Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Zły stan zdrowia - gastrologiczny?

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 04-19-2018, 15:09
    Nie zarejestrowany
    faktycznie lekarz i dobry środek na odbudowę ścian jelit. Nie pamietam co ja brałam czy instestę ale chyba tak przez kilka tygodni po chorobie. naprawdę byłam w szoku że u mnie antybiotyki spowodowały zgliszcza w jelitach mimo probiotykow, jogurcików uszkodziło mi nieźle błonę śluzową jelit
    Kolezanka natomiast miała grzybicę układu pokarmowego i gdyby nie pomoc lekarza jej powrót do zdrowia pewnie trwalby dłuzej. Nie mozna bagatelizować takich problemów, a tym bardziej że teraz straszą tak tymi nowotworami nawet u młodych osób.
  • 04-15-2018, 14:10
    Dzina
    Zoladek i jelita moga dawac takie objawy oslabienia i ogolnego rozbicia. Proponuje Ci znalezc dobrego gastrologa i naprawde konkretnie przebadac sie. U mnie bardzo dlugo trwala diagnostyka zespolu jelita drazliwego, ale gdy sie w koncu udalo i dostalam zapisane leki, diete i dodatkowe wspomagacze to wszystko sie unormowalo. Wlasnie mozesz sobie tez sprobowac ze srodkiem intesta - on pomaga uregulowac takie dolegliwosci jelitowe i odbudowuje uklad trawienny
  • 04-14-2018, 18:38
    Nie zarejestrowany
    Przede wszystkim należałoby ograniczyć używki, bo to może być jednym z głównych powodów takich dolegliwości. Co do biegunek, to zawsze można wziąć trilac mi pomaga w trakcie biegunek.
  • 03-25-2018, 19:43
    Mat134

    Zły stan zdrowia - gastrologiczny?

