Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Czy mam depresję czy jakąś inną przypadłość?

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 03-01-2016, 19:56
    Stalker8

    co do leków...

    Jeśli diagnoza i leki, to dziecko do odebrania - niech mnie ktoś poprawi, jeśli tak nie jest. Nie mam nawet pojęcia jak stanowi prawo w takiej sytuacji, ale co z tego - nie ja, to kto inny napisze. A jak nie "kto", to życie - i koniec.
  • 03-01-2016, 19:49
    Stalker8

    Powoli to uzależniam się od tego forum? ...Nie, tylko nie mam nic lepszego do roboty

    Witaj - delikatna?istoto'96
    Od zawsze byłam cichą zamkniętą w sobie i nietowarzyską osobą, najlepiej czułam się sama ze sobą. Ciężko mi było znaleźć znajomych, a przyjaciół nigdy nie miałam
    Dawniej mialam wiele pasji-taniec, muzyka, chodzenie po górach a teraz nic mi się nie chce.
    ...Jedno jakby wyklucza drugie? Przed lustrem tańczyłaś, Pani? Potrzeba tańca nie zaistnieje bez tzw. 'wewnętrznego luzu' - to się czuje. Ktoś, kto ma kompleksy nie dąży do tego. Nie kłamiesz Ty? Alboś wymyślona, ...ale ...dobra - piszę dalej:

    Te kompleksy 13-14 to jak się domyślam z lektury: "mankamenty urody"...

    No więc, może nie oglądała Pani w walentynki - chyba "Panorama" w dwójce i opinia profesora, że tzw. "miłość" to około trzy lata. Jeśli po tym czasie nie pojawi się nikt atrakcyjniejszy - dla którejkolwiek ze stron, a związek przetrwa te pięć lat, to potem endorfina/y - i uczucie szczęścia przy tej drugiej osobie. Chyba się z tym zgadzam, choć nigdy tego nie przeżyłem, to nie wiem. Ty też najwyraźniej - nie.
    I tu jest dramat - o ile, jak powiadam, nie jest to zmyślona historia.
    Tak więc jeśli zaczął oglądać pornografię - sam, to już sygnał... zależy jeszcze co i ile, po co... Niektóre pary podobno oglądają razem i nic im nie jest od tego - ale też nie znam żadnej, tylko o tym czytałem.

    Co studiujesz to aż taka tajemnica, żeby tu nie napisać?
    Może będę tu jutro, to zechce mi się coś odpowiedzieć - ...ja tam czekam na forach, aż ktoś mi odpowie. Uzależnia to, ale trochę pomaga - o tyle, że mniej myślę to mojej beznadziei, wyobrażam sobie, że ludzie mają mnie za lepszego, skoro w ogóle coś odpowiadają. ...Jak chcesz, więc.

    "Cięcie"... - ja jeszcze tego nie próbowałem i chyba nie będę - u mnie ZZSK i SM, więc starczy mi posiedzieć w bezruchu przed kompem, aż ciało rozboli - rozumiemy się w tym względzie. I wtedy i tak biorę tabletki... i spać - na krótko... Ostatnio nie doprowadzam się mimo wszystko do takich stanów jak mi się już zdarzało... nie ważne...

    Co do psychiatry - to już raczej na resztę życia decyzja. Chyba może Pani spróbować - młodość za Tobą przemawia, no i jeszcze minimum aspiracji, bo studia... Z drugiej strony - jest ryzyko, że można trafić na kogoś kto będzie obojętny, albo nawet wrogi...
    Myślę - spróbuj, możesz po wizycie napisać tutaj jakie odczucia - ja bym Ci odpowiedział o ile tu będę, ale co do leków - nie mam prawa, więc nie doradzę. Możliwe, że da się z tego wyjść - nawet powinno - Kobietom jest łatwiej.

    Nie wiem, czy spisanie tego dla psychiatry mogłoby coś pomóc, bo na gadaniu mało kto się skupia - czytanie łatwiejsze i można analizować całość, ale z drugiej strony - psychiatria to niebezpieczeństwo.
    Tylko zmiana warunków - życzliwość otoczenia może tu pomóc. W praktyce - chyba nigdy tego nie ma.

    W ogóle dzieci, małżeństwo, zakładanie rodziny, to nie w młodym wieku, ani dla ludzi o niepewnym statusie materialnym/ społecznym - a Pani wygląda na, przepraszam, ...za młodą.

    Krótko tu jestem, ale większość porad tutaj, w stylu - idź do lekarza, psychologa, bierz prochy. Same prochy nie dadzą wiele i z tego co mi się wydaje, to już gdy sytuacja nie rokuje na przyszłość. U Ciebie powinna, w tak młodym wieku.
    Tak sobie durnie myślę, że można by takim ludziom państwowo podsyłać kogoś, kto nie będzie jak kurator-urzędnik, a raczej - pomoc domowa, wolontariusz, ale to drugie kojarzy mi się z kandydatkami do robienia kariery w instytucjach (publicznych). ...Niby są tacy - szkoleni na kursach w Caritas, albo podobnych, ale to raczej ich przymus ekonomiczny i zamiatanie problemu bezrobocia przez urzędy pracy...
    Pani jest kandydatką na samotną matkę i tyle mojego pisania tutaj póki co.
  • 03-01-2016, 16:56
    Nie zarejestrowany

    depresja?

