Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: ROCD czy zaburzenie obsesyjno-kompulsywne

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 05-24-2017, 15:39
    Nie zarejestrowany
    Witam, mam to.samo.co.Ty. Mozesz mi powiedziec jak sie.czujesz? Byłaś na terapii? Udaje Ci sie walczyc o.związek?
  • 05-21-2016, 09:24
    Patrycja.St

    ROCD czy zaburzenie obsesyjno-kompulsywne

    Moje życie wyglądało pięknie do pewnego momentu. Cieszyłam się nim, bo mam udany związek z chłopakiem, wszystko się układa tak jak powinno być. Były marzenia typu wspólne życie, rodzina, dzieci, ślub. I to poczucie miłości, ciepła i bliskości. Pewnego dnia tak z nikąd spadły na mnie okropne myśli. "Czy ja go kocham?" I coś powiedziało we mnie że nie. Płakałam przez to dość długo, czułam jak coś odcina mi bliskość do niego tak jakby mur. Dostałam silnej derealizacji i odrealnienia. Do tego jeszcze objawy nerwicowe z tego co wiem. Bóle w klatce piersiowej. Uczucie jakbym miała się zaraz przewalić, ta natrętna myśl i odpowiedź nie. A wraz z nią inne typu "czy to ten itd.", niepokój, lęk, uczucie jakby mnie zatykało w klatce piersiowej. Tak jakbym nie mogła oddychać w pełni tylko jak człowiek który się boi lub coś go boli szybkie płytkie oddechy. Co gorsza odcieło mi do niego uczucia, obojętność. Jeszcze większy szok. Ból i poczucie winy że go krzywdzę jak się przytulam, całuję itd. Na tydzień wróciło to że kocham bez żadnego nie, ale po tygodniu wróciło. Mam te myśli nadal co gorsza wszystko o czym marzyłam jest na nie. Ślub? Nie bo boję się że go nie kocham i nie będę kochać. Mam czasem taką myśl by skończyć te relację, uciec. Ale nie mogę bo przez to są potoki łez. I męczą mnie te myśli 24h dzień w dzień. Chcę czuć do niego to co dawniej, a nie poczucie samotności i braku miłości, czuję się źle.. czuję się tak jakbym nie miała chłopaka i tylko to był kolega.. chcę by uczucia do niego wróciły bo naprawdę nie wiem czy go kocham czy nie.. jesteśmy ze sobą dwa lata i naprawde czułam że to ten i że on ma to coś.. były te motyle zauroczenie itd. Ja chciałam tej rutyny tego siedzenia przed telewizorem i wspólnego nudzenia się razem. A teraz wszystko przez te natrętne myśli się zawaliło. Odebrały mi one uczucia, marzenia i partnera. Nie wiem jak sobie poradzić z tym chcę go kochać bez wątpliwości i po prostu być starą sobą. Wrażliwą osobą a nie obojętną. On jest najważniejszy dla mnie albo był.. przez te myśli nie wiem co jest prawdą.. chcę myśleć o nim a nie mogę bo te pytania są podstawione pod jego osobę.. czuję się jak potwór bez uczuć.. chodzę nerwowa i płaczliwa.. czemu tak się stało i podważyło to mój związek a nie np. Miłość do rodziców.. tylko miłośc do partnera..

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37