Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Myślę, że przyjaciółka ma problem z alkoholem, jak pomóc?

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 11-21-2017, 12:27
    Ranking Ośrodków Terapii

    Ranking Ośrodków Terapii

    Dla właścicieli ośrodków terapii proponujemy całkowicie bezpłatne dodanie Państwa ośrodka do naszej bazy. Nie wymaga to od Państwa żadnych czynności, ponieważ to nasz wykwalifikowany zespół pracowników zajmie się wszystkim od stworzenia unikatowego opisu Państwa ośrodka, poprzez zamieszczenie zdjęć prezentujących obiekt a kończąc na dodaniu pełnych danych teleadresowych. Dodamy raz jeszcze, dodanie ośrodka do naszego rankingu jest całkowicie bezpłatne i nie wiąże się z ponoszeniem żadnych kosztów.
    osrodkiterapii. pl
  • 08-23-2016, 10:55
    stalker8
    I co taki "podniesiony" (na duchu, czy na czym? ) alkoholik... - Może wykonywać "deadend job" - na drugim forum to nowoczesne określenie widziałem, dziś. Pozostać na zawsze w oczach tych "znajomych" tym, który przez przebywanie z dawnymi znajomymi naruszył ich reputację. Czyli - uniżyć się, "na dobrą sprawę".
  • 08-23-2016, 10:23
    stalker8
    No i jak to jest, że taka osoba, topiąc problemy w alkoholu i będąc przez to w takim stanie, ma jeszcze jakichś "znajomych" (?) - którzy by tę osobę mieli zerwaniem kontaktu otrzeźwić. Tak jeden bezdomny w radiu mówił, że przyjaciół w jego sytuacji się nie ma. I ja nie mam, i nie twierdzę, że kiedykolwiek chciałem myśleć o tym aby byli.
  • 08-23-2016, 10:18
    stalker8
    Cytat Napisal Jaaa Zobacz post
    Alkoholik musi upaść na dno, by się od niego odbić... Jedyne, co według mnie możesz zrobić, to pomóc przyjaciółce upaść na to dno, by szybciej się od niego odbiła. Zerwać kontakt, namówić wszystkich innych znajomych by też to zrobili. Jeśli jej nie będzie zależało na twojej przyjaźni, to tobie też nie powinno.
    Każdy może upaść na dno, nie tylko alkoholik. Ja nie piję, bo się bałem widząc co alkohol robi z ludźmi w moim otoczeniu. Ktoś kto się upija, raczej chce zapomnieć, a podnosić się nie ma do czego.
    ...Pomóc komuś upodlić go jeszcze bardziej...?



    Cytat Napisal Nie zarejestrowany Zobacz post
    Jak tu nie uzyskasz odpowiedzi to jest wiele portali medycznych gdzie można uzyskać odpowiedź,wystarczy wpisać w wyszukiwarkę, forum medyczne, i gdzieś na pewno uzyskasz odpowiedź
  • 08-22-2016, 22:54
    Jaaa
    Alkoholik musi upaść na dno, by się od niego odbić... Jedyne, co według mnie możesz zrobić, to pomóc przyjaciółce upaść na to dno, by szybciej się od niego odbiła. Zerwać kontakt, namówić wszystkich innych znajomych by też to zrobili. Jeśli jej nie będzie zależało na twojej przyjaźni, to tobie też nie powinno.
  • 08-22-2016, 15:57
    Nie zarejestrowany
    Jak tu nie uzyskasz odpowiedzi to jest wiele portali medycznych gdzie można uzyskać odpowiedź,wystarczy wpisać w wyszukiwarkę, forum medyczne, i gdzieś na pewno uzyskasz odpowiedź
  • 08-22-2016, 11:55
    M3131

    Myślę, że przyjaciółka ma problem z alkoholem, jak pomóc?

    Moja przyjaciółka ma 25 lat i od zawsze była typem imprezowiczki. Do niedawna miała sporą nadwage, rok temu zabrała sie za dietę i udało jej sie schudnąć ponad 60kg. Przez dlugi czas nie pracowala ani nie uczyla sie, w koncu zaczela "zmieniac swoje zycie" i pozornie sie ogarnela. Mimo tego ze skonczyla w koncu liceum i poszla do stalej pracy, zaczela coraz czesciej siegac po alkohol. Malo tego, 2 miesiace temu wyladowala w szpitalu, wycieto jej woreczek żółciowy. Dwa dni później wrocila do ostrego imprezowania, do tego stopnia ze kiedy dzwonilam do niej o 10 rano twierdzila ze wciaz jest pijana. Cztery dni po operacji pojechala na woodstock, na ktorym rowniez sie nie oszczedzala, po 2 dniach zemdlala z przemeczenia ale odmowila by medycy zawiezli ja do szpitala. Wrocila do domu, ale mimo to wciaz chodzila po imprezach i piła bo byla na l4 i chciala skorzystac z wolnego w pracy. Po alkohol siega prawie codziennie, ale nie widzi w tym nic zlego bo poza weekendami to "tylko piwo". Podczas gdy reszta znajomych wypije dwa piwa, ona w tym samym czasie jest w stanie spozyc ich az sześć i po chwili biegnie do sklepu po kolejny czteropak. W zeszly weekend z miasta zgarniala ja karetka, twierdzila ze to tylko "przemeczenie organizmu". Wszelkie nasze proby by przemowic jej do rozsadku sa przez nia traktowane jako atak, twierdzi ze ona wie lepiej, ze nic jej nie bedzie. Kiedy staramy sie unikac imprezowania z nia, kiedy prosze zeby nie piła nic, kiedy do mnie przychodzi, znajduje nowych znajomych, ktorzy z nia poimprezuja, czesto rowniez zaplaca za jej alkohol. Nie bardzo wiemy jak jej pomóc, jak przemówić jej do rozsadku, uświadomić, że robi sobie krzywdę. Nie chce bagatelizować problemu, bo zdaję sobie sprawe, że im szybciej się ją powstrzyma, tym lepiej. Nie moge juz patrzec jak niszczy swoje zdrowie, podczas gdy wszyscy dookoła sie o nią martwią. Co robić?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127