Odpowiedz na ten temat

Jak w miasteczku jest jeden dentysta z umową z nfz, to on może sobie pacjentów zmieniać. Ci do których ja chodziłem (a to w ogóle wstyd przyznawać się, że się nie ma na "normalnego" dentystę - ujma) no więc pytali wpierw: "co dziś będzie", albo "co ma być"... Zęby mam w nienajlepszym stanie, gdyż i ci panowie przyjmują też do tego stopnia prywatnie, że gdy się już uda zarejestrować (uda się) i wejść, to nie wiem siedząc na fotelu, czy będę miał zapłacić, czy nie. . Ani za co. Bo następnym razem do kogo pójdę.

to samo

popieram wypowiedz wyzej. rowniez chodze "na kase" i mialam problem niedawno z dentystka ktora wzbraniala sie przed robieniem czegokolwiek. przychodzilam do niej co pol roku jak kazala to ciagle mowila ze nic nie ma do leczenia ze mam ladne zeby ze malych ubytkow sie nie wierci ze to przebarwienia nie dziury wygadywala podobne brednie przez trzy lata wyleczyla mi jedna dziurke i robila to pol minuty doslownie. rzeczywiscie nie mialam nigdy problemow z psuciem sie zebow ale zeby przez 3 lata nic nie zrobic z nimi to juz przegiecie. zmienilam lekarza rowniez na panstwowego i na szczescie uratowala mi wszytkie zeby mialam troche ubytkow na szczescie nie byly bardzo powazne jak juz pisalam nie psuja mi sie zeby nagminnie ale takze jak osoba wyzej chce was ostrzec miejcie oczy dookola glowy bo wszedzie was ktos moze oszukac. Poazdrawiam

dokumenty

zapomnialam dopisac potrzebujesz dowodu osobistego wszystko jest w systemie dawniej donosilo sie zaswiadczenia ze ktos w rodzinie pracuje czy z urzedu pracy ale w obecnych czasach tylko dowod

to nieprawda

ja chodze na nfz tak czesto jak mowi dentysta jak mialam na przyklad 2 zeby do leczenia to kazal przyjsc za tydzien a jak nie mialam zadnego to za pol roku. ludzie nie dajcie sie nabic w butelke nie ma takiego czegos jak "przyslugujace wizyty" czlowiek jesli jest ubezpieczony to przychodzi wtedy kiedy kaze mu lekarz. sa sytuacje kiedy wizyta jest konieczna i nie ma "przysluguje 2 razy w roku". inna sprawa oszukuja tak w gabinetach ginekologicznych, panie ktore zapisuja na wizyty mowia ze nastepna "przysluguje" za pol roku a lekarze nie praktykuja takiego czegos. korzystlalam z innych gabinetow i nie bylo takich sytuacji do dentysty, ginekologa idzie sie kiedy zachodzi potrzeba lub lekarz kaze przyjsc na kontrole a nie kiedy "przysluguje". zauwazylam ze czesto pielegniarki wymyslaja takie cuda i bardziej umacniaja je w tym jak sa wydawane "numerki". tam gdzie lekarz operuje kartami pacjentow i nie ma zapisow i "numerkow" nie ma takich sytuacji.
otak jak mowie chodze na nfz mam wszystko robione normalnie w "pakiecie podstawowym" np. dorabiac ukuszony zab musialam juz prywatnie, jedynie usuwanie kamienia 2 razy do roku mozna ale mysle ze jak sie trafi na dobrego dentyste to bedzie czlowiekiem i ominie pewne przepisy dla dobra pacjenta. jeszcze raz - ludzie nie dajcie sobie wciskac ciemnoty!

Co mogę w ramach darmowej wizyty NFZ

Witam serdecznie,

jako że mam przerwę w studiowaniu jestem zarejestrowany jako bezrobotny. Ostatnio dowiedziałem się że w ramach NFZ przysługują 2 wizyty za darmo w ciągu roku, u stomatologa który ma podpisany kontrakt.

Chciałbym zapytać:

1. Z czego mogę skorzystać podczas takiej wizyty? (piaskowanie, przegląd?)

2. Czy potrzebuję jakiś dokumentów, zaświadczeń czy wystarczy dowód osobisty?