Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Trudne relacje z przyjacielem

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 05-31-2016, 18:06
    stalker8

    a czemu tak powiedział

    To jest chyba proste. Bo media rządzą. A współczesny indywidualista, afirmujący wolność jednostki, chce mieć wybór - zawsze, a nie niepewność... jutra? Czy w młodym wieku jutro jest tak samo ważne jak dziś? A wczoraj - dla mnie, nie skończy się nigdy.
  • 05-31-2016, 17:57
    stalker8
    Pisałem to już chyba na tym forum, że nie tak dawno, bo w lutowe święto zakochanych/obłąkanych, w publicznej telewizji, nie kto inny jak sam profesor, chyba seksuologii, wypowiedział się, że
    człowiek nie jest istotą monogamiczną, co przejawia się natychmiast po napotkaniu potencjalnie atrakcyjniejszego partnera. Oraz, że tak zwana miłość trwa jakieś dwa, czasem trzy lata i jeśli po tym czasie nie pojawi się ktoś atrakcyjniejszy, a osiągalny to dopiero po pięciu ma miejsce coś takiego jak poczucie szczęścia przy drugiej osobie. Takie tłumaczenie mnie przekonuje, choć oczywiście nie mam sposobności sprawdzić. I żal z tego powodu, a nawet zawiść, albo złość.

    Przyjaciel, albo może... idzie tam gdzie łatwiej. Czemu zakładać, że kogoś w młodym wieku interesuje stały związek, a nie tylko seks - w świecie, w którym afirmowanymi wartościami są wolność jednostki i indywidualizm.
    Ja nie wiem co to znaczy przyjaciel - jestem na to za prymitywny. I nie nadrobię tego, bo najwyraźniej nie chcę. Nie rozwinąłem się pod względem fizycznym, a więc i intelektualnym. Zatem także moralnym - proszę wspaniałych pań. I z tym żyję, jak też już pisałem. Nie umiałem być przyjacielem, ani nie potrafię dla najbliższych, ani nikogo. Wszędzie widzę wrogów, tylko czasem kogoś podziwiam, mam taką refleksję, że ta osoba jest piękna - na obraz i podobieństwo wyższej istoty, może... nie umiem tego nazwać, ale to jest zwykłe pożądanie, tylko, czyli instynkt.
    Jakiś czas temu ciekawe definicje na temat instynktów na Wikpedii, ale nie chce mi się do tego wracać. ...A trafiłem na nie za jej sprawą. I co z tego? Nic. Jutro w związku z tym nic się nie wydarzy.
  • 05-30-2016, 22:49
    Nie zarejestrowany
    Rozmawialiśmy o tym dużo. Najpierw powiedział, że się zastanawia, czy ze mną być, potem, że nie pasujemy do siebie i że on pasuje do mojej przyjaciółki. Po jakimś czasie stwierdził, że jednak ja jestem do niego najbardziej podobna i jestem jedyną osobą, której ufa. A jak się pokłóciliśmy to stwierdził, że nigdy ze mną nie będzie. Nie wiem, co robić w tej sytuacji.
  • 05-29-2016, 09:42
    Jaaa
    Wszystkie związki twojego przyjaciela były bardzo krótkie i kiepsko się kończyły - zerwaniem kontaktu z dziewczyną (o ile dobrze rozumiem). Więc może on się boi, że jak zacznie ciebie też traktować jako swoją dziewczynę, to też się między wami szybko popsuje i cię straci - czego by nie chciał, bo jesteś dla niego bardzo ważna, jesteś jego przyjaciółką. Może dlatego nie zmienia charakteru waszej relacji - a nie dlatego, że nic do ciebie nie czuje. Porozmawiaj z nim po prostu, powiedz mu co czujesz, że jest ci źle w aktualnej sytuacji. Że jeśli mu na tobie zależy to niech się określi, co do ciebie czuje, szczerze niech powie co myśli i czuje. Powiedz, że powoli cię traci, bo odnosisz wrażenie, że czego innego oczekujecie od waszej relacjo. No, porozmawiaj z nim.
  • 05-29-2016, 09:01
    stalker8

    o, i to jest dobry temat.

