Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Płaczliwość i niechęć do życia nastolatki.Czy to depresja?

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 12-23-2016, 11:11
    Jarok
    Takie problemy natury psychicznej warto rozwiązać korzystając z porad specjalisty, pomyśl o pójściu do psychiatry, to nic złego. Ewentualnie jeszcze lepsza opcja - możesz porozmawiać przez platformę telemedyczną medivio.pl , ułatwia to sprawę i zaoszczędza czas.
  • 12-21-2016, 14:12
    stalker8
    Ruski film... Nie obejrzałem wczoraj. A z polskich, psychologiczny jest: "Boża podszewka". Tam we dworze Pan z Panią, mieli córkę jedną z wielu i jak bolszewicy szli, to mówią do niej: "ty się lepiej pomódl, dziecko", bo to najlepiej by potrafiła zrobić - nie musząc nawet udawać - gdy oni przebierali się za służbę. Przypomniało mi się w związku z poruszaną ostatnio tutaj kwestią autyzmu, Aspergera. Całkowita demolka forum, z mojej strony, nie przepraszam, bo nie umiem, cham. Boję się co dalej. Tendencyjny serial, oskarżany podobno.
  • 12-20-2016, 20:31
    stalker8
    Czyli tak jak piszą w tym artykule, który linkuję - z Hyperreal-forum, i ta dyskusja z YouTube:
    → youtube.com/watch?v=e5swDXZ0Qdg (jeszcze raz)
    Niektórych się udaje wyleczyć, a inni muszą próbować z tym żyć. I chcą.
    Ale ja już jestem za stary na cokolwiek takiego, a starym ludziom, też pisałem, że neruoleptyki.
    A tu są jednak jacyś ludzie, przynajmniej. Specjaliści na pewno też. I na co liczę?
    I jeszcze tu wpiszę: a ile mam takich chwil, że chciałbym żyć jak menel - bo... - nałóg masturbacji, czy inne tego rodzaju zachowania, ucieczkowe, czy jak by je nazwać. Tylko, że życie, w którym ode mnie nie wymagają... ani ja sam od siebie...
    nie staram się dla nikogo... To jest absurd - tak żyć, a jednak tak się staczam. Artykuł, ani dyskusja na forum wskazują problem, ale nie umiem się zmienić, nie chcę, nie wiem jak. Mam wybujałe aspiracje, wysokie mniemanie o własnych możliwościach - utraconych, czy też ich brak tłumaczę chorobą,
    którą odczuwam - przez takie ciągi, ciągoty, bardziej. Nie mam nad sobą kontroli. Prosiłem moją Panią o kontrolę - zaraz na początku, że się zgadzam; ona, że nie, nie to, nie tak, ale ja, że chcę, a nie chcę. Nie, no facet nie powinien. Ale ja nie jestem 'facet', mnie to nie przysługuje, nie dotyczy, bo ja unikam odpowiedzialności, nie mam umiejętności, ani sił na to. A teraz mnie boli w szyjnym, konkretnie osłabiłem mięśnie przez parę dni, aż dziwne, że nerw kulszowy mniej niż w zeszłym tygodniu. Nie chcą tu mojego spamu. Garbię się i siedzę dalej, boli, położę się za godzinę. A może ten film włączę, znalazłem, że jest w sieci.
  • 12-20-2016, 20:14
    stalker8
    Co "właśnie.........." ? - przepraszam. Polki i Rosjanki, w ogóle na wschodzie Europy, kobiety, najpiękniejsze na świecie. Chyba, że w Ameryce - północnej.
    A ja się dziś zaprawiłem na krześle. Jedni się tną, a ja mam tak od lat, że siedzę i nie chce się ruszyć. Jak rozboli, to wtedy... masturbacja - już nie mam sił jak kiedyś; niepokój, porażka, lęk - to samo. Choć ostatnio przez wiele tygodni było nawet znośnie, nie myślałem o tym. W tej chwili też nie - zmęczenie. Znalazłem w internecie i czytam. I stwierdzam, że jest beznadziejnie, że nie przełamię tego. - Nie mam dokąd iść, ani sił. Nie wiem jak ćwiczyć, jak rozplanować czas w ciągu dnia, ani po co. Jednak zrobiłem postęp, skoro natrafiłem w końcu na to:
    → hyperreal.info/talk/prawda-lekach-psychotropowych-t26947-50.html

