Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Ciągi alkoholowe, depresja, bezsennosc.

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 11-24-2017, 11:37
    Nie zarejestrowany

    Ośrodek

    Polecam ci ośrodki prowadzone przez specjalistów. Skuteczność mają dużą, a chcesz się chyba wyleczyć?

    Ja ośrodek, w którym byłam odnalazłam tutaj: osrodkiterapii. pl
  • 10-20-2017, 23:44
    synapsa

    choroba alkoholowa

    Może mnie posłuchasz,może nie.Mam,nazwijmy to,pewne doświadczenie z uzależnieniami.Musisz ustalić sobie jakiś gryplan na życie i gradację problemów.Twój pierwszy i przedostatni problem to uzależnienie od alkoholu.Reszta nie ma w tej chwili znaczenia.W przyrodzie nie występuje chory na chorobę alkoholową,który uporał się z nią samodzielnie.Musisz odbyć terapię i zacząć trzeźwieć.Wyszedłeś na razie z AZA/abstynencyjnego zespołu alkoholowego/.Nie wiem skąd jesteś ale żeby zrozumieć swój problem musisz co najmniej chodzić na mityngi AA, najlepiej przez całe życie.Mogą pomóc różne prywatne lub z NFZ terapie uzależnień.Twój mózg doznał potężnego uderzenia etanolu i przywrócenie go do stanu przed-jest niemożliwe.Jeżeli Cie stać odwiedź prywatnego psychiatrę a jak nie to NFZ-nie trzeba mieć skierowania.
    I najważniejsze-musisz się przed samym sobą przyznać,że "JESTEM ALKOHOLIKIEM I ALKOHOL JEST SILNIEJSZY ODE MNIE".Nie walcz z nim.
    Od współuzależnionych otrzymasz wsparcie duchowe,od psychiatry leki,aby w miarę normalnie funkcjonować.Może to będzie olanzapina ,bo ma duży potencjał nasenny ,może naltrexon, może inne leki.Psychoza alkoholowa to też psychoza.Mów prawdę.Trzeźwiejąc ,stając się trzeźwym alkoholikiem wrócisz pomału do społeczeństwa i rozwiązywać swoje problemy życiowe.Ale to krok ostatni.Jak nie wykonasz pierwszego-umrzesz pochowany z tabliczką NN.
    Choroba alkoholowa nieleczona jest śmiertelna.Zawsze.
    My się nie znamy ale mnie zależy na Tobie.
    Pozdrawiam.
  • 10-20-2017, 23:43
    synapsa
    Może mnie posłuchasz,może nie.Mam,nazwijmy to,pewne doświadczenie z uzależnieniami.Musisz ustalić sobie jakiś gryplan na życie i gradację problemów.Twój pierwszy i przedostatni problem to uzależnienie od alkoholu.Reszta nie ma w tej chwili znaczenia.W przyrodzie nie występuje chory na chorobę alkoholową,który uporał się z nią samodzielnie.Musisz odbyć terapię i zacząć trzeźwieć.Wyszedłeś na razie z AZA/abstynencyjnego zespołu alkoholowego/.Nie wiem skąd jesteś ale żeby zrozumieć swój problem musisz co najmniej chodzić na mityngi AA, najlepiej przez całe życie.Mogą pomóc różne prywatne lub z NFZ terapie uzależnień.Twój mózg doznał potężnego uderzenia etanolu i przywrócenie go do stanu przed-jest niemożliwe.Jeżeli Cie stać odwiedź prywatnego psychiatrę a jak nie to NFZ-nie trzeba mieć skierowania.
