Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Depresja/kłamstwo

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 04-25-2017, 18:19
    stalker8
    Cytat Napisal Agnieszka 1987 Zobacz post
    To czy chce komuś pomóc to wiem ja sama,gdybym nie chciała pomóc to bym tu nie pisała,może po prostu nie potrafię tego zrobić a to zupełnie inna sprawa
    Jeszcze o mnie:
    →medyczka.pl/co-jest-i-co-z-57381

    Jeżeli Pani chcesz, to możesz nadal próbować.

    →medyczka.pl/nie-chce-byc-tym-kim-14926
    →medyczka.pl/dysonans-poznawczy-57324


    Ale, to chyba już czytałaś.
  • 04-23-2017, 18:38
    stalker8
    Agnieszko, wysyłam Ci prywatną wiadomość o mnie, mroczną. Kimkolwiek jesteś, z poprzedniego forum mam takie doświadczenie, że ktoś z osób moderujących forum / znaczących, może to przeczytać i dlatego zamieszczam tu informację o tym, dla wszystkich; jestem już trochę śpiący, może jutro się zmobilizuję i zrobię coś poza żywotem pasożyta, przejawię jakieś dążenie.
  • 04-23-2017, 17:36
    Agnieszka 1987
    To czy chce komuś pomóc to wiem ja sama,gdybym nie chciała pomóc to bym tu nie pisała,może po prostu nie potrafię tego zrobić a to zupełnie inna sprawa
  • 04-09-2017, 18:27
    stalker8

    alenekarmarce

    Jak to jest, że ostatnio odwiedzając na tym forum profile żeńskie, okazuje mi się postać o takim to, jak w tytule postu, nicku... Który z czym się kojarzy - i komu... Nawet raz wspomniałem tutaj, bardzo dawno. I wydaje mi się, że komuś, kto chce, żebym nie był spokojny. - Bez dalszego komentarza to pozostawiam.

    Pani Agnieszki, pomocnie chętnej, zaś, nie ma - podobnież. I chyba oznacza to, że lżej miałbym zaprzestać tu tego, za co ściągam na siebie obniżenie mojego samopoczucia, czyli szczęścia; dość komentowania najlepiej by, relacji z damsko-męskich, których w rzeczywistości realnie nie widuję, a chciałbym wirtualnie uświadczyć. I to, elegancko, półprzytomny piszę; czym to wytłumić, co to da...? - Nie poczuję się przyjemniej, tylko odejdę od komputera, bo nie usiedzę; co już miałem nawet, po tym, co już odważnie piszę, kiedy - dostałem, jakie tabletki.
    Albo nawet, chciałem napisać tu coś w tym rodzaju: - powiedzenie, które usłyszałem w późnym wieku, więc przykre, że: "dobrze, że krowy majtek nie noszą, bo bym nie wiedział jak cenzura wygląda".
    To jest też odniesienie do mojego wpisu dziś, w tym temacie, gdzie zaraz dokończę:
    →medyczka.pl/nerwica-leki-bezsennosc-47443/3#post160273

    Chyba mam dość swojego życia, ciągle tak o sobie przypominać, naprzykrzać się, irytować.
  • 03-30-2017, 20:26
    stalker8
    Pani o kusicielskim dla mnie nicku, na moją frustrację, że nie mam seksapilu.
    Widzę, że atak spamu, po tym jak dałem link:
    →medyczka.pl/nerwica-leki-bezsennosc-47443/2#post159304
    →newsweek.pl/nauka/jak-brak-snu-niszczy-mozg,artykuly,345817,1.html
    o tym co mnie niszczy. Żebym też miał frustrację, że nikt mi nie pomoże. No nie pomoże. Smutek jest i nawet myśl, żeby się zabić, ale bardziej, żeby się położyć spać, bo taki zmęczony zasypiam łatwo.