    Tylko, z jakiej racji, ja miałbym mieć prawo, do tego, żeby ktoś chciał mi pomagać. Ludzie czasem wezmą i im przechodzi i idą dalej z życiem, i wszystko w porządku - nie wraca im. Mogę podać za przykład... znajomego. On niewątpliwie odniósł sukces, świetnie sobie poradził, ale poszedł do psychiatry w młodym wieku. Co nie zmienia mojego wrażenia o nim, że - nie zgadzamy się w poglądach. Jest też bardziej zdolny, mądrzejszy, zaradny, więc może inaczej podchodzić do... zresztą, ile go widuję.
    Tak więc - nic. Boli mnie kręgosłup. Nie chcę wracać do pracy. Tabletka. I stawy bolą, zmęczenie. I położę się niedługo, jak co dzień.
  • 12-20-2016, 19:12
    Nie zarejestrowany
    Cytat Napisal stalker8 Zobacz post
    miałem iść znowu na spacer, ale w drugą stronę, bo tam psy wczoraj. Ze słuchawkami w uszach, co zauważyłem, że mnie uspokaja. Drugi człowiek jest potrzebny rozumiejący. W ogóle, normalnie ułożone życie, nie przy jakichś - tak o mnie powiedziała "z jakimś, ś" - takie określenie, bo jak kogoś takiego określić. Ale zamiast tego, ani książka pisana po amerykańsku rozwlekle, jakby na złość, dla kucht domowych, czy kogo? No to ruski film, którego nie doobejrzałem na tv - "Żyła sobie baba", są tam sceny rozbierane.
    Powiadasz spam; i, że nie ma tu lekarzy.
    właśnie...........
  • 12-20-2016, 16:02
    stalker8
    Cytat Napisal nobody#nowhere<3 Zobacz post
    Tak, to prawda - dojrzewasz. Na innych tylko działa to mocniej. Tak jak na Ciebie i kiedyś na mnie. Ale może oprócz ,,dorastania " jest coś innego. Radzę porozmawiać z psychologiem. nie musi być to nic poważnego, może po prostu masz trudny okres. wiem jak to jest okropne sobie nie radzić- nawet teraz pisząc do Cb płaczę. Ale 13- 14 lat to z założenia najtrudniejszy wiek- wogóle gimnazjum.
    miałem iść znowu na spacer, ale w drugą stronę, bo tam psy wczoraj. Ze słuchawkami w uszach, co zauważyłem, że mnie uspokaja. Drugi człowiek jest potrzebny rozumiejący. W ogóle, normalnie ułożone życie, nie przy jakichś - tak o mnie powiedziała "z jakimś, ś" - takie określenie, bo jak kogoś takiego określić. Ale zamiast tego, ani książka pisana po amerykańsku rozwlekle, jakby na złość, dla kucht domowych, czy kogo? No to ruski film, którego nie doobejrzałem na tv - "Żyła sobie baba", są tam sceny rozbierane.
    Powiadasz spam; i, że nie ma tu lekarzy.
  • 12-20-2016, 14:52
    nobody#nowhere<3
    Tak, to prawda - dojrzewasz. Na innych tylko działa to mocniej. Tak jak na Ciebie i kiedyś na mnie. Ale może oprócz ,,dorastania " jest coś innego. Radzę porozmawiać z psychologiem. nie musi być to nic poważnego, może po prostu masz trudny okres. wiem jak to jest okropne sobie nie radzić- nawet teraz pisząc do Cb płaczę. Ale 13- 14 lat to z założenia najtrudniejszy wiek- wogóle gimnazjum.
  • 10-10-2016, 08:02
    Nie zarejestrowany
    Najlepiej zapytaj na portalu gdzie ja korzystam i jestem zadowolona: medyczne-forum
  • 10-09-2016, 17:48
    Nie zarejestrowany

    Płaczliwość i niechęć do życia nastolatki.Czy to depresja?

    To dość dziwne, ale mam 14 lat i chcę znać prawdę. Ostatnimi czasy, czyli od około roku czuję jakby coś mnie dobijało, martwię się o różne głupoty, ale czasem mam ogromne pragnienie, żeby po prostu nie czuć nic.
    Przynajmniej raz w tygodniu zamykam się w pokoju i płaczę. Często próbuję to powstrzymać i jak jeden cały tydzień przetrzymam bez płaczu, to w następnym tygodniu płacz zmienia się w szloch. Mówiłam wczoraj mamie i powiedziała mi że dojrzewam i sobie z tym zwyczajnie nie radzę.Nie powiedziałam jej tylko, że to trwa już rok. To wygląda mniej więcej tak, że czuję się jak w pomieszczeniu bez wyjścia, brakuje mi powietrza i ryczę, oczywiście z zamkniętymi dokładnie drzwiami, lub pod nieobecność rodziców.
    Czasem mój smutek zmienia się po prostu w obojętność lub gniew. Nie mogę się skoncentrować w szkole i często zarywam noce myśląc czemu jeszcze oddycham. Chciałabym tylko wiedzieć co się ze mną dzieję...Błagam o szybką odpowiedź.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37