Post a reply to the thread: Jak radzić sobie z autoagresją podczas kłótni?
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
niemodnie.
Znalazłem coś takiego: → youtube.com/watch?v=xk3BvNLeNgw obejrzyjcie to sobie przy wyłączonym dźwięku - no jak oni wyglądają?
Kłótnia to też autoagresja - nie pomyślałbym w ten sposób. U mnie przejawia się przebywaniem na forach, walką i - jak to już ująłem: 'rzucaniem się' do ludzi. O liczeniu do dziesięciu pisałem rok temu, metoda z książki dla chorujących na moją przypadłość. Jednak nie jest tam wyjaśnione, jaki jest jej mechanizm neurobiologiczny. Bardzo mało śpię i z tego powodu dziś wieczorem jestem uspokojony - nic nie jestem w stanie robić przez to. Tak jest codziennie. Zresztą wszystko i wszyscy mi przeszkadzają. Znalazłem coś takiego: → youtube.com/watch?v=xk3BvNLeNgw choć wygląd tych panów trochę mi przypomina, że szydzono tu ze mnie czy aby nie staję się gejem. Już prawie usypiam.
mi pomaga liczenie do 10 wychodzę z pokoju i po chwili wracam. Ewentualnie tak jak ktoś pisze wyżej, bardzo dobry jest Nerwomix na tego typu przypadki. Jest bezpieczny nie uzależnia nawet kilka razy też zdarzyło mi się go używać
"Spostrzegnę", chyba. Moduł sprawdzania pisowni robi mi wodę z mózgu. :]
Ściągam tam na siebie agresję. Bo chcę zwrócić na siebie uwagę wypowiadając się dwuznacznie i zadziornie, z podtekstami - intp... jakby; od zawsze mam to, ale dopiero z wiekiem zaczynam ujawniać? Mój ojciec też ma skłonność do wygadywania bzdur, bo ma żal, że jest gorszy. I w tym jest właśnie agresja - wobec otoczenia. Zrozumiałem, dziękuję Pani. Jeśli coś jeszcze spostrzegę o sobie to dopiszę, najlepiej by w tym wątku. I mimo, ze już tak nie robię, bo zostałem okrutnie skarcony, to jednak wzbudzam ostrą niechęć i dalej nienawiść do mnie - to jest nie do zmiany, stamtąd trzeba uciekać, a muszę jakoś wytrzymać. Jakbym miał ten spokój, mógł zapomnieć to miejsce, a to trzeba czasu (czasu), to... jeszcze zostają inni - doktor, lekarze, których czasem muszę spotkać w miasteczku, kto jeszcze... u wszystkich jestem skreślony - i to, sprawia, że... - choćby tutaj przejawiam takie zachowania. No to chyba coś wyjaśniłem, ale zmienić tego nie chcę, najwyżej pohamować, ukryć, stłumić - gniew? Mam złe geny, wygląd, przewinienia pamiętane. ..
Dzień dobry, Pisze Pan, że zachowania autoagresywne występują wyłącznie w określonej sytuacji i nie było ich wcześniej. Napisał Pan również, że są one skutkiem Pana bezsilności, chęci zwrócenia na siebie uwagi oraz występują w celu odwrócenia uwagi. Napisał Pan również "Próbowałem rozmawiać, wyjaśniać problemy, ale gdy ona stawiała zawsze na swoim, ja nie mogłem tego znieść." Zastanawiam się co musiałoby się wydarzyć, aby Pan inaczej zareagował? Jak wcześniej Pan reagował? Jak Pan wcześniej radził sobie z podobnymi sytuacjami? Myślę, że jest Pan w stanie zmienić swoje reakcje w sytuacjach konfliktowych. Warto by było pochylić się nad wzmocnieniem umiejętności zachowania w sytuacjach trudnych oraz nad umiejętnościami kontrolowania emocji. W odróżnieniu od autora wcześniejszego postu, nie zalecałabym przyjmowania leków na własną rękę. Ponadto, w tym przypadku ważniejsze jest wykształcenie umiejętności radzenia sobie a nie wyciszenie emocji. Możliwości ma Pan wiele. Może Pan sam poszukać sposobów radzenia sobie w sytuacjach trudnych, konfliktowych, poprosić o radę kogoś bliskiego bądź zgłosić się do psychologa. Życzę powodzenia.
Skontaktuj się z lekarzem, psychiatrą najlepiej, ale na początek bierz jakieś leki na nerwy, może Nervomix - jest bez recepty. Jak leki nie pomogą to wtedy trzeba naprawdę iść do lekarza.
Jak radzić sobie z autoagresją podczas kłótni? Witam! Pisze z dość nietypowym problemem. Otóż, podczas kłótni z moja partnerką, zdarzało mi się kilka razy dokonać autodestrukcji... Próbowałem rozmawiać, wyjaśniać problemy, ale gdy ona stawiała zawsze na swoim, ja nie mogłem tego znieść... W celu odreagowania lub zwrócenia na siebie uwagi (z bezradności), uderzałem sam siebie. Po twarzy, nogach, brzuchu. Nie mogłem żadnymi słowami dojść do porozumienia, nie miałem u nikogo pomocy, żadne metody nie skutkowały. Nie chce tego robić, ale czasami to jest silniejsze ode mnie... Robię to w celu odreagowania i skupieniu się na bólu, być może w celu zwrócenia na siebie uwagi. Dodam, ze nigdy w życiu takie zachowania nie miały u mnie miejsca. Pojawiły się podczas konfliktów z dziewczyną. Najpierw to zrobię, a następnego dnia bardzo żałuje, że do tego doszło. Nie chce fundować jej takiego widoku i takiego stanu w takim się znajduję. Nie chce jej stracić przez takie okropne zachowania. Proszę o opinie i o pomoc. Pozdrawiam.
Jak radzić sobie z autoagresją podczas kłótni?
Zasady na forum