    Co do frustracji, okazałem i teraz już za późno, nie mam siły poskładać zdań teraz tutaj. Za późno; oczekiwano pokory, a ja się stawiałem, wykończą mnie, albo się sam słaby wykończę. W sumie to nie opisuję tutaj, jak się dziś wieczorem zachowywałem w domu, jak mi nerwy puściły znowu. Wszyscy ludzie mnie męczą, mam ich dość. Jestem chory, idę wolno, kręci mi się trochę w głowie, jak po alkoholu chyba, ale nie piję to nie wiem, taki... no taki. Dawajcie spam. A czego ja mam oczekiwać? Co ja robię w internecie, każdego dnia; tylko tutaj wchodzę, albo na to drugie i patrzę czy ktoś coś napisze - w ogóle, nie do mnie; gdzie mogę się wpisać, spamować, co na Panią Agnieszkę nie działa. - Na mnie też spam azjatycki, czy tam jakiś bełkot nie działa, prawda? Nie uspokoi mnie; to co mnie uspokoi? _ A po co ma mnie coś uspokoić? Po co mam się wysypiać. I co robić, jak już byłbym wyspany. Po co w ogóle żyć - o tak.. - manipulacja i fochy. Ale mnie to naprawdę męczy. Jak mam adrenalinę to tego mogę nie czuć w dzień, bo się boję, przy ludziach, jak mnie nie cierpią, gdzie nie pójdę, najbardziej w robocie, ale też np. w przychodni (mam czelność jeszcze iść do przychodni). I co tu teraz napisałem? - Nic ciekawego, ani nowego. ...No ma mnie uspokoić, żeby inni mieli spokój, bo ich męczę. Mnie starzy rodzice męczą. A co ja mam więcej do zrobienia, nie daję rady słaby. Długi ten wpis o niczym.
  • 03-29-2017, 20:40
    Agnieszka 1987
    Zainteresować sobą można, w wyjawianiu czego się oczekuje a fochy to forma manipulacji, która na mnie nie dziala.Spotyka Pan na swej drodze ludzi, którzy rzekomo źle traktują, jednakże nie wierzę, że wszyscy tak reagują a może część z nich wyczuwa Pana frustracje i też to ma wpływ.Warto się nad tym zastanowić.
  • 03-28-2017, 10:12
    stalker8
    W wieku sugerowanym nickiem tej Pani Agnieszki, to oczywista oczywistość, że się już jak seks działa rozumie i pisać bredni o pomocy, albo do czego się intelektualnie opóźnionym doszło, jak ja, nie uchodzi; tylko w internecie jeszcze - i to chyba u starszego pokolenia - wynika z zahamowań, chyba w rozwoju, bo w czym. Na tle młodszych - bez takich.
  • 03-27-2017, 21:08
    stalker8
    To nie jest takie proste; doktor może mi chce coś pokazać, ma swój pogląd i humor, dobrze jest zastać go w odpowiedni dzień. Natomiast ja mam zaburzenia, czuję złość nieraz. Zaraz spać.
    Agnieszka mówi, że odwraca się na pięcie, bo nie piszę po polsku, czysto; tak mi jest łatwiej - maskować błędy, no i nie mam lekkości pisania, musiałbym się zastanawiać nad formą. Mówi, że jeśli chcę być rozumiany, to powinienem pisać staranniej. Ale wtedy nie zwrócę na siebie uwagi, nikt się nie zainteresuje. Może Pani znajomy ma podobnie - fochy, ot co. Bo nie dojrzał do związku, a chyba nie jest chory i upośledzony (sam siebie), jak ja. Też nie proszę, by ktoś tu ze mną został, odpowiem i tak komuś innemu, na jakikolwiek wpis, chyba, że zostanę w końcu wyrzucony - stąd.
  • 03-27-2017, 11:13
    Agnieszka 1987
    Nie wszystkich można mierzyć jedną miarą,ile ludzi tyle przypadków.Dotyczy to każdego aspektu.Jedni się odwrócą napięcie i pójdą w drugą strone,inni będą się bynajmniej starali zrozumieć.
  • 03-26-2017, 19:23
    stalker8
    "...jak człowiek człowiekowi, " - ?
    Mądrość ludowa powiada, że "jest wilkiem".

