Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Nie czuje w 100% zmyslow.

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 03-25-2016, 11:40
    PsychologBMW
    Witam Panią,

    Jedna czy dwie wizyty u psychologa niewiele pomogą. Psycholog nie zajmuje się psychoterapią, może jedynie doradzić co powinna Pani zrobić. W opisanej przez Panią sytuacji najlepiej zgłosić się jednocześnie do lekarza psychiatry (jeśli zajdzie potrzeba, pokieruje Panią na inne dodatkowe badania) oraz najlepiej do psychologa psychoterapeuty. Żadna terapia nie zadziała po kilku spotkaniach, leczenie zaburzeń lękowych to długi proces, warto o tym wiedzieć.

    Pozdrawiam,
    Barbara Michno-Wiecheć, psycholog psychoterapueta
  • 03-24-2016, 11:20
    karotka31
    Do agorafobii mogla dojsc rowniez fobia spoleczna. zglos sie do specjalisty (psychologa) jak najszybciej.
  • 03-16-2016, 14:57
    Nie zarejestrowany

    Nie czuje w 100% zmyslow.

    Witam.
    Postaram się jak najkrócej opisać moja długą i koszmarną historię.
    Miałam 17 lat. W szkole znikąd zrobilo mi sie ciemno przed oczami
    Do tego lomotanie serca i silne uczucie strachu.
    Na pogotowiu stwierdzono jedynie tachykardie. Nie dostałam żadnego
    Leku, bo zanim sie mną zajęto minely 2 godziny i serce zdążyło sie uspokoic.
    Pozostał jedynie strach. Uczucie odrealnienia. Ciągle myślałam ze zaraz unmre.
    Tak bylo przez kolejne pól roku. Przez ten czas objawów nabywalo, lekarze rozkladali ręce.
    W koncu trafiłam do zielarza.stwierdził wysokie stężenie olowiu w organizmie. Przepisał mi ziola i po miesiącu czułam się w 90% lepiej.
    Nie myślałam ciągle o śmierci. Objawy minely. Po 1,5 miejsca wystąpił u mnie lek przed przestrzenia.
    W miedzy czasie stwierdzono u mnie niedoczynność tarczycy. Po lekach wcześniejsze objawy w 100% minely.
    Jedynie agorafobia pozostala
    Nie radzilam sobie z tym. Przestalam wychodzić z domu. Dopiero pod koniec lipca zdecydowałam sie
    Na wizytę u psychologa. Wystarczyly dwie wizyty i lęk mi przeszedł. Co prawda nie calkowicie ale czułam
    Sie o niebo lepiej. Jakies tam resztki lęków dalej w sobie miałam.
    Liczyłam tez ze z czasem mina same. Przybralam tez maskę pewnego rodzaju. Udawalam ze jest dobrze. Poznalam chłopaka. Wyprowadziłam sie z domu. Rozpoczelam prace. Tak jakos zylam wmawiając sobie ze czuje sie dobrze. Tak bylo do listopada następnego roku. Zaslablam. na pogotowiu stwierdzono u mnie hipoglikemie reaktywna. Teraz co jakiś czas mam oslabniecia. To jeszcze nasililo moje lęki. Do tego nie przezywam jakby wszystkiego w 100%. Tzn nie czuje tak jak kiedys zmysłów. Np. Wiatr czy słońce na policzkach odczuwam slabiej niż kiedys. Obraz niby jest wyraźny ale tak jakby troche inaczej go odbieram. Tak jakbym byla pokrya jeszcze jakas powloką ktora uniemożliwia mi pelne odczucia. Nie wiem jak inaczej to opisać. Do tego nie chodzę na imprezy bo ciągle boje się E dostane kolejnego oslabniecia. Lek przed przestrzenia tez wraca. Czuje sie okropnie. Nie mogę funkcjonować.
    Swiat przestał mnie cieszyc tak jak kiedys

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37