    Wpisz w Google: sexual market value + wykop ,
    bo na wykopie najłatwiej mi się czyta, bo jakieś opracowania naukowe po angielsku, to nie dla mnie, współczesne, a ja po angielsku nie umiem wystarczająco i dlatego męczy mnie takie czytanie na siłę . I tam, na Wykopie, będzie Ci się łatwiej określić - jak jest z Pani "value", to będzie Pani wiedzieć, czy się Pani opłaca z nim siedzieć, skoro jesteście sobie bliscy - w taki, czy inny sposób.

    No i muszę dodać, że ja tego wszystkiego z Wykopu nie przeczytałem, bo mi się już nie chce - na takim etapie jestem, ponieważ wcześniej nawet nie wiedziałem tego o relacjach damsko-męskich, co jest dokładnie pokazane

    w bajce amerykańskiej "Zakochany Wilczek", którą też obczaiłem przez inne forum (komputerowe właśnie), to wtedy zaczęło coś do mnie docierać, a wcześniej tylko patrzyłem na porno w internecie, a nic nie rozumiałem, pomimo chodzenia do kościoła w dzieciństwie, a nawet do wczesnej dorosłości, gdy już miałem dowód osobisty, a nawet zaczętą (do połowy gdzieś) szkołę wyższą (potem zaocznie). I tłumaczyłem to sobie stanem zdrowia - że nie daję rady, ale też udawałem, że jest dobrze; ukrywałem to przed sobą - podobnie jak teraz: wolałem za wiele nie wyłazić z domu.
    Tak, że na ten Wykop, to dopiero niedawno, choć o samcach i samicach alfa, beta i omega, to czytałem w internecie zaraz na początku, jak miałem założony w domu - chyba 2010 rok, a mam internet od 25 lipca 2009. Wtedy się nawet o tym w telewizji trochę mówiło, czy nawet wcześniej - jak Putin doszedł do władzy.
  • 05-28-2016, 23:49
    Nie zarejestrowany

    Trudne relacje z przyjacielem

    Mam bardzo bliskiego przyjaciela. Poznałam go na pierwszym roku studiów. Zaczęliśmy być ze sobą bardzo blisko, przeżyłam z nim swój pierwszy raz. Przez jakiś czas sypialiśmy ze sobą. On miał wtedy dziewczynę. Kiedy zerwał z nią, myślałam, że mnie zacznie traktować poważnie, ale po kilku dniach znalazł sobie kolejną. Załamałam się, prawie zawaliłam semestr i próbowałam się zabić. On nie odzywał się do mnie kilka dni, po niecałym miesiącu zerwał z nią i znów normalnie zaczął się ze mną widywać. Po jakimś czasie stwierdził, że zakochał się w mojej przyjaciółce. Razem braliśmy udział w różnych wydarzeniach i spotykaliśmy się we trójkę, a ja musiałam słuchać jak mówi jej, jak bardzo jest piękna. Ona go nie chciała, ale mówił jej komplementy, a mnie ignorował. Potem znalazł kolejną dziewczynę, ale też zerwał z nią po tygodniu. Przez cały ten czas sypiał ze mną. Jednocześnie mówi mi, że jestem jego najlepszą przyjaciółką i jedyną osobą, z którą jest szczery. Bywa wspaniały, pomaga mi, kiedy mam problemy, chodzi ze mną do lekarza, jest przy mnie. Ale jednocześnie bardzo mnie rani. Potrafimy się okropnie kłócić. Ostatnio mnie popchnął, a ja go uderzyłam.
    Nie wiem, co robić. On ma problemy emocjonalne tak samo, jak ja. A ja jestem jedyną bliską mu osobą. Jedyną osobą, z którą dobrowolnie utrzymuje kontakt, i której potrafi opowiadać o swoich problemach. Boję się, że jeśli straci również mnie, zrobi sobie coś złego. Ale ta relacja mnie wykańcza emocjonalnie. Bardzo go kocham, a on mi wszystko utrudnia.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37