    Moim zdaniem, przede wszystkim potrzebujesz wsparcia ze strony kogoś bliskiego, jeśli nie masz z kim porozmawiać lub zwyczajnie nie chcesz, spotkaj się z psychologiem. Często osobie obcej łatwiej jest się zwierzyć. Psycholog może też spojrzeć na twoje problemy z szerszej perspektywy.Jeśli jesteś z Warszawy polecam ci centrum zdrowia na marszałkowskiej M1016, mają tam też psychiatrę. Zapisz się na terapię , porozmawiaj o tym co cie i męczy.Mam nadzieję że uda ci się przezwyciężyć trudności.
  • 02-11-2016, 00:18
    Nie zarejestrowany
    Moze to deprecha poporodwa sie rozwinela, akurat by pasowało. Idz do psychologa bo zniszczysz sobie zwiazek.
  • 02-10-2016, 21:52
    Kobietka96
    Podnoszę. Bardzo proszę o poradę.
  • 01-21-2016, 04:25
    Kobietka96

    Czy mam depresję czy jakąś inną przypadłość?

    Witam, jestem nowa na tym forum i jak na swój młody wiek dość sporo przeżyłam. Chciałabym opowiedzieć wszystko od początku. Mam 19 lat studiuję 2 lata temu urodziłam dziecko i wyszłam za maż. Mąż pracuje. Od zawsze byłam cichą zamkniętą w sobie i nietowarzyską osobą, najlepiej czułam się sama ze sobą. Ciężko mi było znaleźć znajomych, a przyjaciół nigdy nie miałam. W wieku 13-14 lat popadłam w okropne kompleksy które nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. W wieku 15 lat dostałam nerwicy natręctw (wychodzenie z domu 1h sprawdzanie wszystkiego 100 razy itd) oraz miałam dziwne epizody depersonalizacji i derealizacji (piszę fachowo bo dużo na ten temat czytałam i wiem co to była za przypadłość) ale najgorsze miało nadejść. W wieku 16 lat poznałam mojego obecnego męża moją 1 miłość i potem zaszłam w ciążę. ten okres był dla mnie tragiczny bo wszystko co mialam poprzednio sie nasiliło i do tego zaczynalam zachowywac sie irracjonalnie (cięłam się po rękach bardzo mocno) i to były takie ataki w 2i3 miesiacu ciąży. Raz byłam bliska nawet podcięcia sobie żył. Podczas 1 takiego ataku moja mama zawołała pogotowie i tydzien spedzilam na oddziale psychiatrycznym ale nie postawiono konkretnej diagnozy. Po tym się uspokoiłam, donosiłam ciążę bez komplikacji, a potem urodziłam synka. Przez okres ciąży i połogu mieszkalam z moim narzeczonym w mieszkaniu mojej babci co wspominam jako najlepszy okres w życiu. 3 mce po porodzie przeprowadzilismy sie do nowego mieszkania, ale w tym samym bloku co babcia. Od tego czasu mój obecny mąż zaczął niszczyć moje zaufanie do niego. Odkryłam że oglądał filmy porno czasem rozmawial z innymi kobietami za moimi plecami (myślę że gdyby mnie wtedy nie okłamywał to nie robilabym z tego powodu problemów). Często też zaczął wytykać mi mankamenty urody zaczął oglądać się za innymi kobietami. Zasiał w moim umyślę wiele wątpliwości czy jest mi wierny i nie mogę się ich pozbyć aż do dzisiaj. W międzyczasie zmarła moja babcia co przeżyłam najbardziej z całej mojej rodziny. Byłam świadkiem tej śmierci zmarła na moich rękach i przy obecnosci pogotowia (zawał serca) 2 dni po wyjsciu ze szpitala po wczesniejszym zawale. Od tego czasu nic juz nie jest takie samo w moim życiu. Po śmierci była jeszcze żałosna walka mojej rodziny o spadek po której dowiedzialam się że jedna z najbliższych mi osób (siostra babci) przez cale zycie była fałszywa i mnie nie kochała, a gdy babcia żyła to często spędzałyśmy razem czas. Od tamtego czasu pamiętam tylko ciemność, mimo że zdałam świetnie maturę dostałam się na studia nie mogę się tym cieszyć. Codziennie od roku czuję ścisk w żołądku, mam częste migreny non stop biore leki przeciwbolowe. Podejrzewam meza o każdą rzecz, przeszukuję mu ubrania, sprawdzam każdy detal tego co robi, jego portale w internecie co mnie dobija, czuje sie żałosna często się kłócimy. On mówi że jestem nienormalna a ja sama juz nie wiem czy ma racje czy tez nie chce wmówić mi choroby żeby dalej mnie oszukiwać. Mam wrażenie że jestem kompletnie sama na świecie, nie mam z kim pogadac wyplakac się. Studiuję trudny kierunek ale nie mam siły ani ochoty się uczyć. Dawniej mialam wiele pasji-taniec, muzyka, chodzenie po górach a teraz nic mi się nie chce. Ostatnie wakacje przesiedzialam całe dnie na komputerze. Jeszcze kilka miesięcy temu miałam bardzo dużą ochotę na seks nawet aż zbyt, a teraz moje libido spadło do zera. Mimo przeciwności staram się dobrze zajmować dzieckiem bo wiem że jeśli się poddam to mi je odbiorą, ale już nie mam siły. Ostatnio znów wróciły mi myśli samobójcze i przeraża mnie że wszystko coraz bardziej się nasila czuję się jak więzień we własnym ciele. Ostatnio dobiło mnie to że osoby z którymi miałam fajny kontakt na uczelni nagle zaczęły mnie ignorować czuję się beznadziejna. Dni mijają mi bezcelowo i bardzo szybko mam wrażenie że październik był praktycznie wczoraj, nie mam żadnych wspomnień tylko smutek i ciemność. Co ja mam robić? Wstydzę się iść do psychiatry bo nie lubię mówić o swoich słabościach i to komuś obcemu. Nie wiem czy wpadłam w depresję czy to jest tylko okres żałoby po babci. Bardzo proszę o pomoc i radę bo każdy dzień jest dla mnie totalną męką.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317