    I najważniejsze-musisz się przed samym sobą przyznać,że "JESTEM ALKOHOLIKIEM I ALKOHOL JEST SILNIEJSZY ODE MNIE".Nie walcz z nim.
    Od współuzależnionych otrzymasz wsparcie duchowe,od psychiatry leki,aby w miarę normalnie funkcjonować.Może to będzie olanzapina ,bo ma duży potencjał nasenny ,może naltrexon, może inne leki.Psychoza alkoholowa to też psychoza.Mów prawdę.Trzeźwiejąc ,stając się trzeźwym alkoholikiem wrócisz pomału do społeczeństwa i rozwiązywać swoje problemy życiowe.Ale to krok ostatni.Jak nie wykonasz pierwszego-umrzesz pochowany z tabliczką NN.
    Choroba alkoholowa nieleczona jest śmiertelna.Zawsze.
    My się nie znamy ale mnie zależy na Tobie.
    Pozdrawiam.
  • 10-20-2017, 23:37
    synapsa
    Może mnie posłuchasz,może nie.Mam,nazwijmy to,pewne doświadczenie z uzależnieniami.Musisz ustalić sobie jakiś gryplan na życie i gradację problemów.Twój pierwszy i przedostatni problem to uzależnienie od alkoholu.Reszta nie ma w tej chwili znaczenia.W przyrodzie nie występuje chory na chorobę alkoholową,który uporał się z nią samodzielnie.Musisz odbyć terapię i zacząć trzeźwieć.Wyszedłeś na razie z AZA/abstynencyjnego zespołu alkoholowego/.Nie wiem skąd jesteś ale żeby zrozumieć swój problem musisz co najmniej chodzić na mityngi AA, najlepiej przez całe życie.Mogą pomóc różne prywatne lub z NFZ terapie uzależnień.Twój mózg doznał potężnego uderzenia etanolu i przywrócenie go do stanu przed-jest niemożliwe.Jeżeli Cie stać odwiedź prywatnego psychiatrę a jak nie to NFZ-nie trzeba mieć skierowania.
    I najważniejsze-musisz się przed samym sobą przyznać,że "JESTEM ALKOHOLIKIEM I ALKOHOL JEST SILNIEJSZY ODE MNIE".Nie walcz z nim.
    Od współuzależnionych otrzymasz wsparcie duchowe,od psychiatry leki,aby w miarę normalnie funkcjonować.Może to będzie olanzapina ,bo ma duży potencjał nasenny ,może naltrexon, może inne leki.Psychoza alkoholowa to też psychoza.Mów prawdę.Trzeźwiejąc ,stając się trzeźwym alkoholikiem wrócisz pomału do społeczeństwa i rozwiązywać swoje problemy życiowe.Ale to krok ostatni.Jak nie wykonasz pierwszego-umrzesz pochowany z tabliczką NN.
    Choroba alkoholowa nieleczona jest śmiertelna.Zawsze.
    My się nie znamy ale mnie zależy na Tobie.
    Pozdrawiam.
  • 10-12-2017, 12:14
    Timonek

