Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Arypiprazol Glenmark 7.5 mg raz dziennie i Fevarin 0,05 mg raz dziennie na nerwice.

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 02-20-2018, 20:01
    stalker8
    Post z 31 stycznia... teraz patrzę. Nic nie zrobię, muszę w tym trwać; będzie ciężko wytrzymać fizycznie, ale dotrwać do końca umowy o pracę i więcej nie podejmować żadnej, bo... no jak mają mnie tolerować takiego. 19:59 za wcześnie żeby się już położyć; albo nawet - najwyżej wstanę w nocy, teraz przeglądnę jeszcze coś i tyle na dziś.
  • 02-20-2018, 19:50
    stalker8
    medyczka.pl/atak-paniki-podczas-jazdy-samochodem-60911#post177005
    Cytat Napisal stalker8 Zobacz post
    Znam to błogie uczucie bezsilności. Czy chciałbym, żeby wróciło... Wtedy, to nie strach, ale poczucie, że lekko jest się zabić, że to już. To nie lęk, ani złość, choć blisko tych dwóch leży, tak bym to określił; jakby 'na to samo reakcja porażki'.
    Teraz coś się dzieje ze mną około tego, ale w małym stopniu. Świetny wpis dla mnie Moniki Zet, przypominający, wyjaśniający, że ktoś miał/ma trochę podobnie, pomimo innego jej poziomu materialnego i kultury życia.
    medyczka.pl/arthrotec-na-poronienie-25738/984#post177006
    Cytat Napisal stalker8 Zobacz post
    medyczka.pl/arthrotec-na-poronienie-25738/983#post176924 - ten i poprzednie wpisy w tym dziale, to rezultat stanów psychotycznych, akurat przy zaostrzeniu objawów fizycznych, właśnie dzisiaj to jako kolejne zrozumiałem. Unikać tego co wzbudza emocje, tracę wtedy nad sobą kontrolę, czego dałem tu dobitny przykład; myślę, że przydałyby się i leki (-leki), i jednak nie wychodzić z domu, do pracy ani w inne miejsca, gdzie w kontakcie z ludźmi zaczynam przejawiać zdradzające moją skłonność zachowania - i potem cierpię, bo ludzie tego nie znoszą, odpłacają po prostu za moje świrowanie. I tak jak pisałem - korzystną dla mnie formą bycia z ludźmi są chyba przejażdżki autobusem i powrót po kilku godzinach z nieodległego miasta. Jak to zrobić, bo boję się jednak co dalej ze mną będzie i dlatego.
    Stan maniakalny w sobotę od rana, jeszcze w piątek; złość, agresja, przedtem i wkrótce potem nasilenie objawów neurologicznych, chyba trochę rozumiem co się dzieje. Za niedługo położę się, ale objawy (oddech, oczy) utrudniają zaśnięcie, zmęczenie. Nic się nie da zrobić. Tak musi być.
  • 01-31-2018, 22:40
    stalker8
    Zajęcia, które od długiego czasu podejmuję, mają charakter rutynowy i zpalanowany, chyba nie całkiem jak przy psychozach. Może nie z nastawieniem na cel, ale celem jest ich wykonywanie i osiąganie progresji jako źródła satysfakcji. Może być nią też pozyskanie wiedzy, która nie przełoży się na zysk ekonomiczny, ale... poszerzy ten mój horyzont, o którym kiedyś pisałem.
