Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Nie wiem jak zdiagnozować swój problem. Kiedyś myślałam, że to stany lękowe, ale...

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 03-25-2016, 11:58
    PsychologBMW
    Witam Panią,

    Lęk jest objawem zaburzeń nerwicowych, ale występuje również w różnych innych zaburzeniach i byłabym ostrożna ze stawianiem na podstawie powyższej wypowiedzi diagnozy, że to na pewno nerwica. Wspomina Pani o wymiotach i innych mechanizmach, które noszą znamiona bulimii i zaburzeń osobowości - to nie jest diagnoza, ale piszę to, gdyż trzeba pamiętać, że te same objawy mogą co innego oznaczać i jedynie w osobistym kontakcie ze specjalistą można się pokusić o diagnozę.

    Oczywiście, wskazana jest tu konsultacja psychiatryczna i psychoterapia. Jednak co do szkoły terapeutycznej, z całym szacunkiem dla Przedmówcy, w tej sytuacji zalecałabym terapię psychodynamiczną lub psychoanalityczną, ze względu na specyfikę podanych objawów - nie jest możliwe wyleczenie danego obszaru bezdotykowo, aby otrzymać trwały efekt leczenia trzeba przepracować to, co najbardziej bolesne, inaczej tylko maskujemy lub znieczulamy objawy, które wcześniej czy później dadzą o sobie znać, często ze zdwojoną siłą.

    Pozdrawiam,
    Barbara Michno-Wiecheć,psycholog psychoterapeuta
  • 03-10-2016, 15:18
    Jaaa
    Klasyczna nerwica. Atak nerwicy może być czymś wywołany, jakimś zdarzeniem, lękiem o coś, o zdrowie, a może być z niczego. Możesz siedzieć na kanapie wyluzowana i nagle bach, lęki bez powodu. Stres, jak przed ważnym egzaminem albo publicznym wystąpieniem, tyle, że bez powodu, nic się nie dzieje. Idź na psychoterapię, zbadaj sobie krew, czy nie masz anemii, problemów z tarczycą, podjedz magnez, witaminy, witaminę D. Niedobory w organizmie mogą powodować słabą odporność na stres i pojawianie się lęku praktycznie bez bezpośredniej przyczyny. Gdy masz napad lęku spróbuj na siłę się śmiać, uśmiechać, możesz pośpiewać, poskakać - kiedy udajesz wesołość, organizm zaczyna ją traktować jak prawdziwą, i samopoczucie się zmienia, lęki się zmniejszają. Spróbuj.
  • 03-10-2016, 13:59
    Nie zarejestrowany

    pscyhoterapia

    Witam,
    ja widzę tylko jedno rozwiązanie Twoich problemów, znalezienie DOBREGO psychoterapeuty i poddanie się terapii. Tylko z tego co piszesz musisz się nastawić że to nie będzie jedno, czy dwa spotkania, a jakiś dłuższy okres czasu... Nie wiem czy wcześniej już korzystałaś z tej formy pomocy, ale jeśli się zdecydujesz to polecam wcześniej poczytać o rodzajach terapii, tak aby dobrać do siebie najbardziej adekwatną, a potem wybrać osobę doświadczoną w tym co robi. Najlepiej, aby to był ktoś kto jest i psychologiem i ma (lub jest w trakcie) zdobywania certyfikatu na psychoterapeutę. Ja osobiście poleciłabym Ci albo terapię systemową (gdzie nie szuka się w kliencie problemów i deficytów, a wzmacnia zasoby).
    Pamiętaj też że psychoterapeuta, to osoba z którą aby terapia była skuteczna musisz nawiązać więź. Jeśli czujesz po pierwszym spotkaniu, że osoba Ci nie odpowiada jako człowiek, to poszukaj kogoś innego.
    Pozdrawiam i powodzenia życzę!
  • 02-16-2016, 12:40
    lenteart

    Nie wiem jak zdiagnozować swój problem. Kiedyś myślałam, że to stany lękowe, ale...

    Witam,

    Od dziecka zmagam się z niewytłumaczalnymi dla mnie stanami i proszę o pomoc. Jeszcze nie znalazłam podobnego przypadku, szukałam również na zagranicznych stronach. Byłam z tym kilka lat temu u psychiatry, która podsumowała moje objawy "ale zdaje sobie pani sprawę, że to abstrakcyjne?". Powiedziała, że to nerwica i przepisała leki - mozarin i tranxene (chyba taka była nazwa), jednak leki nie działały.

    Do meritum. Od małego mam dziwne stany, które zazwyczaj pojawiają się w konkretnych sytuacjach, więc mogę je przewidzieć, a czasem kompletnie znikąd. Kiedyś okreslalam te napady jako niepokój, ale teraz już sama nie jestem pewna czy to niepokój. Ogarnia mnie takie dziwne uczucie, stres. Całkowicie zmienia to mój stan psychiczny, nie mogę się uśmiechać, czasem mięśnie się spinają w wyniki czego drżę. Nie mam apetytu, czasem wymiotuje, często chodzę do łazienki. Przy klasycznych stanach lekowych, jeżeli tak się tłumaczy anxiety disorder uczucie lęku powodują jakieś myśli, ale u mnie zazwyczaj takich myśli nie ma. Po prostu ogarnia mnie to uczucie. Pojawia się między innymi kiedy mam wyrzuty sumienia albo stany hupochondryczne - tutaj powodem mogą być myśli, które powodują lęk. Natomiast jeżeli chodzi o inne sytuacje, nie umiem tego wytłumaczyć. Najważniejsze z czym się zmagam to sprawy sercowe - ten stan pojawia się zawsze kiedy jestem w związku, co w ciągu kilku dni doprowadza do rozstania, bo nie jestem w stanie tego znieść. Najczęściej pojawia się to bardzo szybko po związaniu znajomości - czasem jest to lekkie i mija po godzinie albo dniu, ale zawsze kilkudniowy atak był powodem rozstania. Oprócz samego stanu to jakby wysysa ze mnie uczucia do tej osoby, jakby prawie z dnia na dzień wyparowała miłość. Często mój partner zaczyna mnie niesamowicie irytować. Czuję, że już nie chcę. Jednak zawsze pojawia się to znikąd w tym przypadku. Mój najdłuższy związek trwa 8 miesięcy, co jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, przetrwalismy nawet kilka ataków, jednak teraz, już siódmy dzień to mam i już nie mogę. Od trzech dni praktycznie nie jem, kilka razy wymiotowalam. Czuję, że straciłam miłość do niego, a mieliśmy poważne plany na przyszłość. Nie wiem co.robic. Bardzo proszę o pomoc

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37