Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Co się ze mną dzieje? Przywidzenia, silny lęk

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 09-28-2017, 09:25
    Nie zarejestrowany

    Nerwy

    Może masz za niski poziom magnezu najlepiej zrób badania i wszystko się okaże co i jak. Kup sobie również w aptece Nerwomix ja biorę w niespodziewanych sytuacjach także wiem że pomaga. A w domu zaparzaj sobie melisę i będzie wszystko ok
  • 08-12-2017, 20:55
    stalker8
    Czyli ostatnio trochę dają mi żyć, nie mam "rzucawek" do nikogo? I coś tam sobie pomału robię. No żeby mi przeszło to samopoczucie aktualne, jeszcze abym się pozbierał - żyję z dnia na dzień, rutyna w niezdolności do życia, przy rodzicach tylko, ile pociągnę, ale nie będzie inaczej, tak sobie ulżyć trochę, że jeszcze... żyję - śmierć jednego z użytkowników forum typu hobby (linkowałem je tutaj), tam jest raczej jeden lekarz, który mnie jakoś kojarzy jako użytkownika, tak mi się wydaje i drugi ktoś, kto jest z tego drugiego forum i mi przypomina - co takiego... No i po tym myślę, że właśnie takie życie z dnia na dzień - tak ma być. A nawet, że sporo ludzi tak ma, może nawet większość, nie buja w obłokach aspiracji - jakie są moje, może by i z nich nawet zrezygnować, zamiast "coś tam robię" - udaję, że jeszcze mogę... Ale z drugiej strony, jest w tym minimalny progres, zawsze miałem coś takiego - bez tego nie funkcjonuję spokojniej. Ułomne, bo ułomne, ale było coś... to też innych drażni, że się bawię. Koniec wpisu. ...Rzucawek - mam mniej i martwię się, 21:54.
  • 08-12-2017, 20:40
    stalker8
    Nie potrzebuję go, ani żadnego takiego - teraz, na razie, nigdy. Na pewno ludzie w otoczeniu - nie dają mi żyć, nie pasuje im mój behawior, jak ostatnio tu wspomniałem. Zrozumiałem, że są inni niż ja - pełnosprawni - i inaczej widzą siebie w tym świecie, to raz. Dwa, że uważają, że po prostu przebywając ze mną (praca, albo gdzie bym nie wszedł coś załatwić) nie tylko nic nie zyskują, ale obniża się ich reputacja - coś w tym rodzaju. Mają swoje ambicje i wiarę w możliwości. A ja nie chcę się podporządkować temu by takim się wysługiwać. W ostatnich tygodniach miałem więcej spokoju i jest pewna różnica, choć fizycznie czuję się słabo - upał i chciałbym się czuć neurologicznie jak może tydzień temu, dwa. Nie piszę otwarcie co więcej na ciele dolega, a świadczy że muszę się oszczędzać jak najbardziej, o czym zresztą nieuważnie myślę i zapominam się w tym.
    Jeśli chodzi o ilość snu, myślę że gdyby nie stres spowodowany miejscem pracy, poradziłbym sobie trochę lepiej, aby wykorzystać to niewiele co jest mi dane, nie marnować czasu. Reszta jeszcze trochę, w wątku z dwoma paniami, które mają "rzucawki", wirtualne ale dzisiaj niech będą, jak wchodzę tu żeby odreagować, pobyć sam na dystans przy innych, też niby wariatki.
  • 08-11-2017, 19:24
    fioneczka6
    Cytat Napisal dorota432 Zobacz post
    Najlepiej bierz coś na stres bo to może mieć bardzo poważne skutki jeśli chodzi o twoje zdrowie. Mi np bardzo pomaga nervomix. Bardzo szybko eliminuje stres i co najważniejsze nie uzależnia i jest bez recepty nawet lekarz mi ostatnio go polecił
    Też czas od czasu stosuję ten lek Nerwomix właśnie z tego powodu że nie uzależnia i jest bezpieczny kiedyś znajomy psycholog mi go polecił także ufam mu i naprawdę ten lek mi pomaga w sytuacjach awaryjnych
  • 06-26-2017, 11:29
    dorota432

