Odpowiedz na ten temat

U mnie dopiero na RTG skośnym wyszło że w L4 i L5 mam dwupoziomowy kręgozmyk. Zaczęło się od promieniującego bólu na całą nogę, ale operacja pomogła na szczęście...

Czyli... no pewnie że tak - do fizjoterapeuty. U mnie to nie jest 4mm, a ile jest... no jakby tu powiedzieć - w trzech kierunkach, na tym najgorszym poziomie. Dużo więcej niż cztery, nawet dwucyfrowo. I daje to objawy, akurat może teraz niezbyt ostre. A nic z tym nie robię, bo... myślę, że się nie da. I tak żyję z dnia na dzień. Choć pomoc fizjoterapeuty by się przydała na pewno, ale to koszty, ani nie znajdę nikogo takiego. No i mój problem, z którym muszę zostać sam (nawet jakbym znalazł to i tak nie wierzę, że by mi ktoś pomógł). A Tobie życzę powodzenia w rehabilitacji, powinno być lepiej.

W kregosłupie szyjnym wszytko wyszło w porządku lekarz rodzinny mówi tylko w tym lędźwiowym jest problem i skierował mnie do fizjoterapęty

Czyli jednak szyjnego... Tak też sobie przypominam, że i mnie przecież jak już miałem w lędźwiowym, to właśnie w drugiej kolejności dano skierowanie na RTG szyjnego - i wyszło, że już w wieku ledwo 20 lat zaczyna mi się tam zwężać kanał rdzenia. Przyjąłem to jak nie wiadomo jak ciężką diagnozę, bo -
- lekarze oczywiście zamiast normalnie wytłumaczyć... No co tu pisać - wiecie o co chodzi. Diagnoza, a jak wiadomo tutaj, choruję na parę chorób; jak się ją usłyszy to - no jak działa?

Moim zdaniem, pomoc psychologa coś mogła dać, ale - czy zasługiwałem na taką, no i - nie było wtedy psychologów, ani współcześnie któremu z psychologów/psycholożek chciałoby się; ja wierzę, że słowa mają moc, właśnie dlatego - cokolwiek tu dawniej hejtowałem na psychologów; dla niektórych ludzi słowa mogą pomóc, zmienić nastawienie o 180 stopni, a mogą też skrzywdzić, czego sam durny nie przestrzegałem. Po prostu rehabilitacja, robienie ćwiczeń i funkcjonowałbym jako młody człowiek inaczej - zmiany w trybie życia, w rozkładzie zajęć w ciągu dnia, ale to bym musiał rozumieć o co w życiu chodzi, jakie mam ograniczenia i do czego mogę, tzn. warto mi, dążyć, a nie porównywać się z innymi! Bo to porównywanie się w dążeniach to właśnie błąd. Ja to raczej, jak mi tu zasugerowano książkę - mogę być jakoś tam szczęśliwy (już chyba tylko nielicznymi chwilami, ale) w swoim umyśle, przeżycia wewnętrzne, czyli jak introwertycy; będzie dwa, trzy? lata jak mi na to zwrócono uwagę. Ale to dygresja, problem autora tematu przedstawia się inaczej, on wie co chce i co ma robić w życiu. Napisz, jak będziesz miał ten wynik szyjnego, tj. MR; czy faktycznie tam będą zmiany - zgaduję, że bardzo prawdopodobnie będą, ale mniejsze niż w lędźwiowym, bo tak to działa jak pisałem w poście wyżej. Pozdrawiam.

Pierwsze miałem rtg kręgosłupa lędźwiowego i potem doktor wysłał mnie na mr kręgosłupa lędźwiowego a teraz miałem znów robiony jeszcze jeden mr kręgosłupa szyjnego i czekam na wyniki bo bd w po niedzieli

Przepraszam za chaos w wypowiedzi, to nie z rozpaczy, ani pozowania na młodzieńczą złośliwość; mogło wyjść lepiej, ale chciałem szybko. Pozdrawiam.

Tak jak pisałem wczoraj, jestem tutaj cały czas. Te 4 mm, to o ile kojarzę z moich dociekań w internecie (nad sobą), to jest tyle ile może zainteresować neurochirurga, ale nie dam głowy czy dobrze pamiętam że akurat tyle; oraz chyba nie do końca, bo w th mam - musiałbym zajrzeć czy 4 czy więcej i podobno tyle bo się poprawiło (a w szyjnym pogorszyło i jest teraz podobno całkiem fatalnie) ;natomiast jeśli jest już ucisk na korzenie, to słyszałem właśnie, że jest to wskazanie do operacji - tzn. konsultacja u neurochirurga, bo czy jest niezbędna, to zawsze rozważa się na ile pacjent odniesie z niej korzyść, czasem lepiej męczyć się z bólem; a czasem tej dyskopatii nie czuć aż tak bardzo - niejednokrotnie nawet tu na forum pisano - i u mnie tak jest, no i to, że się człowiek przyzwyczaja, np. do osłabienia kończyny, które może być mało odczuwalne (a czasami jak ból złapie...).
No i jeszcze dochodzi kwestia przewężenia kanału rdzenia, a w konsekwencji ucisku na rdzeń - dyskopatia zazwyczaj, o ile dobrze myślę, postępuje właśnie w ten sposób, że z czasem dochodzi do tego - jak się w jednym miejscu zacznie, to potem kręgosłup kompensuje to miejsce, tzn. napięcie mięśni powoduje, że najczęściej następnym miejscem jest szyjny (tak sobie przypominam, że szyjny).
Potem z tego biorą się zaburzenia pęcherza (w lędźwiowym jest ośrodek, ale nie tylko w kręgosłupie - to inny temat), albo innych narządów, zależy w którym odcinku jest ucisk. Rozpisałem się, a można by zadać pytanie - czy to Twoje pierwsze badanie MR kręgosłupa, bo zmiany są dość konkretne. Nie znam się aby powiedzieć, na ile to się może cofnąć przy odpowiedniej rehabilitacji, to jakie jest rokowanie, oceniają właśnie lekarze i rehabilitanci.

Wyniki i ból w kregosłupa lędźwiowego co mam dalej robić?

MR kręgoslupa lędzwiowo-krzyżowego bez wzmocnienia kontrastowego Badanie wykonano z zastosowaniem sekwencji : FRFSE T2 sag., ax., FSE TI sag., FSEIR sag. Spłycona lordoza lędźwiowa oraz nadmiernie poziome ustawienie kości krzyżowej. Niewielkie guzki Schmoria w obrębie blaszek granicznych trzonów kręgowych Thll ,Th12i L4. Na poziomie L4/L5 widoczna pośrodkowa przepuklina krążka międzykregowego, na glebokość do 4mm, z obustronnym przyleganiem do korzeni nerwów rdzeniowych L5 Na poziomie L5/S1 widoczna niewielka protruzja na głebokość do 3mm bez cech kolizji korzeniowych. Stożek końcowy rdzenia kręgowego o jednorodnym sygnale , znajduje się na poziomie Ll Wymiar strzałkowy ograniczeń kostnych kanału kregowego w normie