Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Nawracające infekcje dróg oddechowych i bardzo słaba odporność

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 08-07-2017, 15:34
    Nie zarejestrowany
    Ja zawsze w takich sytuacjach wybieram ecomer. Bardzo pomaga, serdecznie polecam.
  • 06-30-2017, 20:29
    Nie zarejestrowany
    Ja bym wybrała olej. Od dawna stosuję w rodzinie ecomer. Edcyję junior dla dzieci i standardową dla mnie i dla męża. Często unikaliśmy chorób w sezonie grypowym wiec mogę polecić ecomer z całego serca
  • 02-24-2017, 10:19
    karolina33s

    inhalacje

    Dobre mam zdanie o inhalatorze Sanity Simple który kupiłam jakoś pół roku temu. Nie psuje mi się, szybko podaje lek i też fajnie, że całe czyszczenie po zabiegu nie trwa długo, można to wszystko sobie w miarę sprawnie złożyć i schować. Uniwersalny sprzęt dla dorosłych i dla dzieci, w zestawie mam ustnik, maseczki, jest komplet.
  • 04-05-2016, 07:53
    robertinio
    U mnie w walce z takim okresem bardzo obniżonej odporności pomogła szczepionka w tabletkach - nie pamiętam nazwy. W każdym razie jest to 30 tabletek w jednym opakowaniu (koszt około 100 zł), codziennie na czczo i na pół godziny przed jedzeniem wsadza się tabletkę pod język i czeka aż się samoistnie rozpuści. Kuracja trwa 30 dni, później jest miesiąc przerwy, 10 dni brania tabletek, miesiąc przerwy, 10 dni tabletek i znów miesiąc przerwy i 10 dni. Od tamtej pory nie choruję. Opisuję tak dokładnie, bo może jak opowiesz lekarzowi, to on skojarzy nazwę.

    I jeszcze jedno - odksztuszanie flegmy sugeruje problemy z zatokami. Przecież właśnie z zatok taka flegma może pochodzić. Czy coś robiłaś w tym kierunku?
  • 04-03-2016, 22:00
    abcddcba

    Nawracające infekcje dróg oddechowych i bardzo słaba odporność

    Drodzy Państwo,

    jestem już całkowicie zrezygnowana, dlatego zdecydowałam się napisać wiadomość na forum z nadzieją otrzymania wskazówek, które mogłyby mnie naprowadzić na właściwy trop działania. Niestety, opis będzie dosyć długi z racji na zawartość szczegółów.

    Mam 26 lat, jestem kobietą. W dzieciństwie miałam skłonności do częstych przeziębień/zapaleń oskrzeli. Lekarze wciskali we mnie dużo antybiotyków, w zasadzie chorowałam parę razy w roku. Gdzieś pod koniec podstawówki stwierdzono u mnie astmę, którą leczyłam w Poradni chorób płuc i gruźlicy w Warszawie (główne leki wziewne to Seretide oraz Flixotide i Singulair), tu muszę zaznaczyć, że nigdy nie miałam żadnych duszności i byłam dość aktywnym dzieckiem, jedynie miałam częste infekcje. Podobno w okresie dojrzewania "wyrosłam" z astmy. Przez wiele lat raczej rzadko chorowałam i nie przyjmowałam antybiotyków zbyt często. W liceum zaczęłam też palić, średnio dbałam o ciepłe ubieranie się, etc.

    Problem z infekcjami dróg oddechowych pojawił się na II roku studiówrzewlekły kaszel z ropną wydzieliną (żółtą), który towarzyszył mi właściwie przez większość dnia. Było to okropnie męczące, przy każdej zmianie pozycji, najgorzej przy kładzeniu się i wstawaniu, zanim unormowało mi się oddychanie, mijało zawsze sporo czasu. Najbardziej uciążliwe było to oczywiście na zajęciach... Przeszkadzałam nie tylko sobie, ale i innym. Jakiekolwiek sytuacje społeczne były męczące, atak kaszlu mógł mnie złapać w każdym momencie. W końcu po różnych próbach wyleczenia się trafiłam do konkretnego internisty, który na podstawie rtg stwierdził u mnie przechodzone zapaleni i oskrzeli (parę miesięcy), które objawiło się u mnie bezgorączkowo, a jedynym objawem był kaszel. Dał pierwszy antybiotyk, a następnie drugi - to było jakieś 4-5 lat temu; i o dziwo nastąpił spokój na długi czas, w ogóle nie chorowałam, miałam święty spokój. Może tylko raz czy dwa byłam lekko przeziębiona. Zastanawiałam się, czy to może miało związek z remontem mojego pokoju, który wcześniej był zalany, ale podczas remontu nie stwierdzono żadnego grzyba, czy wilgoci na ścianie i pod panelami.