    lek na stres

    Najlepiej bierz coś na stres bo to może mieć bardzo poważne skutki jeśli chodzi o twoje zdrowie. Mi np bardzo pomaga nervomix. Bardzo szybko eliminuje stres i co najważniejsze nie uzależnia i jest bez recepty nawet lekarz mi ostatnio go polecił
  • 06-21-2017, 12:41
    stalker8
    Mnie nikt nie zechce pomóc - "przywrócić do równowagi" jak chciałbym uwierzyć w słowa Susan Cain... - co ona wie....
    Coś wie - może nie wszystko, ale wiele (jak to brzmi) - jest kwestią interpretacji, a jej jest taka, że "można być szczęśliwym w swojej głowie". Niestety nie mam spokoju do tego, ciekawość i zadziorność, podobno wrodzona, sprawiły, że pozbawiłem się tego, co kiedyś przejawiałem (sam dla siebie, te połączenia neuronów...) - na rzecz tego co zwymiotowałem na innych, odkąd mam internet.
    Nervomix teraz mi nie pomoże, jeśli to sugestia. Fatalnie, że właśnie przez to nie czytam dalej - o mózgu. Wydaje się to zbyt trudne - jak typowo w sm? Kolejna z wielu rozgrzebanych rzeczy. I chyba nie mam tego co ona nazywa ładowaniem akumulatorów (przy ludziach), chyba nawet widziałem coś takiego - ktoś pisał, że przed wyjściem rano po to całuje żonę.

    Opętanie... Nie chce mi się już linkować kolejny raz... - albo: →medyczka.pl/jak-sobie-radzic-po-stracie-57985#post164434
    →newtimesnews.pl/prof-jerzy-vetulani-o-mozgu-leki-pamiec-depresja-uzaleznienia/

    Wyrwaliśmy się spod „klasycznego” doboru naturalnego, który preferował osobniki zdrowe, silne, agresywne itd. Tę zdrową preferencję wyeliminowaliśmy, odsuwając niebezpieczeństwo śmierci u osób cierpiących na nieuleczalne choroby. Najprostszymi przykładami są cukrzyca albo astma: osoby nimi dotknięte mogą obecnie żyć i reprodukować się, a to przecież z punktu widzenia ewolucyjnego oznacza pogorszenie puli ludzkich genów
    .
    Susan mogłaby to skomentować według swojej wiary.
    Natomiast ja z racji ułomności fizycznej, przez większość życia miałem to rozszczepienie, jak schizofrenicy, brałem energię z ukrywania swoich skłonności, dla realizacji chyba celów zastępczych, czy jak tam się to nazywa... zanim zostałem na tamtym forum zdemaskowany, iż mógłbym przejawić wkrótce skłonność też do nieprawych dążeń, ;/
    o czym teraz publikuję, bo już jej nie mam - tej energii. To więc nie jest chyba introwersja - nie mnie tę książkę, a tylko w mojej tu obecności polecano.
  • 06-21-2017, 08:52
    Jarok
    Przeczytałem post autorki i są dwa wyjaśnienia - problemy psychiczne lub opętanie sugeruję najpierw sprawdzić czy to ta pierwsza opcja i udać się do jakiegoś specjalisty, albo chociaż sprawdzić czy leki na nerwy pomogą, kup Nervomix i bierz co jakiś czas, sprawdź czy sprawi, ze będziesz spokojna i nie będziesz się denerwować. Spokojnie, ten lek nie uzaleznia.
  • 04-30-2017, 17:07
    stalker8
    Ja też przez większą część życia nie wiem w jakim świecie żyję, a Ty dopiero od dwóch tygodni i już tutaj...