    leczenie

    U mnie nie obyło się bez leczenia odwykowego. Trafiłem do Ośrodka Tratwa w Wiśle. Gdyby nie profesjonalną pomoc, jaką tam otrzymałem w moim życiu pewnie nic by się nie zmieniło. Nadal bym pił i ranił swoich najbliższych. Na szczęście moje życie wygląda już inaczej.
  • 03-24-2017, 10:04
    stalker8
    ...ale nie stąd:
    → youtube.com/watch?v=OUQpdQ2YVqY
    :]
  • 03-24-2017, 10:00
    stalker8
    Ehe, widać (na zdjęciach), że to takie miejsce, gdzie klienci by chętnie wracają...
  • 03-24-2017, 09:31
    usemka
    Nie wiem czy znalazłeś już pomoc w tej sprawie, ale chciałabym jakoś doradzić, jak nie Tobie to osobom, które mogą mieć podobne problemy i w przyszłości szukać równie porady jak Ty.
    Na bezsenność mogą pomóc tabletki, albo inne metody zalecone przez psychiatrę czy psychoterapeutę. Ale to musiałbyś iść i na spokojnie porozmawiać, przedstawić swoje problemy. Niestety ja innego sposobu nie widzę.
    Co do uzależnienia od alkoholu.... cóż z różnych powodów się ludzie uzależniają. Więc odwyk i terapia.
    W takim połączonym problemie jak Twój zdecydowanie polecę ośrodek terapii uzależnień. Będziesz pod kontrolą i opieką 24h/dobę. Będzie łatwiej nie pić + zawsze będzie ktoś kto Ci pomoże z bezsennością.
    Osobiście byłam w ośrodku leczenia uzależnień Wiosenna w Ściejowicach. Byłam lekomanką, dlatego dam jeszcze jedną przestrogę. Od leków nasennych też można się uzależnić. Więc trzeba zachować umiar i kontrolę nad tym ile się bierze.
  • 06-29-2016, 08:46
    stalker8
    Cytat Napisal weronika1107 Zobacz post
    jestes juz swiadomy problemu. zawsze jest to jakis poczatek. wiele osob nie zdaje sobie sprawy z tego ze jest uzaleznionym lub chorym. forum nie sprawi ze bedziesz zdrowy ale na pewno moze Ci pomoc.. mozesz poromzawiac otwarcie z osobami ktore maja takie same obawy, zostajac przy tym anonimowym. mam nadzieje ze znajdziesz tutaj gorno szczerych osob z ktorymi bedzie Ci latwiej.
    Wątpię. Szczerość w życiu nie popłaca. Tu więcej prowokacji, a problemy psychiczne w niemłodym wieku są nie do rozwiązania, chyba ani przez rozmowę, bo przez leki to akurat - one rozwiązują ewentualne problemy z pacjentem, nie pacjenta problem, którym, można przyjąć, jest histeria.
    To powiadam ja; albowiem Weronika na drodze krzyżowej, którą tam umieścili rzymscy urzędnicy nie przemawia do mnie.
  • 06-29-2016, 07:32
    weronika1107
    jestes juz swiadomy problemu. zawsze jest to jakis poczatek. wiele osob nie zdaje sobie sprawy z tego ze jest uzaleznionym lub chorym. forum nie sprawi ze bedziesz zdrowy ale na pewno moze Ci pomoc.. mozesz poromzawiac otwarcie z osobami ktore maja takie same obawy, zostajac przy tym anonimowym. mam nadzieje ze znajdziesz tutaj gorno szczerych osob z ktorymi bedzie Ci latwiej. zycze duzo wytrwalosci
  • 06-24-2016, 17:14
    stalker8
    ...Ale żeby tak satysfakcjonującą? Jakim cudem. Fora nie są od tego, żeby sobie pomagać - myślisz, że nie wiedziałem o tym przychodząc tutaj. Forum, to raczej miejsce, gdzie każdy każdemu może dowalić, wyżyć się. A jak ktoś za bardzo fika i psuje robotę administracji-sierżantom, to dostaje z hacka - i płacz. To się nazywa "trening umiejętności społecznych M. Tysona" (murzyński bokser) - pisałem, że na innym forum miałem odebrać i dostałem. A tutaj piszę co innego - jakby... Kogo tu można znieważyć... można - też popełniłem zniewagi, ale chyba mściwych ludzi tu nie ma - oprócz tych, co przyleźli za mną, stamtąd...
  • 06-23-2016, 14:24
    Nie zarejestrowany
    Jak tu nie uzyskasz odpowiedzi to jest wiele portali medycznych gdzie można uzyskać odpowiedź,wystarczy wpisać w google, forum medyczne, i gdzieś na pewno uzyskasz odpowiedź
  • 06-23-2016, 09:47
    Nie zarejestrowany

    Ciągi alkoholowe, depresja, bezsennosc.

    Dzień Dobry.

