wysuszająco (smaruj krosty ale jak jesteś w domu) dobrym sposobem jest robienie opatrunku z maści ichtiolowej (nakładaj maść na pryszcza i zaklejaj plastrem, bo ona brudzi-polecam na noc) jeżeli problem znika latem, to na pewno na skutek działania promieni słonecznych, które także wysuszają skórę a tym samym krosty więc możesz zafundować sobie raz na jakiś czas 8-minutowy seans w solarium.

To całkiem odwrotnie niż u mnie, dlatego że mi trądzik nasila się właśnie latem od słońca. Stosuję od pół roku dwie maści na noc Epiduo i na dzień Zindacle. Powiem tak, tradzik całkowicie nie znikł, czasem mam bardzo ladną cerę a czasem wysypuje mnie ale jest lepiej niż przed stosowanie tych maści.
Spróbuj iść do innego lekarza, ze swojej strony polecam Izotek, kiedyś stosowalam jak miałam większe problemy z trądzikiem.

trądzik? krosty? Pomocy! walcze z tym 2 rok!

Witam Trafiłem na to forum z wyszukiwarki ale nie w tym rzecz może napiszę kilka słów o sobie
Mam na imie mateusz mam 18 lat i mam poważny problem z "trądzikiem" nie wiem czy można to tak nazwać... jestem "dość przy kości" jeśli ma to znacznie opowiem moją hisorie
problem zaczął sie pod koniec zimy 2 lata temu pierwsze krosty które wyciskałem (chirurg kazał) wiadomo trądzik młodzieńczy każdy ma nie robiłem z tego tragedi, przyszło lato ciepła pogoda słoneczko-jak ręką odjął ale ... do czasu.
Przyszła jesień na twarz wyskakiwały mi coraz bardziej krosty czerwone twarde czasem duże czasem mniejsze i wyciskałem je ale było coraz gorzej udałem się do Dermatologa...
Lekarz oglądnął sprawe no antybiotyk, żel i maść żel, żel na dzień i maść na noc antybiotyk 2 razy dziennie ok... Na początku efektów nie było nic znać było jeszcze gorzej ale wiedziałem że tak musi być, leki się kończyły więc kolejna konsultacja kolejny antybiotyk maść i żele była leeka rożnica stan twarzy i szyji (bo tam jest najwięcej) zaczął się poprawiać więc kolejna wizyta Pani przepisała ponownie to samo i tak kilka razy w kółko wiedziałem że to długotrwałe leczenie więc leczyłem się całą jesień, zime połowe wiosny i nic nie pomagało... na leki wydałem koło 1200 zł przyszło lato w tym roku... słoneczko i znów ta sama sytuacja jak ręką odjął... mogłem odetchnąć żadnych krost czy czegoś w tym stylu więc odpuściłem też wizyty dermatologiczne zresztą po wydaniu takiej kasy na leki aż się odechciało... :/ Teraz gdy jest jesień zaczyna się ponownie... Pomocy co z tym robić! już nie mam pomysłu.
Próbowałem niektórch domowych sposobów typu szare mydło, Garnier czysta skóra coś w tym stylu, spritus nic nie pomaga. Krost jest coraz więcej staram się tego nie wyciskać ale jeśli jest duża i biała to lekko ścisne i pryszcz z siłą strzela, nie chce wydawać kolejnych 1000 zł i nie mieć z tego żadnego efektu, czy przeczekać ten okres? Prosił bym o jakieś rady, dodam jeszcze że gdy się nie ogole krost jest tak jakby więcej gole się co 3,4 dzień po goleniu jest tak jakby ciut lepiej...
POMOCY
dodam że antybiotyk "jadłem" przez prawie cały czas razem z tzw. "osłonową" później po 1 tabletce dziennie po ok pół roku