Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Ciągłe nudności. Błagam o pomoc!

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 02-20-2018, 21:40
    Nie zarejestrowany

    Mam to samo

    Mam to samo! Czy się*juz wyleczyłeś? jeśli to czytasz podaj proszę kontakt do siebie
  • 11-22-2015, 21:11
    janet.blaut@gmail.com

    nudnosci-pomoc

    Witaj-rozumiem Twoje cierpienia,ale minelo juz dwa lata -dlatego tez pragne zapytac ,czy nadal cierpisz,czy moze juz jest wszystko okej.O ile w dalszym ciagu potrzebujesz pomocy odezwij sie piszac na podany adres-opowiem Ci jak to sie stalo,ze nie usiadlam na wozku inwalidzkim mimo takiej prognozy lekarskiej.Jedyna pomoc jaka otrzymalam to rente i porade,zeby pracowac nie wiecej jak 4 godz.dziennie.Mialo to miejsce jakies ok.30 lat wstecz.Dzisiaj mam63 lata wysmienicie sie czuje i ciezko pracuje CHWALAC<UWIELBIAJAC <I DZIEKUJAC PANU BOGU za jego milosc do mnie.Wiedz o tym ze Jezus tez Cie kocha,tylko trzeba poznac ZYWEGO PRAWDZIWEGO BOGA.
    pozdrawiam Janet

    janet.blaut@gmail.com
  • 12-24-2013, 08:36
    Nie zarejestrowany

    tez tak mam

    pisales w styczniu, ja odpisuje w grudniu, mam zdiagnozowany zespol jelita drazliwego i zaczelo sie u mnie od bolow brzucha, gdy te ustaly pojawil sie bol zoladka i mdlosci ktore trwaja z malymi przerwami juz od kwietnia u mnie (( wiem co czujesz to jest okropne, dezorganizuje zycie kompletnie, nie wiem ile to jeszcze potrwa... ale widze u nas te same zachowania poprzedzajace chorobe, bylam przemeczona, nie wysypialam sie i pilam duzo kawy, a moje dolegliwosci zaczely sie tuz bo trwajacym okolo rok olbrzymim stresie, tylko ze teraz juz sie nie stresuje, wszytko jest ok a mi ciagle niedobrze (( gastroskopii tez stwierdzono cofanie zolci, ja juz nie wiem co mam robic, do lekarzy juz nie chodze bo u wszystkich bylam chyba juz, leki zadne mi nie pomagaja ;(((
  • 01-25-2013, 07:03
    aleksanderedward

    Ciągłe nudności. Błagam o pomoc!

