Post a reply to the thread: Depresja, samookaleczanie się, myśli samobójce
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Jeśli oczkujesz profesjonalnej odpowiedzi, szukaj forum gdzie są lekarze, tu nie ma żadnego lekarza. W wyszukiwarce google znajdziesz wiele portali medycznych gdzie można uzyskać odpowiedź,wystarczy wpisać w wyszukiwarkę, forum medyczne, i gdzieś na pewno uzyskasz odpowiedź
Depresja, samookaleczanie się, myśli samobójce W sumie nie wiem jak zacząć... Mam 17 lat i moje problemy są praktycznie od kiedy pamiętam. Mianowicie chodzi o depresję, okaleczanie się i myśli samobójcze. Strasznie ciężko jet mi o tym pisać bo nie mam odwagi powiedzieć o tym nawet rodzicom... Zrobiłam parę dostępnych internetowo testów na depresję i za każdym razem wynik był taki sam: bardzo ciężka/głęboka depresja... Nawet pisząc to mam ogromną ochotę się rozpłakać. Wszystko sprawia mi ogromną trudność, proste czynności pozbawiają mnie resztek energii, wszystko robię bardzo wolno, mogłabym spać całymi dniami bez przerwy, nie mam na nic ochoty, nic mnie nigdy nie cieszy (z biegiem lat nauczyłam się to maskować i udawać radość). Wszystko to sprawia że często kłócę się z mamą (mój tata mieszka za granicą i nasz kontakt jest taki jakby go nie było) mama uważa ze powinnam wszystko robić 2 razy szybciej, lepiej i dokładniej, ale nie może zrozumieć że nie potrafię inaczej... Od paru lat (ok 3) czuję potrzebę samookaleczania się i nie zawsze potrafię się jej oprzeć, czuję że muszę się ukarać za to, że nie spełniam wymagań moich rodziców, oni chcieliby żebym została lekarzem, a ja najchętniej rzuciłabym szkołę i w ogóle nie wychodziła z domu. Od niedawna mam również myśli samobójcze, często o tym myślę i już nawet wiem jak popełnię samobójstwo, tylko czekam na odpowiedni moment. Te myśli sprawiają ze na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a cała reszta dnia sprawia mi tylko trudność i mimo, że nic przykrego się nie zdarza to mi i tak jest cały czas smutno i mam ochotę położyć się i płakać... Jako że tak ja napisałam wyżej moje życie wygląda tak praktycznie od zawsze to z biegiem lat znalazłam parę sposobów na ten smutek...pomaga mi na przykład piwo i papieros, ale niestety działa to tylko chwilę. Po tylu latach męczarni bo tak mogę nazwać fakt mojego życia, powoli mam dość, ale zanim zdecyduję się na ową opisaną wcześniej ostateczność postanowiłam zasięgną jakichś informacji i porad, póki co tylko przez internet, ponieważ nie mam tyle odwagi. O dziwo mówienie o tym przeraża mnie bardziej niż śmierć, która z mojego punktu widzenia jest najlepszym wyjściem... Klaudia
Depresja, samookaleczanie się, myśli samobójce
Zasady na forum