    Jakoś ponad rok temu znowu zaczął się ten dramat - w styczniu jedno leczenie, później chyba w marcu antybiotyk - ciągle te same objawy i wizyta u alergologa/pulmonologa/internisty. Miałam spokój do lipca/sierpnia, kiedy nagle przy prawie dużym upale dostałam okropnego kaszlu, ropna wydzielina, krwioplucia (podrażnienie śluzówki), oraz gorączki i zdecydowałam się pojechać na ostry dyżur (prywatnie). Było to po dniu, w którego trakcie załatwiałam masę spraw i często wchodziłam i wychodziłam z upału do pomieszczenia klimatyzowanego i na odwrót. Tam wykonano mi drugie w roku RTG płuc i lekarz dyżurny zdiagnozował zapalenie płuc, antybiotyk z grupy Clarithromycinum, Klabax. Po 7 dniach przyjmowania antybiotyku mój stan średnio się poprawił, umówiłam się do pulmonologa. Pani pulmonolog stwierdziła, że RTG nie jest najlepiej wykonane i ona nie widzi tam żadnego zapalenia płuc. Opis RTG wykonanego na ostrym dyżurze: Płuca bez zagęszczeń miąższowych, jamy opłucnowe wolne. Wielkość serca i naczynia w normie plus anomalia rozwojowa górnych żeber po stronie prawej (o tych żebrach wiem od zawsze, ale to chyba nie ma tutaj żadnego związku z infekcjami). Poprzednie RTG z pierwszej połowy roku: Pasma zwłóknień za sylwetką serca, miąższ płucny bez zagęszczeń, jamy opłucnowe wolne, sylwetka serca prawidłowa. Pani doktor przepisała mi antybiotyk Augumentin i konsultacje laryngologa. Po antybiotyku zaczęłam się lepiej czuć, kaszel zniknął. Udałam się do pani laryngolog, która dokładnie mnie zbadała, zleciła USG zatok wynik przyścienne zgrubienia śluzówki w obu zatokach szczękowych), zatoki czołowe bez zmian; wymaz z gardła posiew tlenowy oraz w kierunku grzybów drożdż. Wyniki wymazów: brak wzrostu grzybów drożdzo-podobnych oraz drugi : streptococcus b-hem.gr.C wzrost dość liczne, szczep MLSB - podobno nie wymagało to leczenia. Dodam, że badania OB wyszło 12/0-15 i CRP 6,3/0-5, morfologia w normie. Dostałam Sinulan, Glimbax do płukania jamy ustnej oraz Luivac. Zalecono konsultację u alergologa, który zlecił badanie IgE oraz panel wziewny alergenów. IgE wyniosło 68,25/0-100, w panelu wziewnym na 20 pozycji stężenie kU 0.22 wyszło tylko przy kocie i psie, 0.17 przy koniu, cała reszta <0.15. Według badania <0.35 kU to klasa 0, czyli brak wykrywalnych swoistych przeciwciał. Dodam, że koty mam od zawsze, od 5 lat kotkę rosyjską niebieską i była ze mną cały ten czas, kiedy w ogóle nie chorowałam. Z psami ani końmi nie mam kontaktu, więc wydaje się, że problem nie leży po stronie alergenów wziewnych. W drugiej połowie września wyjechałam w góry, jakiś niecały miesiąc od ukończenia antybiotyku i przyznam, że bardzo dobrze się tam czułam, nie narzekałam w zasadzie na kondycję po antybiotyku. O drugiej dawce Luivac niestety zapomniałam i jej nie przyjęłam.

    W październiku zaczęłam zajęcia, w listopadzie znów pojawił się ten okropny kaszel z odkrztuszaniem, zmęczenie, bóle głowy, nagle się pogorszyło i na początku grudnia znowu byłam zmuszona udać się na ostry dyżur - sytuacja jak zawsze, zlecono RTG płuc, ale nie chciałam go znowu wykonywać, dostałam antybiotyk z tej grupy, która chyba nie działa, tym razem Klabion. Mam wrażenie, że znowu zostałam niedoleczona, ale mam już taką niechęć do lekarzy, że nie poszłam kolejny raz. Jako tako miałam spokój i... znowu, od lutego kaszel z odkrztuszaniem, tym razem zauważyłam, że pojawiał się tylko między 15-18, jeśli się schyliłam i za przeproszeniem wykaszlałam, prawie zwymiotowałam flegmę, to miałam spokój do następnego dnia. Parę dni temu znowu mi się pogorszyło, tym razem po wstaniu i rozchodzeniu się atak suchego kaszlu, który może trwać i do 2 -4 godzin, później się łagodzi i zamienia w mokry z odkrztuszaniem. Znów uczucie zmęczenia, rozbicia. Zdecydowałam nie jechać na żaden dyżur i nie iść do internisty, mam na jutro umówioną wizytę z laryngologiem, a w czwartek z pulmonologiem. Proszę mi doradzić - o jakie badania mogę poprosić? Mam już dość rtg, czy można wykonować tomograf zatok i klatki piersiowej? Jakieś wymazy dodatkowe? Dodam, że mniej więcej od tamtego roku pojawił się u mnie trądzik na plecach, podskórne grudki ropne, to samo na buzi - nawet w okresie nastoletnim tak nie miałam, dwa razy miałam zapalenie gruczołu Bartholina, ciągle mi zimno... Leczyłam się ponad rok na niedoczynność tarczycy, obecnie przerwałam branie leków na okres 3 miesięcy, wkrótce wybieram się do odpowiedniego lekarza, ale najbardziej mi zależy na zidentyfikowaniu tego, co powyżej opisałam. Boję się, że to może być rozstrzenie oskrzeli albo chlamydia czy inne świństwo. Proszę mnie nakierować na odpowiednie badania, nie wiem, czy lekarz zleci wszystko - raczej wątpię. To wszystko utrudnia mi życie... Nie chcę już brać antybiotyków, ile można. Chyba, że będzie to naprawdę konieczne. Zapomniałam dodać, że równo rok temu rzuciłam palenie, zdarza mi się bardzo rzadko zapalić na jakiejś imprezie.

    Pozdrawiam i bardzo proszę o pomoc.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37