Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Pomocy

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 03-02-2017, 20:48
    stalker8
    Cytat Napisal stalker8 Zobacz post
    Od kilku dni myślałem żeby dokończyć ten wpis i zapomniałem - w powyższym poście nieudane zakończenie.
    Chodziło mi o co innego. Otóż, niedawno w telewizji pokazywano więźnia, który miał wyjść na wolność, gdy za to co popełnił ryzykiem jest go wypuszczać. Wspomniano wtedy, że ma uszkodzone płaty czołowe - ośrodek odpowiadający za empatię.

    Z książki o introwertyzmie, dowiedziałem się, że: płaty czołowe + ciało migdałowate + kora oligofrontalna (której Google mi nie znajduje). No więc - póki co uszkodzenia czołowych u mnie nie stwierdzono; co będzie gdybym poddał się następnym badaniom? ...Chyba nie będzie następnych, nikt mi nie da.
    To miało być do "istoty niższego rzędu", zapomniałem, właśnie.

    Trochę odczuwam moje objawy w tej chwili, od wielu dni. I teraz tyle.
    Dzisiaj przeglądałem papiery. Zmiany w rdzeniu w odcinku szyjnym, w płacie ciemieniowym podkorowo - 12mm (chyba, musiałbym znowu spojrzeć) i "powiększa się przy podaniu kontrastu" - lato 2016; w płatach skroniowych podobnie, z tym że chyba nie powiększają się, a jedna się zmniejszyła - czyli nieaktywne.
    No i w płatach czołowych też mam - 6mm, styczeń 2016. Jednak.
    Znowu próbowałem gimnastyki na brzuchu i boli; ćwiczeń z hantlami / hantelkami nawet nie próbuję, od dawna; czuję się osłabiony i bardzo mało chodzę. Właściwie, to chyba już po mnie. Stawy rąk odpuściły - przy braku obciążenia ćwiczeniami; stopy, także przez obuwie, ale lepsze nie będzie.
    Cóż - kandydat do przymusowego leczenia psychiatrycznego z takimi zmianami, pewnie, choć jak piszecie nie można orzec schizofrenii takiemu, ale to w sumie...? - Żadna różnica.
  • 02-19-2017, 19:04
    stalker8
    → "Dwa obszary mózgu związane z zaburzeniami lękowymi" - Link:

    → nauka.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_nauka.pap.pl&_PageID=11&s=d epesza&dz=&dep=303860&kat=ZDROWIE&_CheckSum=-389292717

    I co mogę z tą wiedzą zrobić? - Z testów, których wyniki dałem w opisie tutaj mojego profilu, wynika, że mam 'osobowość unikającą'. - Nic.
  • 02-19-2017, 18:55
    stalker8
    -_- ...Orbitofronalna - kora. No tak właśnie jest z moją zdolnością zapamiętywania, od dawna - i kojarzeniem.
    Jeśli więc w papierach od psychiatrów już swoje mam, bo co w internecie robię, to póki co nikt nie sprawdza + wynik MR potwierdzający uszkodzenie płatów czołowych - i chyba wystarczy. A tutaj... jeszcze chcę być, nikt mi nie zabrania, czasem przewróci przeglądarkę, system, albo zablokuje dostęp, ale łaskawie pozwala potem, ktoś po drugiej stronie... Wiele spraw mnie martwi. Znowu boję się jutrzejszego dnia w pracy.
  • 02-19-2017, 18:45
    stalker8
    Od kilku dni myślałem żeby dokończyć ten wpis i zapomniałem - w powyższym poście nieudane zakończenie.
    Chodziło mi o co innego. Otóż, niedawno w telewizji pokazywano więźnia, który miał wyjść na wolność, gdy za to co popełnił ryzykiem jest go wypuszczać. Wspomniano wtedy, że ma uszkodzone płaty czołowe - ośrodek odpowiadający za empatię.

    Z książki o introwertyzmie, dowiedziałem się, że: płaty czołowe + ciało migdałowate + kora oligofrontalna (której Google mi nie znajduje). No więc - póki co uszkodzenia czołowych u mnie nie stwierdzono; co będzie gdybym poddał się następnym badaniom? ...Chyba nie będzie następnych, nikt mi nie da.
    To miało być do "istoty niższego rzędu", zapomniałem, właśnie.

