Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Dziwna przewlekła choroba skóry (dokładny opis) - szukam dobrego dermatologa

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 10-17-2015, 12:51
    Nie zarejestrowany

    odp

    badania w kierunku łuszczycy.
  • 10-17-2015, 12:45
    Nie zarejestrowany
    Niestety czasem bolerioza daje takie dziwne objawy, można by to sprwadzić.
  • 01-21-2015, 02:25
    nnn123
    Nie przeczytałem wszystkiego ze względu na porę. Proszę sprawdzić czy nie ma AZS (dermatolog) i sprawdzić czynniki krzepnięcia. Dodatkowo badania podstawowe są wskazane.

    [Zaznaczam iż nie jestem lekarzem a niniejszy post jest moją prywatną opinią którą ustawowo można potłuc o kant d...]
  • 01-20-2015, 22:22
    Crocop

    Dziwna przewlekła choroba skóry (dokładny opis) - szukam dobrego dermatologa

    Witam. Moja mama od około 10-u lat zmaga się problemami dermatologicznymi. Początkowo choroba przebiegała spokojnie, a mniej więcej dwa lata temu nastąpiło jej nasilenie i tyle też trwa jej leczenie.

    10 lat temu, po urodzeniu mojej siostry na twarzy, plecach, szyi i w okolicach uszu mamy zaczęły pojawiać się trudno gojące krosty, a także pojawiły się problemy z włosami. Przez ten czas mama leczyła się dermatologicznie w rejonowej przychodni, gdzie lekarz stosował duże ilości antybiotyków. Dwa lata temu we włosach mojej mamy powstały swędzące krosty oraz plamy. Pojawiły się także wyrzuty na plecach, aż w końcu przestały rosnąć Jej włosy. Następnie doszło swędzenie we wszystkich miejscach gdzie były włosy. Potem pozostałe włosy zaczęły robić się sztywne, a także rosnąć w miejscach gdzie do tej pory ich nie było (np: powieki). Ponadto mama zaobserwowała, że włosy wyrastające w dziwnych miejscach miały nietypową czarną ,,końcówkę", a wokół niej białą otoczkę. Co ciekawe zdecydowanie większa część tych włosów znajdowała się pod skórą, a nie na powierzchni.

    Potem zaczęły pojawiać się bóle oczu (czarne latające punkciki przed oczami), a wokół nich zaczęły tworzyć się dość duże, trudno gojące rany. Wtedy trafiliśmy do dermatologa na ulicę Francuską w Katowicach ponieważ mieszkamy w Sosnowcu i właśnie do Katowic polecono nam się udać. W szpitalu na Francuskiej mama była leczona pod kątem trądzika różowatego antybiotykami (przez około 10 dni). Wydawało się, że leczenie zaczyna przynosić efekty, lecz po otrzymaniu lamp SUB 311, UVB i grzebienia laserowego ponownie pojawiło się swędzenie, ponadto rany zaczęły się otwierać także na nogach, a także pojawiły się zmiany w wyglądzie paznokcia i pękanie skóry na dłoniach. Mniej więcej w tym samym okresie mama zaczęła tracić powoli brwi.

    Mama udała się na konsultację do innego dermatologa, a także zaczęła korzystać z medycyny niekonwencjonalnej (ziołolecznictwo, oraz udawała się na zabiegi przeprowadzane metodą biorezonansu aktywnego - jakaś dziwna maszyna wykorzystująca zjawisko aktywności elektrycznej poszczególnych komórek, zmiany częstotliwości oraz amplitudy pól elektromagnetycznych, metoda Volla - co miało podobno zabijać bakterie, grzyby i pasożyty. Za pomocą tej metody stwierdzono, że organizm mamy jest zaatakowany przez pasożyty, czy było tak naprawdę nie wiem). Mama leczyła się w ten sposób przez około 3 miesiące, choć początkowo odczuwała ,,poprawę" (być może był to efekt placebo), jednakże potem zaczęła bardzo chudnąć (około 15-20 kilo) i rany oraz swędzenie skóry i dziwne włosy zaczęły pojawiać się na całym ciele. Ponadto skóra zaczęła się bardzo marszczyć - ,,jak pergamin".

    Mama wykonywała w tym czasie różne badania na własną rękę, które nie dały żadnych rezultatów poza stwierdzeniem ogólnego osłabienia organizmu. Wtedy udaliśmy się do pewnego dermatologa w Gnieźnie (u którego mama leczy się już 1,5 roku), który stwierdził, że przyczyną choroby mamy nie są żadne pasożyty tylko bakterie. W zleconych przez niego badaniach zaczęły na przemian pojawiać się: gronkowiec złocisty, acinetobacter baumannii, pałeczka ropy błękitnej, Klebsiella pneumoniae oraz grzyby. Co ciekawe bakterie i grzyby podczas badań raz się potwierdzały, a raz nie. Od tego czasu ten lekarz leczy mamę za pomocą ręcznie robionych mazideł, a także zastosował czasowo gentamecynę, biseptol, augumentin oraz rovamycine - co przynosi raz większy, a raz mniejszy skutek jednakże taka terapia w porównaniu do poprzednich przynosi największe efekty.

    Ponieważ Gniezno i Sosnowiec dzieli dość spora odległość, mama trafiła na dermatologię do szpitala w Sosnowcu, gdzie ponownie wykonano jej badania w kierunku acinetobacter baumannii i grzybów. Szpitalny lekarz stwierdził, że w przypadku potwierdzenia obecności tej bakterii zostanie zastosowane Meropenem. W badaniach szpitalnych ta bakteria nie pojawiła się, natomiast potwierdzono obecność gronkowca złocistego (w niewielkich ilościach). Po wyjściu ze szpitala mama wykonała ponownie badanie gdzie potwierdzono obecność acinetobacter baumanii. Nie przerywaliśmy terapii w Gnieźnie, a także mama zaczęły używać specyfików ziołowych takich jak Chlorofil, czarny orzech, loclo, czerwona kończyna, srebro koloidalne czy sprowadzany zza wschodniej granicy Malavit (oczywiście po uprzedniej konsultacji z lekarzem). Najnowsze badania w organizmie mamy wykryły gronkowiec złocisty, a także enterococcus faecalis.

    Od dwóch lat chwytamy się wszelkich sposobów i lekarzy, aby wyleczyć mamę. Mimo to na jej ciele nadal otwierają się rany (choć pod wpływem stosowania mazideł z Gniezna, Malavitu oraz Chlorofilu w trochę mniejszych ilościach), nadal nie ustępuje również swędzenie, osłabienie, ból, zmiany skórne, utraciła włosy i brwi, a także pojawiają się te dziwne włosy. Choroba utrudnia mamie normalne funkcjonowanie, a także znacząco wpływa na jej samopoczucie. Dlatego jeżeli ktokolwiek z użytkowników forum zetknął się z podobną chorobą lub może polecić jakiegoś dobrego dermatologa, bardzo prosimy o pomoc. Najlepiej byłoby gdyby dermatolog znajdował się w obrębie Śląska lub Zagłębia co z pewnością ułatwiłoby nam regularną konsultację, lecz jeśli będzie z innej części Polski, nie będzie to dla nas problemem. Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam, jeśli pokrętnie opisałem całą chorobę, ale nie w potrafię inaczej tego opisać.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127