Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Nerwy u małego dziecka

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 03-25-2016, 11:24
    PsychologBMW
    Cytat Napisal Nie zarejestrowany Zobacz post
    Dziękuje, dostosuje się do Pani rady. Ostatnio faktycznie zrezygnowałam z kar i chyba lepiej jej to służy, staram się tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. w razie kłopotów oczywiście zasięgnę porady psychologa na żywo.
    Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam

    Cieszę się, że mogłam pomóc. Życzę wytrwałości, cierpliwości i wyrozumiałości - wobec dzieci i samej siebie
  • 03-23-2016, 13:04
    multimed
    Karanie dzieci to niestety nie rozwiązuje problemu bo dziecko nie rozumie, jest zdezorientowane.

    Tutaj może sprawdzić się technika nagradzania za dobre zachowanie, kreuje dobre nawyki
  • 03-23-2016, 11:06
    kamila gałązka
    Miałam bardzo podobny problem z synem, potwierdzam że rozmowa z terapeutą bardzo pomaga, uświadomiła mi też wiele błędów jakie popełniłam, a na szukamterapeuty.pl łatwo taką pomoc znaleźć.
  • 03-18-2016, 10:04
    Nie zarejestrowany

    Dziękuje

    Dziękuje, dostosuje się do Pani rady. Ostatnio faktycznie zrezygnowałam z kar i chyba lepiej jej to służy, staram się tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. w razie kłopotów oczywiście zasięgnę porady psychologa na żywo.
    Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
  • 03-17-2016, 11:40
    PsychologBMW
    Witam Panią,

    Sytuacja jest faktycznie trudna, zwłaszcza gdy Pani sama zajmuje się przez większość czasu dziećmi. Pani jest sfrustrowana i dzieci również, warto się zastanowić dlaczego. Trzeba przeanalizować, co się takiego wydarzyło w życiu Pani córki. Poprzez swoje zachowanie córka pokazuje, że jakieś jej potrzeby nie są zaspokajane lub nie odpowiada jej sposób ich zaspokojenia. Zachęcam, by zamiast kar zaczęła Pani dopytywać i nazywać, to co się właśnie dzieje (z Pani córką i w Waszej relacji). W ten sposób złapie Pani lepszy kontakt z dzieckiem i będzie Pani spokojniejsza. Proszę także pamiętać, ze takie złoszczenie się dziecka to naturalny sposób wyrażania emocji przez 5-latkę. Ona się złości i nie do końca wie dlaczego, stąd rolą rodzica jest jej w tym pomóc. Pani się również złości, gdy Pani potrzeby nie są zaspokajane. Jeśli Pani potrzebuje, jest teraz wiele kursów, warsztatów dla rodziców (online czy na żywo), podczas których może się Pani nauczyć odczytywać potrzeby dziecka i współpracować z maluchami.

    Pozdrawiam,
    Barbara Michno-Wiecheć, psycholog psychoterapeuta
  • 03-11-2016, 22:10
    Nie zarejestrowany
    Chciałam jeszcze dodać że usypianie to jest jeden wielki koszmar płacz wymuszanie uciekanie masakra. Ona wiecznie nie łep0zmęczona choćby wstała o 6. Nie raz krzycze płacze mam przy tych sytuacjach negatywny stosunek do córki-CHCIAŁA BYM by ktos mnie w tym wyręczył nie nawidze wieczorów i usypiania.ja już naprawdę nie daje sobie rady z jedną mała dziewczynka. Jest Poprostu bardzo trudnA a ZROBIŁAM się tak nerwowa tak wykończona że już nie daje rady. Kocham ja próbuje się opanować starać Ale po jakimś czasie Poprostu odpadam.
  • 03-10-2016, 09:08
    Nie zarejestrowany

    Nerwy u małego dziecka

    Witam
    Jestem mama 5 letniej Amelki i 2,5 letniego Filipa.
    Problem z dogadaniem się mam z córką. Jest bardzo ruchliwym, nerwowym dzieckiem, krzyczy łatwo się wyprowadza z równowagi, ma problemy z zaśnięciem, jest nieusłuchana, jak chce z nią rozmawiać nie chce spojrzeć się w oczy i nie chce słuchać ani odpowiadać. Ja przez to stałam się nerwowa krzyczę na nią, kompletnie sobie nie radzę. Męża bardzo często w domu nie ma( taka praca). zaczęłam stosować nawet tzw ,,ławki kary" kiedyś jeszcze to troszkę wpływało na nią chociaż na tej ławce którą miała w łazience myślałam ze ją rozniesie albo i mnie. Wczoraj wydarzyło się coś czego nie zapomnę do końca życia. Córka uciekła z ławki kary. Złapałam ją odprowadziłam, a ona jak w amoku zaczęła mnie kopać, szarpać,drapać po czym wbiegła do swojego pokoju, a ja ze złości zamknęłam drzwi od tego pokoju i powiedziałam ze jak się uspokoi to niech wróci. Amelka podbiegła walnęła pięścią w szybę od drzwi po czym szybko uciekła na drugi koniec pokoju. Szyba po chwili rozprysła się na kawały i kawałki. Nic się jej nie stało, nie miała nawet draśnięcia. Ja przerażona płakałam pół dnia, tłumaczyłam, modliłam się ze nic się jej nie stało ani nikomu z naszej trójki.
    Mąż poradził żeby kazdy jej wybuch reagować dać kare. od wczoraj próbuje to wprowadzać i się sprawdza. Ale co ja mam robić? problem tkwi we mnie czy w niej?
    Dodam ze Córka w przedszkolu czy u kogoś kogo nie zna zabardzo albo sie wstydzi potrafi być grzeczna spokojna opanowana. Mieszkaliśmy przez ostatnie 2 lata w Niemczech i córka tam też chodziła do przedszkola. nie znosiła go, bała się ludzi mówiących po niemiecku, zaczęła się moczyć w nocy. Wróciliśmy wiec do Polski. córka jest tu szczesliwa ale nerwy zostały.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37