Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Szósty tydzień z zapaleniem pęcherza mimo branych antybiotyków

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 04-11-2016, 15:32
    tre654@interia.pl
    Witam
    Stracenie dziewictwa jest naturalną rzeczą i nie powinno pociągać za sobą żadnych konsekwencji zdrowotnych .
    Może jednak być tak , że chłopak jest nosicielem czegoś co jego układ odpornościowy ogarnia a Twój nie daje sobie rady.
    Bakterie w moczu to nie wszystko co może powodować Twoje problemy.
    Jesteś w ogólnym osłabieniu a to może wynikać z grzybic wewnętrznych, pasożytów, wirusów ......i wynikających z tego niedoborów mikroelementów
    Skoro medycyna konwencjonalna nie daje sobie rady spróbuj medycyny alternatywnej.
    W razie pytań kontakt przez nick , bo nie wracam do postów przeczytanych.
    Pozdrawia Naturopata
  • 04-01-2016, 19:50
    ania8stokrotka

    Szósty tydzień z zapaleniem pęcherza mimo branych antybiotyków

    Witam, mam 23 lata, odkąd straciłam dziewictwo czyli od 19. roku życia męczę się z powracającym zapaleniem pęcherza. Metody profilaktyczne zapobiegające nawrotom tej choroby mam w małym paluszku - nie noszę stringów, nie korzystam z basenów itp, myjemy się z partnerem przed i po każdym stosunku, często opróżniam pęcherz, z resztą mam tak zepsuty już pęcherz, że biegam do toalety minimum 8x dziennie, maści poprawiające PH, codziennie żurawina itd. Brałam już 2 lata temu szczepionkę bardzo drogą przez 3 miesiące - nie pomogło. W zeszłym roku moja dr nefrolog rozpisała mi na parę miesięcy terapię na bazie Furaginy i Urotrim, co tydzień inny lek i zmniejszałyśmy dawki. Pomogło na całą zimę, myślałam, że już się wyleczyłam. Niestety 5 tygodni temu po stosunku dostałam zapalenie pęcherza i wszystko byłoby ok gdyby nie to, że tym razem całe moje życie legło w gruzach. Nigdy czegoś takiego nie przechodziłam! Zazwyczaj jak mnie atakowało, wystarczyła furagina i na drugi dzień miałam z głowy, tym razem wylądowałam na pogotowiu, lekarz przepisał mi Bactrim - nie pomogło! Poszłam do rodzinnego, polecił 2 saszetki Monural po paru dniach zrobiłam badanie ogólne moczu sobie i partnerowi, wyniki wyszły wg mojego lekarza rodzinnego ok, bakterie w moczu nieliczne. Dostałam skierowanie na USG brzucha, ktorego jeszcze nie miałam, ponieważ trzeba czekać w kolejce. Lekarz rodzinny stwierdził, że nie ma sensu przepisywać mi żadnych antybiotyków, gdyż moje zapalenie nie jest spowodowane bakteriami skoro mam je w moczu nieliczne. Niestety od tego czasu wcale nie czuję się lepiej, nadal czuję dyskomfort po każdym opróżnieniu pęcherza, nie ból ale straszny dyskomfort, czasami czuję jakby nie przy cewce ale wyżej, w środku mnie coś świdrało i do tego ból. Przeokropny ból lewego jajnika i pęcherza - chyba to jest pęcherz bo nigdy tego bólu w swoim życiu jescze nie doświadczyłam - jest on umiejscowiony typowo nad wzgórkiem łonowym, bardzo nisko. Codziennie mam przynajmniej 1 atak kiedy biegam do toalety i czuję właśnie taki dyskomfort jakbym zaraz miała dostać zapalenie pęcherza od nowa! I potem zaczyna boleć i długo boli, zauważyłam,że ataki zaczynają się najczęściej kiedy chce mi się do toalety wypróżnić jelita. Właśnie rozpoczyna się szósty tydzień mojej udręki! Po monuralu brałam już na własną rękę cipronex przez 5 dni po połowie tabletki rano i wieczorem, dziś zaczęłam brać urotrim po 1 tabletce rano i wieczorem, bo dziś już całkiem źle się czuję. Dodam, że nienawidzę tabletek! Nawet nospy na ból brzucha nie biorę! Mam dosyć, codziennie płaczę, tracę siły, nie uprawiamy sexu z chłopakiem, nie wiem co mi jest, skąd ten ból. Dostałam od dr nefrolog skierowanie do urologa ale zapisy na wrzesień! Do tego czasu się wykończę, prędzej psychicznie. Nie chcę tak żyć, w ciągłym strachu przed nawrotem zapalenia i w ciągłym bólu podbrzusza! Mam 23 lata chcę w przyszłości zajść w ciąże! Korzystać z życia jak normalna młoda dziewczyna.. Bardzo proszę o pomoc, jestem na skraju psychicznego wykończenia. Dodam, że nigdy nie miałam żadnych posiewów robionych ani innych tego typu badań. Mój ginekolog mówi ze od tej strony ginekologicznej jest zdrowa jak ryba. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37