    Mam 26 lat. Od około 4 lat mam problemy ze snem. Nie potrafię normalnie przespać nocy. Na początku ratowałem się sporadycznymi dawkami alkoholu w towarzystwie co przynosiło nawet pozytywne efekty. Poźniej zacząłęm popadać w ciągi alkoholowe przy których robiłem i mówiłem często jakieś głupoty. Półtora roku temu będąc w ciągu alkoholowym trwającym 4 miesiące paliłem jeszcze marihuanę, co skończyło się manią prześladowczą, głosami, lekkimi halucynacjami, nadmierną podejrzliwościa i w końcu szpital psychiatryczny (ostre objawy trwaly około 10dni). Nie przyznałem się tam do palenia marihuany, lekarze stwierdzili CHAD. Już nawet po ustąpieniu objawów uruchomiono leczenie Olanzapiną. Wpadłem w silną depresje, alkoholu nie piłem i tak sie to utrzymywało długi czas, dalej problemy ze snem. Odstawiłem Olanzapinę na własną ręke i nagle szybko wróciło wszystko do normy, zacząłem żyć jak dotychczas. Lekkie problemy ze snem i sporadyczne dawki alkoholu. Znalazłem jedną pracę w miare dobra, którą zawaliłem końcem zeszłego roku przez alkohol. No nic, później znalazłem bardzo dobrą pracę jako programista maszyn, świetnie sobie radziłem. Ale problemy ze snem dawały się coraz bardziej we znaki, szczególnie że praca była zmianowa. Tak więc zacząłem spożywać większe ilości alkoholu bo czułem się lepiej na kacu ale wyspany niż bez snu. No aż znów wpadłem w ciąg i w owej pracy się nie pojawiłem. No i tu kolejny z moich głupich pomysłów. Poszedłem do lekarza psychiatry i opowiedziałem że mam takie same objawy jak w zeszłym roku, co nie było prawdą (nie było żadnej psychozy). Dostałem l4, pieniążki, olanzapina przepisana ale jej nie brałem bo nie dolegała mi przecież psychoza. Ciągi alkoholowe w najlepsze, narobiona masa głupot, 2 wizyty na izbach wytrzeźwień. Po tej ostatniej niedawno powiedziałem STOP, koniec z alkoholem. To moja najdłuższa przerwa od alkoholu w ostatnim dosc długim czasie. Nie chce już pić. Ale w nocy mam koszmary, natłok myśli, jestem znerwicowany, ciągle się wierce, klepie palcami po ścianie, ruszam stopami, budzę się często w wyniku pojedyńczych szrpnięć całym ciałem. Aż w końcu nie przespana noc, no nie da sie żyć normalnie. W dzień jestem bardzo rozdrażniony. Nie mam humoru, myślę że to głównie wynika z braku snu który jest tymi nerwami spowodowany. Ale pić już dalej nie chce, chciałbym normalnie spać każdej nocy i mieć normalny humor w ciągu dnia. Dodam że od kilku lat jestem narażony na stres, niekończące się długi (spowodowane działalnościa, w ktorej to nie tylko ja byłem osobą decyzyjną.), stresy związane z 2,5 letnia praca za granica (co zarobiłem oddawałem banką), odeszła odemnie kobieta w związku z moja praca za granica i długami. Do dnia dzisiejszego wydzwaniają za mną windykatorzy. Ja już nie mam z czego spłacać ani czym. W zeszłym roku byłem pewny że nie mam już długów i kupiłem za ostatnie zarobione pieniądze wymarzony samochód, taki jaki chciałem zawsze, niestety szybko musiałem go sprzedać....

    Podsumowywując, nie występuje u mnie żadna psychoza, jedynie rok temu w wyniku dużej ilości alkoholu i marihuany jak sądze.

    1. Jakieś porady dla mnie? Sądze że to jakaś nerwica no i oczywiście uzależnienie od alkoholu) (Choć nie ciągnie mnie i nie chce pić, tylko normalnie sypiań, być mniej nerwowym)

    2. Czy grozi mi jakaś odpowiedzialność za to że opowiedziałem na początku lekarzowi nieprawdę i nie wykupiłem lekarstw?

    3. Jakieś uwagi od Państwa.

    Z poważaniem.

    Z góry bardzo dziękuję za pomoc.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37