Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Staraliśmy się o dziecko a teraz on go nie chce

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 01-02-2017, 21:37
    stalker8
    I tak: Okazuje się, że może w sobie nosić geny nieudacznika... Ale wpierw postanowiła poradzić się przyjaciółki... - tylko gdzie jakąś znaleźć? Może tam, gdzie można zaprezentować siebie lepszym niż się jest.
  • 12-31-2016, 18:09
    Aquatio
    Post wyżej jest myśle odpowiedzią co masz zrobić.Ale też powinnien porozmawiać z nim lekarz psycholog ocenić jego stan.
  • 12-31-2016, 13:21
    Adha
    Bardzo, bardzo dziękuję Ci za odpowiedzi. Właśnie tak to teraz wygląda, odciął się całkowicie. Pogadaliśmy jeszcze trochę, ważne jest dla mnie, że w końcu sam się na to zdobył. Ciężko mu było, widziałam to, śmiał się nerwowo. Powiedział mi teraz, że to nie jest tak, że nie chce ale czasami chce, a czasami nie. Boi się zmian. Powiedział mi, że zdaje sobie sprawę z tego co z siebie wyrzucił ale nie cofnie tego i jeśli mamy być rodziną to muszę spróbować mu wybaczyć. Mówi, że zawsze mam czas żeby pomóc innym, jemu nawet potrawy na Wigilię nie zrobiłam, o którą prosił chyba się poczuł zaniedbany, z drugiej strony powinien rozumieć, przecież nie jest dzieckiem... Mówi, że nie daje rady już w takiej atmosferze. Oczywiście nie obyło się bez złośliwości, powiedział, że teraz będzie podejmował swoje męskie decyzje wcale mnie nie pytając. Mam wrażenie, że on chce być facetem ale tam, gdzie mu to pasuje. Chyba muszę zasięgnąć lektury, o której piszesz
  • 12-31-2016, 12:27
    Jaaa
    Czyli to teraz taki się stał, myślałam że takie zachowania to u niego norma... Wiesz, w książce "Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus" było opisane, że faceci czasem muszą pójść do swojej jaskini. Wtedy fizycznie są obecni, ale psychicznie tak jakby ich nie było. Wyłączają się kompletnie, nie chcą rozmawiać, zajmują się tylko sobą. Będąc w jaskini znikają z życia rodzinnego, pochłaniają ich tylko własne sprawy. Może twój facet właśnie poczuł, że musi trochę posiedzieć w swojej..? Ale powinien wyjaśnić, powiedzieć, że potrzebuje np. kilku dni dla siebie. I jednocześnie jednak cię wspierać, jesteś w ciąży, więc bez przesady, nie może się całkiem odciąć i zostawić cię samej sobie... I co to znaczy, że powiedział co chciał, ale w zły sposób? Powiedział ci, że nie chce dziecka... Tego się chyba nie da powiedzieć w dobry sposób. Ale może się martwi, że znowu poronisz, albo że coś nie tylko dziecku, ale i tobie się stanie? Może nie chce przechodzić ponownie tego samego co poprzednio i się po prostu boi? Porozmawiajcie spokojnie, wyjaśnijcie wszystko. Może on dlatego się przestał tobą przejmować ostatnio, bo ma do ciebie żal, czuje się wrobiony? Że jesteś w ciąży, cieszysz się z tego, a on niewiele miał do powiedzenia; że się zgodził przez naciski z twojej strony, a tak naprawdę bał się, nadal się boi, ale jest z tym sam? Nie może się zachowywać jak naburmuszone dziecko, któremu coś się nie podoba i się odcina, zostawia swoją kobietę w ciężkich chwilach samą... Musi z siebie wszystko wyrzucić, dokładnie wyjaśnić. Ale facetom często bardzo ciężko jest się zdobyć na szczerość, więc bądź delikatna. Jeśli facet ma trudności z wyjaśnieniem wszystkiego w cztery oczy, niech napisze list, długi, to często bardzo pomaga, gdy słowa nie chcą przejść przez gardło.