    Trochę odczuwam moje objawy w tej chwili, od wielu dni. I teraz tyle.
  • 02-19-2017, 16:59
    stalker8
    O szczegółach tego wykładu na spotkaniu integracyjnym niepełnosprawnych, daruję sobie pisanie; no i boję się trochę ujawniać. Dopowiem tylko, że uczestnicy tegoż, czując beznadzieję swojego położenia (kurs pod lokalny wolny rynek pracy), popili trochę i w sposób przykry potrafili robić tej Pani uwagi. Puściły jej... emocje
    i nawet odpowiedziała, że jest za aborcją, nie pamiętam w kontekście czego, jedynie pod czyim adresem.
    Przypomniałem sobie też dlatego, że ostatnio w radiu mała dyskusja, czy zarodek ludzki jest istotą i na ile niższego rzędu. Wydaje mi się, że gdy nadarzy się okazja przy którymś ze specjalistów, gdy otrzymam uwagę pod moim adresem, z takich jak było mi dane odczuć niekiedy, to coś w kontekście tego może mi się chcieć odrzec. O matematyce z innego wątku "skrzywdzenia", dziś już nie.
  • 02-14-2017, 21:59
    stalker8
    Zapomniała Pani książkę Susan Cain polecić - uprzejmie przypominam.
    "Michalina" zaś, myślałem, że szuka pocieszyciela, który okaże zrozumienie dla jej potrzeb, a nawet rozbudzi nowe... - Sprowokuje może; ...go ona do tego ... - coś tak myślę.

    i - podobno nie ma negatywnych emocji, ani specjalnie pozytywnych. Wg innej psycholog, której okazję miałem krótko słuchać, szkoda; mówiła, że emocje są jakie są i służą do odróżnienia tego co człowiekowi służy, albo - szkodzi; na to drugie reaguje inaczej, czyli w sposób który otoczeniu po prostu się nie podoba, dlatego otoczenie tak je nazywa: "negatywne", o ile ich w sobie nie stłumi, co nawet pisałem tutaj, jest definiowane jako "dojrzałość" - w przeciwnym razie: "zaburzenie". A zaburzonych nie toleruje się, od tego są specjaliści (jak artyści...), aby ich wskazać - też wzbudzać emocje.

    Wytchnienie i ćwiczenia fizyczne... Zmęczenie i niemrawość, bezruch; zryw, przymus, bo wiem czym grozi brak ruchu, a i tak boli cały kręgosłup - tak, zabiera inne myśli, a ulżyć sobie pisząc głupoty na drugim forum... już dość tam, nikt mnie tam nie chce, nie przejmuje moje cierpienie. No załóżmy (ja i kto?), że cierpi - 15 latka tutaj... bzdura, pierwsza myśl, kłamstwo, wszyscy kłamią. Nie przysłużę się nikomu to nic nie dostanę, tu jest racja - niepotrzebny jak 15 latka, która ma fochy, ciekawy przekaz z tego tematu; zmęczony
    Grunt to dbać o siebie, trzymać ze sobą samym sztamę, że "dam radę, kocham siebie i wszystko przetrzymam", a nie krzywdzić się, jak ty teraz robisz. Inni cię krzywdzą i sama jeszcze się krzywdzisz dodatkowo, a przecież powinnaś się kochać, jesteś dla siebie najważniejszą istotą na świecie, będziesz ze sobą całe życie, każdego dnia, do śmierci.
    Bagno nie grunt. Nie dam rady, nie mogę patrzeć na siebie, ani na nikogo. Jakie krzywdzą? - to moi dobrodzieje przecież. Nie jestem pępkiem świata, nie w tym wieku, nie rokuję jak 15 latka.
    Całe życie - nie jestem sobą, chyba chwilami tutaj, czasami przy rodzicach; jak nic nie muszę, czasem wściekły, zły, też leniwy. bo do czego mam dążyć - też Pani napisała: śmierci.
  • 02-14-2017, 11:11
    Jaaa
    Możesz skorzystać z pomocy psychologa szkolnego. Możesz także zadzwonić na młodzieżową linę zaufania - poszukaj w internecie numeru, są różne tego typu profesjonalne linie pomocowe, gdzie pracują psycholodzy.