    Dzień Dobry

    Na wstępie zaznaczę, że nigdy nie chorowałem na żadne poważniejsze choroby. Do napisania tutaj zmusił mnie mój stan i miejsce, w którym obecnie się znajduje.
    Od pewnego czasu (3 miesiące) moje samopoczucie znacznie się pogorszyło. Zaczęło się pewnego dnia w pracy. Wtedy pracowałem na szklarni i ok godziny 8.30 zrobiło mi się niedobrze-taki stan gdzie zaczyna boleć żołądek i z głową dzieje się coś takiego jakby miało się zemdleć. Stan ten trwał ok. 35 minut i towarzyszyły my 3-4 wyjścia do toalety (biegunka).
    Po tym czasie już nic podobnego się nie pojawiło. Dopiero tydzień później znowu miałem takie uderzenie jakbym miał za chwilę zemdleć. Sytuacja identyczna jak poprzednia, ale już bez biegunki. Zawroty głowy i stany bliskie zemdlenia.
    Od 2010 roku w większych bądź mniejszych ilościach towarzyszył mi alkohol. Tak jak napisałem czasem było to piwo a czasem połówka. W styczniu tego roku postanowiłem, że Sylwester będzie ostatnim dniem gdzie obecny będzie alkohol. 2 tygodnie stycznia nie dotknąłem nawet kropelki. Ale w pewny weekend obudziłem się z jakimś dziwnym stanem głowy. Nie bolała, ale miałem stan jakby obraz się opóźniał. Dzień wcześniej z racji przebywania w Holandii koledzy zaprosili mnie na wieczorny relaks ziołowy.... Zapaliłem i czułem się w miarę ok, ale nie jest to coś, za czym bym tęsknił. W życiu zapaliłem może z 3 razy i więcej nie zamierzam. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale postanowiłem napisać wszystko, ponieważ jakieś fakty mogą się łączyć.
    Następstwa tego stanu pojawiły się ponownie w tygodniu. Niestety stan był już gorszy, ponieważ powtarzał się codziennie. Po przebudzeniu przez chwilę było ok natomiast kilka minut później stan spowolnienia znowu wracał. Do tego źle się czułem-dyskomfort żołądka i jelit. Plus ciśnienie (móżdżku) - nie wiem, czy to to, ale dokładnie w tamtym miejscu czułem ucisk i ciśnienie.
    Zgłosiłem problem do biura, które skierowało mnie na badania. Pani doktor zbadała mnie pod kątem neurologicznym i ciśnieniowym. Wszystko było w normie i ok. Dla pewności dała mi skierowanie na pobranie krwi. Badania nic nie wykazały. Wszystko było w normie.
    Dziwi mnie to ponieważ niby wszystko ok a czuje się źle. W międzyczasie jeszcze trochę wypiłem, ale ani nie pogorszyło to mojego stanu, ani nie poprawiło.
    Później miałem przerwę w pracy i wróciłem do polski gdzie stan się utrzymywał. Odwiedziłem neurologa, który dokładnie mnie zbadał i powiedział, że problem tkwi w zbyt dużej dawce stresu i nerwów. Zaproponował, żeby znaleźć sobie jakieś hobby itp. Przepisał persen i maść końską.
    Po powrocie do Holandii stan, jaki miałem utrzymywał się 1,5 tygodnia. Brałem wtedy persen i stan opóźnienia obrazu jakoś zanikał. Rozwolnienia i biegunki też powoli się stabilizowały aż pewnego dnia nie wziąłem persenu i wszystko było prawie ok. Poza bólami żołądka i jelit. Dodam jeszcze, że temu wszystkiemu towarzyszy ból w klatce piersiowej po lewej stronie. Nie często, ale czasami-sądzę, że może to być nerwoból. Czasami też mam takie dziwne pieczenie od żołądka w stronę przełyku-to coś innego niż zgaga, ponieważ jest chwilowe i znika.
    W tamtym czasie nie spożywałem alkoholu od 5 tygodni-gdyby nie stan złego samopoczucia czułbym się lepiej. Zmieniłem sposób odżywania i postanowiłem więcej wypoczywać. Od tygodnia stan niestety wrócił trochę mocniej niż wcześniej-opóźnienia obrazu nie mam natomiast czuje się tak jakbym siedział w ciele robota i nim sterował. Głowa czasami boli między polem ruchowym i polem czuciowym. Czyli środek głowy. Do tego zawsze rano przy zjedzeniu czegoś boli w okolicach żołądka i jelit. Tak jakby organizm z bólem się uruchamiał. Przechodzi to po jakiejś godzinie i jest w miarę ok. Wszystkim dolegliwościom towarzyszą czasami małe kłucia w palcach, nogach itp.
    W pracy ostatni tydzień był koszmarem. Nie wiem, czy wszystko związane jest z ciśnieniem, ale mam takie stany gdzie serce przyspiesza jest takie uderzenie w głowie i pojawiają się mroczki przed oczami. Nie zemdlałem jeszcze, ale jest to stan dokładnie przed zemdleniem. Muszę wtedy głęboko oddychać, żeby stan przywrócić. Czasami śpiąc budzę się i czuję jak krew pulsuje mi po całym ciele i w głowie. W tym momencie czuję, że to ma coś wspólnego również z oczami. Od kilku dni tak jakby piekł mnie mózg. Tak jakby jakieś nerwy miały ze sobą coś wspólnego. Dodam, że moja sytuacja życiowa jest bardzo stresująca.
    Stan zaczyna się robić nie do zniesienia. Utrudnia funkcjonowanie i sprawia, że coraz mniej rzeczy mnie cieszy. Może ktoś z Was miał podobny przypadek. Gdzie szukać pomocy? W miejscu, gdzie obecnie się znajduje ciężko i specjalistów, ale dla chcącego nic trudnego. Czasami w nocy mam stany takiego bezdechu na kilka sekund. Informuje mnie o tym moja dziewczyna. Czasami też łapę się na tym, że oddycham bardzo płytko. Dodam, że wszystkie objawy w pewien sposób się łączą. Obawiam się, że jeszcze kilka tygodni i może stać się to nie do zniesienia.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37