Odpowiedz na ten temat

This forum requires that you wait 30 seconds between posts. Please try again in 29 se

Skoro tak, to napiszę: Susan Cain jest taka, że chcę patrzeć jak się porusza. Ale to nierealne, nigdy, po prostu marzenie jedno z wielu, chwila którą sobie udaję.

Nick Karoliny w pierwszej chwili nie skojarzył mi się ze sprawą z tamtego forum... "dama karo" - fałszywa koleżanka. Może nawet szczera...

Dumbardricol, który nic tu nie pisze odkąd jest, od 2013 roku, odwiedził mój profil na medyczka.pl. Google podpowiada, że interesuje się on muzyką klasyczną na anglojęzycznym forum, co oznacza, że miałbym dokąd pójść, ale myśl o chorobie, która upośledza zdolność uczenia się i intelekt, jest przygniatająca. Nie wiem co z tym zrobić, pewnie nic. Czytałem dziś o efekcie Zeigarnik, ale książki tej Pani nie ruszyłem, mimo że miałem wypożyczoną.

Boję się, ale po tabletkach - tak bym to opisał. Przepraszam za złość, wiedząc, że wybaczenia nie będzie. I życzę, Karolinie, żeby wybrała tego, kto na Nią zasługuje. Nie umiem lepiej napisać. Trochę przestają działać, fakt.
Takie zdanie: nie chce się wstawać z krzesła, ani robić tego co kiedyś wydawało się przydatne, w internecie i w ogóle, jak już wiem, że nikt nie pomoże, wszystko na nic. A z tamtym... (w temacie o Aspergerze), cokolwiek, jakaś praca, tylko mierzi, bo nie mam sił, ani chęci pomagać; faktycznie mnie trzeba ułatwiać, tolerować upośledzenie.

"Wielką literą" - nie "z dużej" czy 'wielkiej', bo rusycyzm; tak.

Nie nazwali, że menel, sugerowano tylko, niedwuznacznie. Moja rada, chyba - nie iść między panów. Potem nie ma ucieczki.

→youtube.com/watch?v=k3WGYdLMSMI

Jeśli się do kogoś zwracam zgodnie z polską manierą, to o ile nie zapomnę, 'Pan/Pani' piszę z dużej litery. Także jeśli się wyrażam w trzeciej o sobie, której nie mam powodu darzyć szacunkiem mniejszym niż całą ludzkość w moim mniemaniu - jakie też o niej mam. Czyli z małej, odnosząc się do kogoś w szczególnych przypadkach, poza znanymi mi czyli: "mianownik, dopełniacz..."; "celownik" (też brzmi) - itd.

Odpiszę Ci teraz; dobrze, że jesteś, a tu parę osób mnie czyta - tak podejrzewam, nie tylko z tego forum, bom w internecie hałaśliwy ostatnio. Ale to parę - nie więcej. Dzisiaj jestem ufurany, po wczorajszym i chyba czuję, że już przestaje działać Doreta, bo szukam pozycji na krześle. Tak naprawdę, nie mam - jak to jedna Pani ujęła "lekkości pióra", ale swoje chcę wypowiedzieć, gdyż jestem... - stoczony.
I co lubią śledzić - od "rozkręcania bójki na wiejskiej dyskotece", która mnie ominęła, no to chyba żal...? - oni to wywleką, na przykład, że Panią podrywam, bo cóż to jest, takiego jak ja sponiewierać za to.
...Powiada mi - ten przedwojennie wychowany, bo byłem wulgarny: "mocz pawiana - się napij [bo nie rozumiesz]". A może i nie da się zmienić wychowania, może ma rację, wolę być - jak mnie też nazwali - menelem, który wchodzi do nich jak na strony z dopaminą, z czego też szydzili, a nie wiedziałem o co chodzi z paleniem e-papierosków.

Drugi link:

→ youtube.com/watch?v=_-Iiu6AB4nA
Ale to bardziej z upośledzonymi umysłowo, kojarzy mi się, a nawet powinno ludziom - żeby czuli respekt.
Ja moją Panią od razu na początku spytałem - "co on tak tupie". A ona mi odpisała, że chce sobie buty ćwiekowane kupić i zalinkowała jakie.
Ja to już pisałem tutaj, a nawet linkowałem, chyba ten "Proms", jak też ichnie zabawy/ ekscesy, w czym ja nie jestem lepszy, choć w samotności, świnia - nie mnie oceniać co komu uchodzi.
W takim razie, z tamtego postu (w dziale psychiatrycznym/psychologicznym - musiałbym poszukać, który to był), podlinkuję jednak tylko Bajkę o Wilku:

→braterstwowilkow.aaf.pl/legenda-o-wilku-ah-puch-vt17.htm Niby dla dzieci, takie.

Natomiast moja Pani, która pisałem, że złego jej koleżanki na lekcji, miały sobie wyobrazić, co zrobią z nim - "do klatki jak ptaszka; jedna udusiła jak kota; a moja wilka i się obgłaskawił".
A mnie przysłała bajkę o czerwonym kapturku, artystyczną, na YT, co wilka zaszlachtowała.

Tyle. To wszystko.

Jeszcze: Jak dłuższy tekst wstawiam, to mniejsza czcionka, bo się mniej wygodnie czyta standardową tutaj; odstępy w tekście dla pełniejszego odbioru, też robię.
---
Tak więc, jak jesteś ładna, to "panu" wszystko jedno, czy masz jakieś inne "wady". A jeśli ma o sobie wysoką samoocenę, to może nawet ile jeszcze pożyjesz...

czy jesteś wystarczająco dobrą osobą ?

cierpię na wrodzoną wadę serca, jestem dostatecznie chora, żeby być na liście oczekującej na przeszczep serca ale nie na tyle chora żeby mnie hospitalizować... czyli jeśli moje serce gwałtownie się pogorszy a dawca się nie znajdzie będzie po mnie. nie jestem pewna czy zasługuję na serce, ponieważ moje życie jest przeciętne pod każdym względem...

jakby pan odpowiedział, gdybym zapytała pana o to samo? czy uważa się pan za dobrą osobę?