  • 12-31-2016, 10:22
    Adha
    Właśnie jesteśmy po rozmowie. Krótkiej on twierdzi, że bardzo mnie kocha i powiedział to co chciał ale w zły sposób. Nie do końca wiem jak to odebrać, jutro z nim porozmawiam. Powiedział mi też, że ja widzę tylko swój model rodziny, a nie pozwalam mu na "męskie sprawy" (zapalony wędkarz). Tylko mam wrażenie, że teraz bez wzgledu na to co mu powiem, co zrobię i tak będzie mówił, że mu nie wolno. Do tej pory nie mogłam narzekać na brak wsparcia. Po poronieniu był przy mnie tylko on, w życiu nie miałam takiego wsparcia jak u niego. A teraz cos pękło. Wraca z pracy, idzie spać, a później telewizor ogląda. Może ma depresję?
  • 12-31-2016, 09:59
    Jaaa
    To jeśli nie zrobi nic, to też dobrze - będziesz miała pewność, że z tą osobą nie powinnaś być, a czas zająć się sobą i poczekać, aż pojawi się ktoś wart uwagi, z kim będziesz szczęśliwa. Aktualny facet o ciebie nie dba, nie zależy mu, rani cię. Jest nieodpowiedzialny, samolubny, myśli tylko o sobie. Nie masz w nim wsparcia, choć jesteś w ciąży, kiedy to wsparcie, fizyczne i psychiczne, jest niesamowicie potrzebne. A co będzie po urodzeniu dziecka? Jak sobie będziesz sama radziła, z drugim dużym dzieckiem, jakim jest twój facet, na głowie? Niech się facet weźmie w garść, pozbiera do kupy, niech mu się życie zawali - wtedy może choć trochę dojrzeje i zrozumie, co jest dla niego ważne. Jeśli nie ty - trudno, lepiej abyście teraz zdali sobie sprawę, że nie ma przed wami (szczęśliwej) przyszłości, niż za jakiś czas. A może będzie dobrze i jeszcze się mile zaskoczysz Ja bym odeszła od niego, wyprowadziła się i zerwała kontakt na kilka miesięcy. Przy wyprowadzce bym powiedziała np. że nie czuję wsparcia z jego strony, czuję się zaniedbywana i nie kochana, więc jadę tam w tym ciężkim czasie ciąży, gdzie otrzymam wsparcie. A on niech się zastanowi, czy chce ze mną być czy nie, i jeśli tak, to niech przemyśli co powinien w swoim postępowaniu zmienić, bym ja też znowu chciała z nim być. Myślę, że list byłby najlepszym wyjściem - nic twojemu facetowi dzięki temu nie umknie. Wypisałabym tam wszystkie żale, to co napisałaś nam tutaj. Swoje uczucia, odczucia, wszystko. Konkretne sytuacje, kiedy zachował się tak, że sprawił ci przykrość, z wytłumaczeniem, dlaczego źle się poczułaś i czego oczekiwałaś. Co byś chciała, aby w sobie zmienił, w swoim zachowaniu. Np. w punktach, aby było mu łatwiej ogarnąć. Czego oczekujesz od waszego związku, co oczekujesz od faceta i co sama oferujesz.