    Też się "separuję" i "od miejsc których nie widziałem"; wszędzie otrzymuję "sprzeczne sygnały" i to jest również dla mnie trudne do zniesienia. I też chcę, żeby to się skończyło:

    →medyczka.pl/nerwica-leki-bezsennosc-47443

    →medyczka.pl/nie-chce-byc-tym-kim-14926

    →medyczka.pl/dysonans-poznawczy-57324


    Natomiast, nie mam ochoty wrzeszczeć na ulicy, ani nie słyszę głosów które by mnie straszyły, bo chyba wiedzą że mam je gdzieś, co i Tobie radzę. Dlatego nie odzywają się w tym dziale, bo już wiedzą, że nie wierzę nikomu i uważam, że wszyscy oszukują, ale jestem słaby i nie umiem tak samo; a wtedy poszedłbym sobie stąd gdzieś - i to też wiedzą, że mnie dręczy, dlatego siedzą cicho. ;/

    Ostatni link podpowiada szyderczo, że jak się nie podoba, to mogę wyjechać - gdzieś, gdzie nawet nie mam pojęcia, a tu pyskuję. Żebym "zginął jak (kto?) w" powiedzeniu o Czechach, którego młodzi już nie używają nawet, ani tam nie jeżdżą masowo, bo mają lepsze kierunki perspektyw. Jak również, że oboje nie mamy znajomych wśród lekarzy i kto wobec tego sobie lepiej poradzi.
  • 04-29-2017, 01:31
    Nie zarejestrowany

    Co się ze mną dzieje? Przywidzenia, silny lęk

    Długo zastanawiałam się, gdzie szukać pomocy. Pół roku temu leczyłam się na chorobę afektywną dwubiegunową oraz zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, mam lat dwadzieścia. Głównym źródłem moich problemów była sytuacja traumatyczna z okresu późnego dzieciństwa oraz jej konsekwencje materialne. Przez pół roku po terapii było jednak zupełnie dobrze, mniej więcej do Wielkanocy. Chyba w tej okolicy udało mi się na dobre odseparować od siebie mnie z przeszłości i mnie z teraźniejszości. To pomogło mi w pokonaniu załamania nastroju przy okazji mówienia o przeszłości.

    Od dwóch tygodni czuję się bardzo źle. Przestaję ufać ludziom, odsuwam się od nich, ale najgorsze jest chyba to, że nie wiem już, w jakim świecie żyję, bo chyba w dwóch, nie wiem, co jest prawdą, co nie. Dociera do mnie wiele sprzecznych sygnałów. Dowiaduję się, że powiedziałam coś, czego nie pamiętam, a nie stało się coś, co pamiętam. Mam przywidzenia, unikam miejsc, w których je widziałam. Nie wiem od jak dawna prowadzę w mózgu dialogi na dwa głosy, z których jeden jest mój, a drugi nie, jest agresywny, chce mnie zdominować, może to ja z przeszłości? Podskakuję przy każdym dźwięku. Są godziny, kiedy czuję się świetne i myślę, że to wszystko to tylko sen, a są godziny, że mam ochotę wrzeszczeć na ulicy, a na widok ludzi wpadam w drgawki, bo czuję się przez nich obserwowana. Nie potrafię dokładnie tego wszystkiego opisać.

    Piszę o drugiej w nocy, bo pokłóciłam się z drugim głosem i zaczął mnie straszyć dźwiękami, które na pewno nie istnieją, a na zasłonie była zielona larwo-jaszczurka, więc się rozpłakałam. Ten głos mówił, że to wszystko jest normalne i nic mi nie jest, a jeśli mu nie uwierzę, będzie coraz gorzej. Jutro widzę się ze znajomymi, których panicznie się boję, wszyscy śpią, a ja dziś chyba nie zasnę. Czy to wszystko może być ze stresu i ze zmęczenia? Albo może to tylko wyobraźnia? Nie wiem, co myśleć. Chcę tylko, żeby to się skończyło...

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317