    Problem:
    Ciągłe, nieustające nudności, uczucie dyskomfortu w żołądku. Objawy nasilają się w sytuacjach niepewnych, nieprzewidywalnych, hałaśliwych, chaotycznych, otoczeniu wielu ludzi. Ustępują delikatnie w godzinach wieczornych/nocnych, ale nie jest to 100-procentową regułą. Najbezpieczniej oraz najmniej dolegliwie czuję się w spokoju, samotności, w obecności najbliższych, w czasie snu, w czasie pobytu w łóżku.
    Objawom towarzyszy rozwolnienie – średnio raz na trzy defekacje. Czasem również ból żołądka.
    Objawy są na tyle uciążliwe i nieznośne, że wykluczają z normalnego funkcjonowania. Zaniechałem studia i przestałem uprawiać sport, który tak bardzo kocham. Przeraża mnie wizja dalszego funkcjonowania w ten sposób. W tym wszystkim najgorszy jest fakt, że nie udało się jeszcze zdiagnozować przyczyny, a podawane środki farmakologiczne, dieta, odstresowanie i spokój nie przynoszą efektów. To coś strasznego. Ciężko pojąć co czuję. Czułem się lepiej po 3 operacjach na więzadła krzyżowe w kolanie, choć tak bardzo marzyłem o piłkarskiej karierze. Lepiej byłoby chyba umrzeć, niż tak żyć jak teraz. Ale chcę żyć. Nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla najbliższych.
    Do tej pory przeszedłem następujące badania:
    - USG brzucha – nie wykryto nic poza gazami w jelitach.
    - Tomografia jamy brzusznej – nie wykryto nic.
    - Badania krwi i moczu – minimalne ( 5 tysiącznych) przekroczenie górnego progu poziomu TSH.
    - Gastroskopia – otwarty odźwiernik, żółć w żołądku ( refluks dwunastniczo-żołądkowy ), błona żołądka zaczerwieniona. W czasie badanie zwróciłem dużo żółci, około jednej pełnej szklanki.
    Pierwsza wizyta u gastrologa , przed USG, była spowodowana bardzo mocnym, krańcowym nasileniem się objawów. Lekarz stwierdził, że są to zaburzenia czynnościowe, że treść pokarmowa może cofać się z dwunastnicy do żołądka. Nie ma się czym przejmować. Ureguluje się. Przepisał Controloc 20mg rano i 20mg wieczorem, a do tego syrop o podobnym działaniu antyrefluksowym.
    Leczenie, ani upływający czas nie przyniosły poprawy.
    Następna wizyta odbyła się przy badaniu gastroskopowym. Gastrolog, przeprowadzający badanie i konsultację, uznał, że przyczyną jest otwarty odźwiernik i cofająca się żółć. (Zgodziłbym się z tą tezą, ponieważ po badaniu oraz dnia następnego czułem się dobrze, po zwróceniu tej żółci. Jednak później dolegliwości momentalnie wróciły). Przepisał duspatalin.
    Leczenie, czas nie przyniosły poprawy.
    Później odbyłem jeszcze dwie wizyty u gastrologów. Jeden pan profesor, po opowiedzeniu całej powyższej historii stwierdził, że wszystko jest ok. Dopiero później jednak po dłuższej rozmowie i moich opowiadaniach o dolegliwościach zalecił jeszcze inne badania krwi w celu wykluczenia innych nieprawidłowości i umówił się ze mną na kolejną wizytę. Generalnie stwierdził, ze jeszcze niczego nie można być pewnym i niczego nie można wykluczyć. Uznał też, że wpływ na ten przeklęty dyskomfort może mieć serotonina, gdyż przyjmuję lek Asentrę. Trzeba badać. Kazał nie brać na razie żadnych leków. Przepisał tylko zioła Iberogast.
    Następny lekarz, pani profesor, stwierdziła, iż wszyscy mają nudności, a jeżeli tak to przeżywam to muszę zgłosić się do psychiatry. Bez komentarza. Nawet w żaden sposób mnie nie zbadała. W żaden.
    Geneza:
    Z góry uświadamiam, że o wszystkim, co piszę poniżej i powyżej, informuję każdego lekarza.
    Jestem alergikiem ze szczególnym uwzględnieniem sierści koni, kotów, a w mniejszym stopniu psów. Trochę uczulony jestem też na kurz i pyłki. W domu często sprzątam. Nie posiadam zwierząt.
    Mam 20 lat. Niedawno zacząłem studia. Zawsze prowadziłem bardzo aktywny tryb życia. Nigdy nie przydarzyła mi się podobna dolegliwość. Profesjonalnie uprawiam piłkę nożną.
    Niedawno skończyłem liceum, matura itp. Także w tym okresie mało sypiałem, piłem dużo kawy. Jednak maturę zdałem bardzo dobrze w Maju 2012, a potem odpoczynek, sport, relaks, zdrowa rozrywka, regularny sen.
    W Październiku 2012 roku popełniłem jednak straszną, idiotyczną głupotę. W celu zmaksymalizowania wyniku sportowego zażyłem znaczną ilość kofeiny w postaci ekstraktu z guarany. Kilka chwil po zażyciu miałem wstrząsy, ciężko wymiotowałem, odchodziłem od siebie. Czułem się bliżej śmierci niż życia. Miałem mrowienie w całym ciele i skurcze w klatce piersiowej. Nie wiedziałem już czy to koniec, czy nie. Ostatecznie zabrało mnie pogotowie i wylądowałem w szpitalu. Tam podali mi potas i inne kroplówki. Sytuacja się troszkę uspokoiła choć ciągle było mi okropnie niedobrze i byłem wykończony. Tego samego dnia, tylko już wieczorem poprosiłem z rodzicami o wypuszczenie do domu, gdyż uważałem, ze tam poczuję się lepiej. Po powrocie ciągle jednak ciężko wymiotowałem, a serce wariowało bez przerwy. Po 2 dniach udało się ostatecznie wrócić do świata żywych. Myślałem, że jest już po wszystkim i faktycznie przez jakiś miesiąc było względnie dobrze. Normalnie żyłem, nie odczuwałem specjalnych dolegliwości.
    Dosyć nagle pod koniec Listopada zrobiło mi się bardzo słabo i niewyobrażalnie niedobrze. Pech trafił, że byłem wtedy poza rodzinnym miastem, bez rodziców w galerii handlowej. Kupiłem tylko szybko aviomarin i No- Spe w nadziei, że cokolwiek pomoże. W konsekwencji zamknąłem się w łazience. Tam przeleżałem pół dnia i jak tylko trochę przeszło wróciłem do domu.
    I niestety od tego Listopada do chwili obecnej jest mi ciągle okropnie niedobrze, ale nie wymiotuje. Ciężko sobie to wyobrazić.
    Po tych wydarzeniach odbyłem opisane badania i wizyty lekarskie.
    Co do Asentry – zażywam od 2-3 lat. Ze względu na smutną sytuację w domu ( 2 siostry z porażeniem mózgowym ) , a do tego mój osobisty dramat, czyli zahamowanie piłkarskiej kariery przez zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie. Pani Psychiatra zdiagnozowała u mnie zaburzenia lękowo-depresyjne i z tego powodu zażywam asentrę. Nigdy nie odczuwałem żadnych efektów ubocznych, nawet gdy zdarzyło mi się o niej zapomnieć, czy zażyć przypadkowo podwójną dawkę jednego dnia.
    Piszę tutaj, ponieważ jestem zdesperowany. Szukam pomocy już wszędzie. Może znajdę tutaj kogoś kto przebył podobne dośiwadczenia z żołądkiem. Może ktoś dysponuje wiedzą, która mi pomoże. Może trafię tu na lekarza… błagam o pomoc, chcę tylko normalnie żyć… Starałem się wszystko dokładnie opisać i nakreślić całe tło mojego problemu, ponieważ czasem może okazać się to istotne. Proszę o pomoc i wypowiedzi. Z góry dziękuję.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317