Post a reply to the thread: Nikt nie wie co mi jest.
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Może warto zapytać na innym forum medycznym, tu nie ma lekarzy.
Nikt nie wie co mi jest. Zaczęło się od bólu mięśni i stawów - trzyma do dzisiaj. Dodatkowo - jestem strasznie osłabiona, mam uczucie przebiegającego prądu w różnych częściach ciała np. kostki, udo. Pulsują/bulgoczą (nie wiem jak to nazwać) mi poszczególne partie mięśni. Uczucie lekkiego wiercenia/bólu czuje czasami w podbrzuszu (szczególnie w nocy) Do tej pory na nic poważnego nie chorowałam. Obecnie z uwagi na mój stan zrobiono mi szereg badań laboratoryjnych (morfologia, glukoza, kreatynina, tsh, wątroba, ldh, ck, mocz, kał, bolerioza, pasożyty, witaminy, elektrolity itd). Jedyne co wykazały badania to niedoczynność tarczycy. Endokrynolog stwierdził, że bóle mięśni i stawów mogą być objawem niedoczynności, co do reszty objawów rozkłada ręce. Od ponad tygodnia biorę euthyrox. Zero jakiejkolwiek poprawy, choć podobno efekty mogą być widoczne dopiero po miesiącu. Nadal żaden z lekarzy nie potrafi jasno określić czy wszystkie te objawy są od tarczycy czy nie. I co z moim podbrzuszem. Słabnę z dnia na dzień. Potrafię po dwóch, trzech godzinach po przebudzeniu się zasnąć jak dziecko, bo jestem tak zmęczona jakbym co najmniej na nogach była od 48 godzin i ciężko pracowała. Co chwilę mnie gdzieś boli, zakłuje. Czasami bóle w nogach są strasznie piekące i bolą mnie również pachwiny. Ginekologicznie również jestem przebadana. Nic, tymczasem zero poprawy. Nie wiem gdzie, jak dalej szukać. Lekarz rodzinny znowu skierował mnie na dodatkowe badania krwi.
Nikt nie wie co mi jest.
Zasady na forum