    A gdyby nie był nigdy - "otwarty", "towarzyski", nie "spotykał się z ludźmi" (czyli - jak ja)?
    Całe życie nie rozumiałem, co jeszcze ze mną nie tak, co powinienem zmienić, żeby osiągnąć to szczęście - nie mając wyobrażenia skąd się bierze, ani co to jest. Bo nie ma dla takich jak ja.
    Trzeba się urodzić do tego - po prostu; odziedziczyć z genami. To znaczy - nie całe, już dawno dotarło do mnie, że nie mam na co liczyć. A ludzie mną gardzą - ktokolwiek by ze mną przebywał trochę dłużej niż tylko minął na drodze. Coś mi się uroiło krótko, na chwilę, czułem przy tym taki niepokój, że jednak... przyszłość jest nieznana, czarno, nie mam na nią wpływu. Mogę zrobić coś głupiego, bo nic nie wiem, czasem mam ten żal. Myślę, że nie jestem pod tym względem szczególny, jest wiele takich osób, cała masa, niezadowolonych, przykrych, bo jest im przykro. Nie, ten Pani znajomy, to ktoś inny. Jestem już zmęczony dzisiaj.
  • 03-26-2017, 15:20
    Agnieszka 1987
    Pomóc po prostu jak człowiek człowiekowi,już bez patrzenia na to czy mnie chce czy nie.Jest to kumpel z dzieciństwa mojego brata.Kiedyś byl osobą otawrtą,towarzyską,uczestniczył w imprezach,spotkaniach,spotykał się z ludźmi a od kilku lat wycofał się z życia spolecznego,odciął od spotkań ze znajomymi,od rodziny i brata się często także odcina a kontakt zawsze mieli dobry.Z tą dziewczyną widuje się raz na kilka miesięcy tylko gdyż mieszka ona w Londynie a nie w Polsce. Z jego bratem mam kontakt i mówił sam,że jego zachowania są dalekie od osób normalnie funkcjonujących w społeczeństwie.Ja nie napisałam po to, żeby się spierać o wartości czy punkt widzenia bo każdy ma prawo do swojego.Warto pomagać czy po prostu udawać, że się pewnych rzeczy nie widzi ?oto podstawowe pytanie
  • 03-26-2017, 14:01
    stalker8
    Pomóc, bo... - dobra partia z niego? A specjalista go odpowiednio ustawi - żeby Panią chciał? A to nie wygląda, jakby on się zasłaniał depresją, bo ma lepszą na oku? Inne wartości, to jakie? - Że lepiej przystawać z atrakcyjniejszymi, silniejszymi, być korzystniejszym układzie towarzyskim; ot - takie, wartości. "Ponadczasowe, uniwersalne" - jak wpajano w szkole, (że w literaturze); w domu wpajano posłuszeństwo.
  • 03-26-2017, 11:43
    Agnieszka 1987
    Tyle tylko, że ja chciałam mu pomóc wyjść z depresji.Pójść do specjalisty,podać pomocną dłoń. Całe życie wokół seksu się nie kręci.Jest ważny,ale nie najważniejszy.Szkoda, że inne wartości w tym świecie zanikają.
  • 03-25-2017, 20:17
    stalker8
    Możliwe, że nie jednej proponował... Czuje, że może wybierać i z tego co Pani pisze, może z tego korzystać, a nie przyznaje się. W jednym z sąsiednich tematów pisałem jak widzę relacje damsko - męskie. Bliskości, to szukają ludzie zabiedzeni, a i to niestety okazuje się na krótką metę. Zawsze górą seks. Przydałoby się, żeby i mnie ktoś napisał, jak wobec tego... żyć. Ale nie ma chyba ani sposobu. Za dużo wolnego czasu na myślenie o takich rzeczach, zbyt wygodne życie; jak przyciśnie, np. choroba, albo śmierć kogoś z rodziców, to problemy z seksem znikną.
  • 03-24-2017, 23:55
    Agnieszka 1987

    Depresja/kłamstwo

    Witam!

    Od dłuższego czasu pisałam z pewnym mężczyzna,proponował randki,spotkania,wspólne wypady rowerowe.Natomiast gdy miało dochodzić do spotkań to nagle się wycofywał.Jest to kolega z dzieciństwa mojego brata.Myślałam, że ma blokadę po poprzednim związku, z którym nie umiał sobie długo poradzić.Starałam się mu pomóc,aż pewnego dnia nie wytrzymałam i pokłóciliśmy się.Kilka miesięcy nie mieliśmy kontaktu.Zaczęłam dochodzić do siebie, po czym niespodziewanie się odezwał,pisaliśmy jakiś czas i w momencie gdy była mowa o spotkaniu znów się wycofywał.Mówił, że mu zależy,że bardzo mu się podobam,ale w kwestii spotkania nadal był problem.Jak się okazało zaczął się spotykac z inną dziewczyną a do piero wówczas wyznał mi że ma depresję i że to koniec.Że wybrał ciemną stronę mocy,usuwa mój numer i mam usunąć jego.Napisałam,że jeśli tak chce to tak będzie.Dlaczego nie miał wcześniej odwagi tego wyznać???tylko do piero gdy nawinęła się inna dziewczyna i jemu nagle przestało zależeć na jakimkolwiek kontakcie.Mam do niego żal, że tak mnie potraktował.Wiem, że izoluje się od ludzi od jakiegoś czasu,ma problemy ze snem,nagłe spadki wagi.Po tym jak postanowił zerwać ze mną kontakt nagle napisał na fb do mojego brata, do którego już dawno się nie odzywał i zadzwonił do niego na kamerkę,po czym się rozłączył.Nie wiem czy coś robić w tym temacie czy zostawić go w spokoju?ta relacja sporo nerwów mnie kosztowała,i skoro jakaś inna dziewczyna się pojawila to tym bardziej czy ma to sens?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127