  • 12-31-2016, 09:02
    Adha
    Może masz racje. Choć kiedyś już zerwałam z nim kontakty. Wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy razem, bardziej pomieszkiwaliśmy ale on uznał to za odegranie się na nim. Jak weszłam do mieszkania, wyglądało jak melina. Nie ze względu na alkohol a na bałagan. Kiedyś powiedział mi, że przyjmuje to co los mu daje. Szczerze mówiąc mam ogromne obawy, że nie zrobi nic
  • 12-30-2016, 21:46
    Jaaa
    Wydaje mi się, że twój mężczyzna po prostu jest zagubiony i nie wie, czego naprawdę pragnie od życia, czego potrzebuje, co jest dla niego ważne. Teraz ma wszystko podane na tacy - ciebie, dziecko, wolność, może wybrać co chce, może być z tobą albo odejść, nie musi się o nic starać, o ciebie, nie czuje zagrożenia, wszystko zależy od niego, od jego decyzji. Myślę, że jakbyś zerwała z nim kontakt na jakiś czas (nie zrywała z nim, ale odeszła na odpoczynek od niego), to może być do niego dotarło, że nie jesteś na zawsze, że może cię stracić. Teraz on się nie stara, bo wszystko ma, nie zależy mu, nic nie musi. Niech zdecyduje, czy chce z tobą i dzieckiem być. Wyprowadź się na np. 2 tygodnie albo dłużej (nie może być za krótko, bo facet nawet nie zdąży zatęsknić). Nie dzwoń do niego, nie pisz, nie odzywaj się, zajmij się sobą, nie rozmawiaj z nim na temat wspólnej przyszłości, nie dyskutuj, zminimalizuj kontakt z nim. Niech poczuje, że nie jest alfą i omegą, że musi coś od siebie dać. Inaczej jak macie razem funkcjonować? Taka moja rada.
  • 12-30-2016, 20:45
    Adha
    Właśnie zastanawiam się czy powinnam jak zwykle wyciągać rękę czy zostawić go z tym jakiś czas? On kiedyś chodził na terapię, wtedy też miał różne fazki ale nie tak mocne. Nie wiem co teraz może skłonić go do przemyśleń...
  • 12-30-2016, 20:01
    Karol12k
    to może pogadaj z nim z psychologem
  • 12-30-2016, 12:59
    Adha

    Staraliśmy się o dziecko a teraz on go nie chce

    Witam, mam 31 lat i sporo ciężkich chwil na koncie. Jestem po rozwodzie, jednak zaznałam szczęścia u boku mężczyzny, którego szczerze pokochałam. Miewamy wzloty i upadki jednak zawsze wychodzimy na prostą. Kilka miesięcy temu zaszłam w ciążę. Oboje byliśmy bardzo szczęśliwi jednak nie trwało to długo. Poroniłam. Od razu podjęliśmy decyzję, że staramy się o drugie dziecko. Udało się. Teraz jestem w trzecim miesiącu i bardzo ciężko przechodzę tę ciążę. Atmosfera zaczęła się zagęszczać tydzień temu, dzień przed Wigilią. Jednak mój partner przeprosił mnie, powiedział, że jeszcze jakaś jego część buntuje się przed świętami. Wieczorem traktował mnie już jak wroga nr 1. W Wigilię poinformował mnie że nie idzie ze mną na kolację, że wcale nie chciał tego dziecka, a zgodził się żebym nie cierpiała, że nie jest zdolny do poświęceń i nie uda nam się. Święta jakoś przebrnelismy, zapytałam czy nie żałuję tego co powiedział, jednak doszedł do wniosku, że mówił co myśli. Od wtorku udaje że nie było tematu, zapytał czy długo jeszcze będę się"boczyć". Odpowiedziałam, że musi naprawić to co zepsuł. Oczywiście nie robi nic. Ja się prawie nie odzywam i tak sobie w tym trwamy. Nie interesuje go dziecko, ja też nie. Czasami mam takie dni, że podniesienie się do toalety graniczy z cudem. Nie obchodzi go czy jadłam, czy nie, robi sobie obiad, siada przy stole i je w najlepsze, nie pytając czy ja cokolwiek jadłam. Do tej pory miał gorące obiadki w domu każdego dnia. Nie wiem co powinnam zrobić. Czy ruszyć to, czy czekać. Jak się zachować? Wbił mi nóż prosto w serce i nie ma zamiaru przepraszać. Zawsze trudno mu było przeprosić, czasami po prostu przynosił mi kwiata żeby tylko nie przyznać się do błędu. Jak to rozwiązać?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317