    Kiedy się zgłosiłem do poradni nie byłem w stanie funkcjonować w ten sposób - teraz bardziej mogę, spokojniejszy. Jednak zdarzają się momenty, kiedy się załamuję. - Może tak ma być i nie warto się znowu pchać pod nóż psychiatrów, a są ci sami w tamtej poradni, gdzie zdaje się, zupełnie pominięto introwertyczny aspekt mojej osobowowości, przypisując skłonności maniakalne i urojenia o wielkości. Niestety moje działanie nie udaje się przez to, że ogranicza mnie choroba, albo ludzie których spotykam w pracy; na forach w internecie jacy są wobec mnie niektórzy, już tak bardzo mnie nie poraża. Jeśli w robocie nie dam rady, to duże problemy. Ale i tak przecież stan zdrowia taki, że nie pociągnę bez rodziców, więc nadal uważam, że tak jak robiłem przez całe życie, że znajdowałem sobie zajęcia, aby nie myśleć o tym co inni chcą mi zgotować - to jest dla mnie jakaś droga. Gdyby mnie nie zmuszano (jednak odwołuję co wpisałem wczoraj o "aktywizacji"), właśnie do bezsensownej aktywności, unikania po prostu chcących mną pomiatać - kiedyś wojsko, środowisko szkolne; tak, kościoła się bałem, była tam fizyczna przemoc nawet. Jeszcze zdążycie mi włączyć farmaceutyki, których się boję, bo mam Was za kłamców chcących mieć władzę i wygodne życie. Przymus pisania tutaj, że odczuwam.. a i tak nie mogę opowiedzieć o co mi chodzi, bo ktoś mnie znajdzie (no niechby tak ktoś z tych ludzi z mojej roboty tu wszedł) ; no o to, że lepiej nie będzie, a przez to czego inni wymagają gorzej!
  • 01-31-2018, 21:37
    synapsa
    Jeżeli OCD po kilku miesiącach będzie się zmniejszać,to okaże się skutecznym zestawem.Arypiprazol przepisuje się również do potencjalizacji leku przeciwdepresyjnego.Fevarin to klasyczny antydepresant do leczenia OCD.
    pzdr
  • 01-15-2018, 07:56
    stalker8
    Wydaje mi się, że najważniejsze to wiedzieć jaką ma się skłonność. Można się zastanawiać z czego ona wynika... →medyczka.pl/molestowanie-w-dziecinstwie-58685 Jak też czy wejście w farmaceutyki może przynieść oczekiwaną korzyść, jeśli się nie wie czego się po tym spodziewać, a w życiu nie widać możliwości odniesienia korzyści - materialnych, ani żadnych innych, a najbardziej... jest obawa o bycie gnojonym. Dlatego, najlepiej by unikać ludzi i sytuacji, które powodują, że... odpadam od ściany.
    i wtedy / i poza tym, objawiam coś jakby chad. Prawdaż.
    Psychiatra wiedziała, opowiedziałem jednak dokładnie; zareagowała/rozpoznała niemal bezbłędnie, znalazłem, że jednak w takich przypadkach (uszkodzenie oun), to jest inna F, niż wpisała (chyba 84 - znalazłem na inym forum, mam w zakładkach, nie sprawdzam teraz).... Google wskazuje mi w tym momencie... autyzm - o kurde... albo "całościowe zaburzenie rozwojowe". Tak jakby na tamtym forum gdzie ją spotkałem, rozpracowali mnie - żeby trzymać za... gębę - bo nie za jaja?
  • 01-09-2018, 21:27
    stalker8
    No, nie tylko zatkany nos na początku był efektem ubocznym - przez cały czas (kilka miesięcy jednak, z krótką próbą odstawienia po środku), po przebudzeniu, do południa zmulenie, że nic nie szło z sobą zrobić, zwłaszcza po zwiększeniu dawki - budziłem się wcześnie, niewyspany, a zmulony niesamowicie. Wieczorem po zażyciu, zgodnie z zaleceniem około 20-tej, już po pół godzinie nie byłem w stanie usiedzieć, żeby coś jeszcze poczytać z internetu (wierzyłem wtedy, że powinienem zgłębiać wiedzę z portali komputerowych). I to był powód dla którego walczyłem z sobą, aby to jakoś odstawić. Właściwie od tamtej pory i tak nie dosypiałem już nigdy więcej. Rzadko się udaje pospać 7 godzin. W ostatnich dniach znowu... . Funkcjonowałem przyzwyczajony do małej ilości snu, na początku było to okropne, chocziłem nieprzytomny w ciągu dnia, ale po powrocie z pracy, w której zamykały mi się oczy, wieczorem mogłem jednak coś poczytać. I tak jakoś przyzwyczaiłem się.