    Strasznie to głupie, że mając problemy i złoszcząc się na innych karzesz za to siebie... Tniesz się, jakbyś się chciała ukarać za to, że inni są tacy i owacy, że zrobili to i tamto, że cię zranili... Powinnaś złość i smutki przekierowywać na coś pozytywnego, a nie destruktywnego. Może gdy coś cię wkurzy albo zasmuci próbuj zaprogramować, wyuczyć u siebie nowy typ zachowań - coś, co ci wejdzie w krew i stanie się nawykiem, dającym wytchnienie. Może spróbuj z wysiłkiem fizycznym, z ćwiczeniami - będziesz miała super sylwetkę, lepszą kondycję, poczujesz się znacznie lepiej fizycznie i psychicznie. Np. jesteś smutna - idź przebiec się 5 razy wokół domu. Mierz czas i za każdym kolejnym razem staraj się to zrobić coraz szybciej, poprawiaj wyniki. Albo pompki, przysiady. Sztuki walki. Wyładujesz negatywne emocje, endorfiny poprawią humor, będziesz się czuła lepiej, że zrobiłaś coś pożytecznego dla siebie, że coś się zmienia na lepsze, wzmocni ci się psychika, nabierzesz większej pewności siebie. Polecam też zajęcia sportowe. Nie jestem psychologiem, nie mam innych pomysłów, najlepiej skorzystaj z profesjonalnej pomocy w jednym z miejsc, o których wspomniałam na początku. Póki nie masz dość dużej pewności siebie, póki wszystko tak cię mocno dotyka, rani, będziesz wciąż zbyt mocno przeżywała problemy międzyludzkie. A tych będziesz miała w życiu jeszcze masę, i to o wieeeele poważniejszych. Grunt to dbać o siebie, trzymać ze sobą samym sztamę, że "dam radę, kocham siebie i wszystko przetrzymam", a nie krzywdzić się, jak ty teraz robisz. Inni cię krzywdzą i sama jeszcze się krzywdzisz dodatkowo, a przecież powinnaś się kochać, jesteś dla siebie najważniejszą istotą na świecie, będziesz ze sobą całe życie, każdego dnia, do śmierci. Dbaj o siebie.
  • 02-14-2017, 06:02
    Nie zarejestrowany

    .

    I to ma być pomoc ? Tak to tu wygląda, świetnie
  • 02-14-2017, 04:29
    stalker8
    Inaczej - bo durnie zacząłem. Może tak:
    Wygląda mi to, jakby ktoś przylazł za mną tutaj z innego forum...
    Mało mnie obchodzi, że Bitdefender Traffic Light raz pokazuje obecność trackiera na forum medyczka.pl, a raz nie...

    W takim razie... może tak:
    - Cześć "Michalino". Ja też mam 15 lat...

    No, ale to już było w tv. Następny temat, dawajcie.

    ...ten, bo robię się nudny? - naprzykrzam, psuję forum?
  • 02-13-2017, 22:38
    Nie zarejestrowany

    Pomocy

    Dobry Wieczór , jestem Michalina, mam 15 lat i nie umiem sobie poradzić z samookaleczaniem się. Kilka lat temu ciełam się i to bardzo często z wielu powodów , chodziło głównie o kłótnie z rodzicami, głupie komentarze ze strony kolegów i koleżanek, nieszczęśliwe zakochanie(zauroczenie to na pewno nie było) jak już to błędne zapatrzenie. A więc wracając do tematu chciałabym z kimś porozmawiać o tym bo już nie daje sobie z tym rady. W piątek 3.02 pociełam się znowu z powodu kłótni z rodzicami, usłyszałam, że nie jestem im potrzebna, mama wyjaśniła mi, ze to było w gniewie, ale bardzo zabolało. Ogólnie mam chłopaka, którego kocham nad życie, wpadłam po uszy. Jestem mega z nim szczęśliwa, naprawdę, ale w ten sam dzień gdy się pociełam , pokłóciłam się z nim...I to wszystko się skumulowało we mnie i nie wytrzymałam. Dziś chciałam iśc do psychologa w moim mieście, żeby w końcu się przemóc i porozmawiać z kimś o swoich problemach, ale usłyszałam tylko to : musi mieć Pani ukończone 18 lat i skierowanie od psychiatry. Byłam mega wkurzona, nadal jestem, bo bardzo bym chciała pokonać ciągłe koszmary, które mnie prześladują(od kilku tygodni śnią mi się koszmary związane z utratą mojego chłopaka-gdy się snią to budzę się w środku nocy, cała spocona, we łzach) A wiec chciałabym z kimś porozmawiać o tym , mam nadzieje ze mi pomożecie..

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317