Post a reply to the thread: czy to depresja
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Przeszukując internet w poszukiwaniu informacji o depresji znalazłam blog lekarza psychiatry. Wszystko jest wyjaśnione prosto i językiem dla ludzi, zamiast esejów pisanych jakimś masakrycznym lekarskim żargonem. Polecam, może Ci się to przyda, ja się w każdym razie sporo dowiedziałam, przede wszystkim, że depresja ma duży wpływ na otyłość, brrrr.... Harmonia ciała i umysłu: Depresja Harmonia ciała i umysłu: Depresja sezonowa Harmonia ciała i umysłu: Otyłość a depresja
Napisal Krzysztof Witam Objawy, które opisujesz takie jak zmęczenie fizyczne, anhedonia czyli niemożność odczuwania radości i brak motywacji odpowiadają obrazowi depresji. Jeśli Twoje problemy z nastrojem trwają już tak długo, powinnaś poważnie pomyśleć o wizycie u psychiatry - nie potrzebne jest w tym celu skierowanie. W Twoim przypadku być może nadzieja leży w dobrze dobranych lekach przeciwdepresyjnych. Pozdrawiam serdecznie dziękuje, wizyta dopiero za miesiąc czekałam tyle czasu a zdaje mi sie ze nie wytrzymam
Witam Objawy, które opisujesz takie jak zmęczenie fizyczne, anhedonia czyli niemożność odczuwania radości i brak motywacji odpowiadają obrazowi depresji. Jeśli Twoje problemy z nastrojem trwają już tak długo, powinnaś poważnie pomyśleć o wizycie u psychiatry - nie potrzebne jest w tym celu skierowanie. W Twoim przypadku być może nadzieja leży w dobrze dobranych lekach przeciwdepresyjnych. Pozdrawiam serdecznie
czy to depresja odkąd pamietam zawsze miałam ,,doły'' , ale to szybko mijało i nigdy nie poddawałam się swojemu nastrojowi. jednak 3 lata temu przeszłam prawdziwego doła,przez chłopaka po tym juz nie mogłam sie pozbierać, leżałam , płakałam, nie potrafiłam się uśmiechnąć, nie wychodziłam z domu i schudłam około 7 kg w miesiąc, takiej pustki nie czułam nigdy w życiu, byłam opętana tym ''wyobrażeniem chłopaka " że przez rok dzień w dzień myślałam o nim, płakałam i wspominałam wszsytko co zwiazanego z nim. dziś już on mnie nie obchodzi jednak od tamtego czasu nie pamiętam kiedy byłam szczesliwa, nie mam motywacji do życia, wyjscie z domu to dla mnie wysiłek, często płacze ze zmeczenia, choć nic nie robiłam, mam zmienne nastroje, czuję się fatalnie fizycznie( w badaniach krwi nic nie wyszło) co uniemozliwia mi normalne zycie, nie potrafie juz chyba odczuwać radosci... choć mam super chłopaka przy sobie i bardzo go ranie moim zachowaniem , umawiam sie z przyjaciólmi a potem odwołuje bo nie mam siły na nic..
czy to depresja
Zasady na forum