Odpowiedz na ten temat

porada

Ja bym poszła do psychologa bo raczej te ziołowe kadzidełka nic nie pomogą.... Ja bardzo denerwowałam się prze każdą wizytą męża z którym już nie jestem, że aż brało mnie na wymioty... niby wszystko wyjaśnione, jesteśmy po rozwodzie ale gdzieś podświadomie to we mnie siedziało. Zapisałam się do psychologa w miejscowości gdzie mieszkam (Budgoszcz) do przychodni awimed na Hallera. Pani psycholog wszystko mi wyjaśniła skąd biarą sie moje objawy a raczej obawy, których chcę się pozbyć i je wyrzucić z siebie -zwymiotować zalegające żale do byłego męża. Po kilku sesjach z Panią psycholog wyszło , że mam jeszcze kilka spraw do byłego męża które mi "zalegały". Od czasu wyjaśnienia owego "zalegającego problemu" wymioty ustały. Warto słuchać swojej podświadomości.

Wszyscy reklamujący NERWOMIX.Co można to można.Ale to forum czyta sporo osób i ktoś mający ciężką depresję dostanie poradę leczenie nerwomixem i się powiesi?Suplementy ziołowe TO NIE LEKI i reklamujcie je z właściwym komentarzem.Depresji,nerwicy,odstawienia benzodiazepin na wyleczy się nerwomiksem chociażby był z ziół zbieranych przed ranną rosą.Miejcie trochę sumienia!!!

Widizałam w aptece, że są dwa nervomixy. Czy po tym control można dobrze funkcjonować? Czy nie przytępia zmysłów i mozna np. prowadzić samochód?

wiadomo...

Wiadomo, że za często nie można niczego stosować, ale w przypadku śmierci to lepiej złagodzić negatywne emocje i stres, żeby nie oddziaływały źle na organizm. Więc uważam, że przez jakiś czas spokojnie można nervomix brać.

Sąsiadka brała nervomix po śmierci męża i to chyba dosyć silne było, bo ją mocno wyciszało. tego chyba często nie można stosować?

Cykuta -szalej jadowity,to też roślina.Nie wszystko co naturalne jest zdrowe.Muchomor sromotnikowy-sama natura.
Cykutą otruto Sokratesa.
Jest też takie przysłowie-co ty za głupoty opowiadasz,szaleju się najadłeś?
Pozdrawiam

Coś tu się nie zgadza. Ja jakieś pół roku temu trafiłem na nerwomix i biorę go jak mnie dzieciaki podkurzą czy jeszcze bardziej szef w pracy. Nigdy mnie nie zamulały. Niby jak, przecież tam są same zioła?

A reklamowany tu również slidenafil pod różnymi nazwami?
youtube.com/watch?v=7zZainT9v6Q - odnośnie "medytacji" i "anatomii". Już jestem zmęczony o tej godzinie na dywagacje, medytacje; temat będzie szybko zakopany.

Jeżeli jesteś pewien powiązania-przyczyna: strach - skutek: wymioty,to jest to pewien rodzaj fobii czyli strachu przed czymś co znasz .Lęk nie ma znanej przyczyny.Można to roboczo nazwać "fobią na anatomię".Psycholog tu nic nie pomoże.
Efekty psychoterapii będą, jak będziesz na II roku.Skierował bym Twoje kroki do lekarza rodzinnego i poprosił o benzodiazepinę o małym potencjale sedatywnym a dużym przeciwlękowym np.alprazolam w dawce 0,25 lub 0,5 przed egzaminem .Ale tylko w tych przypadkach.Wcześniej wypróbować dawkę jak ten lek na Ciebie działa i stosować jak najmniejszą.
Suplementy typu nerwomix czy inne wynalazki ziołowe Cię zamulą.
Z benzodiazepinami BARDZO ostrożnie.
Pozdrawiam.

Ja też bardzo denerwowałam się na pierwszym roku studiów. Wymioty też niestety mi się zdarzały... ;/. Dla mnie pomocne okazały się dwie rzeczy, pierwsza to medytacja, a druga tabletki nervomix, dzięki medytacji sporo się wyciszyłam, ale właśnie przed kolokwium lub sesją sięgałam po tabletkę bo stwierdziłam, ze nie ma sensu psuć sobie oceny przez nerwy.

Wymioty wywołane stresem

Witam, jestem studentem kierunku lekarskiego i wymiotowałem przed pierwszą anatomią i przed pierwszym kolokwium z anatomii i się zastanawiam, czy powinienem się udać do psychologa?
Jestem przekonany, że z czasem minie ale nie wiem czy warto, więc się zastanawiam czy wymioty mogą mocno wpłynąć na stan mojego zdrowia?
Wymiotowałem rano i od razu się lepiej czułem...
Pozdrawiam student XYZ