  • 01-09-2018, 21:20
    stalker8
    Cytat Napisal Waleczny Zobacz post
    Czytalem wiele postow na roznych forach w ktorym mowa o tym iz czesto łaczy sie neuroleptyki z innymi lekami wspomogajaco i ze neuroleptyki w niskich dawkach dzialaja zupelnie inaczej.
    A mógłbyś coś więcej na ten temat tutaj powiedzieć? Też miałem mieć na początku małą dawkę ketrelu, podobno działającą wtedy tylko nasennie, ale po trzech (czterech?) tygodniach znowu nie dosypiałem do rana, choć zasypiałem łatwo - z zatkanym nosem...
    Miałem się zgłosić na wizytę kontrolną - wychodzi na to, że aby zwiększyć dawkę, po czym znowu po paru tygodniach pojawiło się to niedosypianie do rana, no i chęć odstawienia po tym czego się naczytałem w internecie ( i nawet pisałem tutaj), jak ktoś na innym forum pisał, aby się nie łudzić, bo psychiatrzy na początku udają zainteresowanie, żeby wciągnąć w leki - dokładnie tak jak pisał tamten ktoś, nawet zadzwoniła doktor do mnie z pytaniem jak się czuję. A potem już twierdziła, że nie może się stawić na proponowany termin, żebym czekał kolejny tydzień i tak ze dwa razy. Wtedy znalazłem tę opinię, że tak właśnie robią, albo i jeszcze później (tak chyba później). Roiłem sobie, że jeśli będę się starał, to moja specjalna znajoma, w której byłem tak jakby zakochany, jednak odezwie się do mnie, że będziemy rozmawiać dalej i... sam nie wiedziałem co - po prostu faktycznie myślałem błędnie, nie rozumiałem jej intencji, ani jak podejrzewam, osób które mogły być w to zamieszane abym ją spotkał... Ale nie musiały, albo - w małym stopniu. Już pisałem tutaj, że ta dziewczyna to osoba aktywna publicznie, wolontariuszka, uczestniczka akcji kulturalnych, obracająca się w takim towarzystwie jakim było (jest) tamto forum. Efekt taki, że popadłem w obłęd.
  • 01-09-2018, 20:12
    stalker8
    W sensie, że pochwalić przed sobą, bo przed kim skoro ludzie mnie nie rozumieją, nie dają dążyć do tego czego bym chciał, a chciałbym tego czego nie dam rady z powodu ułomności, własnych ograniczeń - i tłumaczę sobie, że to ich wina.
  • 01-09-2018, 20:10
    stalker8
    Czyli nie mam odwagi wybrać się, trochę się uspokoiłem; boli mnie tam gdzie zawsze i się nie ruszam. Chciałbym sobie udowodnić, tak jak już dawno tu pisałem, że zdobędę się na wyższy poziom, nauczę się czegoś, żeby choć trochę się do niej zbliżyć... mieć się czym pochwalić. Ale to już chyba nie możliwe, nie mam dyscypliny, no i coraz słabszy. Kolejny niepotrzebny wpis. Abilify - patrzę, jest na ryczałt teraz, wtedy nie był. No, ale ja nie mam typowych urojeń, raczej typowe dla psychozy (co jak wspomniałem wiem od paru dni), branie do siebie rzeczy błahych, przypisywanie innym nieistniejących intencji (stąd chyba sugestie o autyzmie?), na które reaguję nerwowo popadając w... żal, bezsilność, złość że nie mogę mieć tak jak bym chciał; nieraz przejawiam to ekscentryczne zachowanie w internecie, agresję słowną, także poza nim. No i tyle, zostaję z tym.
