Odpowiedz na ten temat

Tak jak obiecałem. I... - mamy już 'dzisiaj'. 03:10

Dzisiaj - najpierw wróciłem bo zostawiłem, nie powiem co, więc po kluczyk; schowałem, kluczyk odniosłem; przeszedłem kilometr i przypomniałem sobie, że zostawiłem parasol; wolnym krokiem powrót i oczy... na horyzoncie jakby coś niewyraźnego - taki szedłem do domu. Jutro też może, tak mnie to męczy, że mam dość, chwilami bym się jak juz pisałem, rozpedził i za*** głową w ścianę, ale tak słaby, że nie mam siły, tylko tak oddycham i siedzę, albo idę jak dzisiaj; coraz więcej takich chwil, długich. Takie wyczerpanie i jakby stłumiona złość, że to już nic więcej nie będzie.

Ktoś do mnie? Żeby się nie trzepać, bo wyłysieję bardziej? - Ja się łysieniem nie przejmuję, nawet nie mam po co wychodzić do ludzi. Mam ich w internecie, na razie mnie stać na internet, a kiedyś nie było, długo długo. I intelekt też sie od tego obniża, ale jak sie nie śpi i stresuje, bo praca nie do zniesienia czasami, to i tak się obniża, już jest niski, nie jestem w stanie się skupić na niczym, żadnej czynność wykonywać dłużej niż parę minut - ostatnio tu było pisane o tym i też już nie pamiętam gdzie. Ani co robię, gdzie co kładę, zostawiam, co mam zrobić zaraz, za godzinę, jutro - jestem chory i tylko czasem złość, ale słaba, że nie wiem co to normalne życie, że się życia boję, bałem zawsze, lepiej mi było siedzieć w domu przy rodzicach i tak już musi zostać, no to zabijam czas na klawiaturze, aż się w końcu położę, a trzepał sie będę i tak - może ten wpis wyżej to z zemsty za to co na innym forum na priv wysłałem dzisiaj. Mam dość, miły momen gdy się kładę spać, cały dzien zmęczony półprzytomny. Do widzenia nad ranem, chyba, że pośpię - jak tak, to i tak jutro. A może w końcu ban tutaj - blokada wejścia na medyczka.pl? Po co, skoro mogę z tym wegetować, rujnować się dalej i pomału zdychać, nawet chcę; senny, śpiący

Hiperprolaktynemia a wypadanie włosów

Dzień dobry,
Piszę to imieniu mojej dziewczyny. Prawie rok temu wykryto u Niej hiperprolaktynemię, odbyła półroczna kurację Bromergonem i wszystko wróciło w miarę do normy. Miesiąc po odstawieniu leku prolaktyna znów bardzo zwiększyła swój poziom, co spowodowało powrót do Bromergonu. Cały problem leży jednak w tym, iż wysoki poziom prolaktyny powoduje bardzo intensywne wypadanie włosów. Tzn. najprawdopodobniej to jest główną przyczyną. Moja dziewczyna bardzo to przeżywa i mimo konsultacji z ginekologami, dermatologami i trychologiem nie jesteśmy w stanie tego opanować. Zasosowane zostało rónież mnóstwo drogich wcierek i masek do włosów, lecz bez efektów. Cała sytuacja staje się coraz bardziej napięta, gdyż ubytek włosów bardzo Ją przytłacza. Bardzo proszę o sugestię co możemy zrobić, albo do jakiego specjalisty się udać w tej sprawie. Naprawdę desperacko poszukujemy pomocy. Proszę o poradę.