  • 01-08-2018, 18:31
    stlkr8
    Powiedział, że dwa lata na neuroleptyku, a potem po pół roku kontrola... Jaka? Co za kontrola?
    Natomiast lekarka (pisałem tu o tym) - że "ludzie latami biorą" - np. "8 lat". A doktor poz, że ketrel to daje się starym ludziom (wiadomo - żeby nie marudzili o tym, czego nie zdołają, bo tęskni się za młodością). No więc - jak im wierzyć. A po drugie - jakim prawem miałbym oczekiwać, że co? Że zasługuję na coś więcej niż wypisanie tych leków... no trochę zawsze to jest 'na ślepo'. ...A może poradzę sobie bez nich? Już mniej czuję jakbym dostał w głowę, po tym jak zobaczyłem w internecie kilka dni temu gdzie Ona jest. I po co w ogóle o tym piszę, szukam atencji.
  • 01-08-2018, 18:24
    stlkr8
    Czy to co wczoraj napisałem, to jest jakiś przełom? Trochę bym wyjaśnił.... Tak, była propozycja połączyć - fluoksetynę, z olanzapiną, ale do tego absenor, żebym nie był agresywny?? Chyba za dużo... Po roku poszedłem do innego psychiatry (poprzedniej doktor nie było), tym razem nie proponował psychoterapii (albo nie pamiętam). Napisał na kartce arypiprazol / olanzapina, zaznaczył, że ten pierwszy to lek trzeciej generacji, żebym sprawdził - i miał w związku z tym niepokój. Stwierdziłem, że nie warto tam wracać. Arypiprazol był już tutaj omawiany, pamiętam - że powoduje również skutki uboczne. Zastanawiam się, jak funkcjonowałbym biorąc takie farmaceutyki, czy byłbym w stanie założyć sobie dążenie do czegoś, mieć samodyscyplinę.... jeśli nie ma za bardzo do czego - oszukiwałbym siebie, jakimiś obrazkami z internetu, czy może podjął pracę kogoś w rodzaju służącego, jak w gruncie nie czuję się na siłach z powodu przewlekłej choroby - czy tylko mi się wydaje? Nie wydaje. Ostatnio biofenac chyba zaczął działać (dygresja). To bez sensu, nie warto mi rozmawiać o tym, ani nikt nie będzie ze mną, tak jak powiedziała doktor. Widzę, że to jest tak, że zobaczę coś w internecie i zaczyna mnie nosić, albo z powodu czegoś co się wydarza, zaprzestaję robić to co miało dla mnie jakiś sens (jak ćwiczenia), albo wydawało mi się, że ma (nauka). Do tego objawy neurologiczne, w chorobie.
    No i to nie jest tak, że pójdę, powiem: "na forum nie powiem jakim" zasugerowali mi takie leki, to może ja bym spróbował, ale nie jestem pewny i proszę coś ze mną zrobić. ... żebym się nie bał co dalej. (?)
  • 01-08-2018, 13:51
    Waleczny
    Czytalem wiele postow na roznych forach w ktorym mowa o tym iz czesto łaczy sie neuroleptyki z innymi lekami wspomogajaco i ze neuroleptyki w niskich dawkach dzialaja zupelnie inaczej.
  • 01-08-2018, 09:11
    Nie zarejestrowany
    Często trzeba brać juz zawsze te leki jak się zacznie. Chyba że to konieczne to trudno.
  • 01-08-2018, 00:36
    Waleczny
    Podobno często się łaczy tego typu leki
    .
  • 01-08-2018, 00:07
    Nie zarejestrowany
    Cięższych. Ten pierwszy to antypsychotyk.
  • 01-07-2018, 23:54
    Waleczny

    Arypiprazol Glenmark 7.5 mg raz dziennie i Fevarin 0,05 mg raz dziennie na nerwice.

    Czy to normalny zestaw leków przy leczeniu nerwicy natrectw myślowych i leków? Czy nie jest to zestaw w kierunku jakichś cieższych zaburzeń?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127