Odpowiedz na ten temat

Witaj,
to, że w Rodzinie się operacje nie powiodły to nie znaczy, że i w przypadku Mamy też tak będzie.
Ja nie wiem co to za myślenie jest...
Ryzyko niepowodzenia zawsze jest, ale trzeba się poddać.
Znaleźć dobrego neurochirurga i iść, choćby prywatnie na pierwszą wizytę i potem skieruje do szpitala. Nie zwlekać.
Z tym, że jak bardzo cierpi z bólu to jechać na ostry dyżur neurochirurgiczny, w większych miastach szpitale bedą mieć. Nie wiem gdzie mieszkacie...
A rehabilitacja to po operacji.
Pozdrawiam!

Przepuklina materiału międzykręgowego L5-S1

Witam,
Otóż moja mama, lat 41 posiada przepuklinę na kręgosłupie, a mianowicie oto wpis z TK:
"Badanie TK lędźwiowego odcinka kręgosłupa techniką spiralną wielorzędową warstwą rekonstrukcyjną 1,5mm.

Niewielkie, rozpoczynające się zmiany zwyrodnieniowo-wytwórzcze krawędzi trzonów kręgów lędźwiowych w stawów międzykręgowych.
Krążki międzykręgowe Th12-L1, L1-L2, L2-L3 i L3-L4 radiologicznie bez zmian.
Tylne szerokopodstawne uwypuklenie materiału krążka międzykręgowaego L4-L5, nieznacznie modelujące worek oponowy bez ucisku lub stenozy.
Na poziomie L5-S1 widoczna jest degeneracja krążka międzykręgowego z objawem próżniowym w przestrzeni międzykręgowej u z tylną centralną przepukliną jego materiału, która łącznie z centralnie usytuowanym osteofitem uciska worek oponowy, jednak bez stenozy kanału kręgowego. Zmiany wytwórcze powodują natomiast obustronną stenozę otworów międzykręgowych na tym poziomie z następczym uciskiem korzeni nerwów rdzeniowych.
Poza tym kanały korzeniowe uwidocznionego odcinka kręgosłupa prawidłowej szerokości, bez cech ucisku."

I mam pytanie, lekarz jej przepisał już po raz drugi jakieś marne tabletki, które i tak prawie w ogóle nie pomagają. Mama cierpi z bólu, nie raz nie może nawet wstać przez to, a na operację nie chce iść, bo mamy złe przypadki w rodzinie na teoretycznie łatwe operacje - ojciec na nastawianie przegrody operacyjnie gdzie była banalnie łatwa, nie powiodła się, problemy po dziś dzień przez kilka lat. Babcia operacja na zdrowe, lecz bolące kolano - jeździ na wózku inwalidzkim i w dalszej rodzinie kilka innych przypadków, więc matka woli czekać na cud.
I mam pytanie, idzie to jakoś wyleczyć rehabilitacją? Jeśli niezbyt to czy operacja u prywatnego lekarza będzie lepszym rozwiązaniem? Jak tak, to ile to będzie kosztować. Będę dozgonnie wdzięczny za poprawnie udzieloną pomoc, bo tu chodzi przecież o zdrowie matki, a matka jest przecież najważniejsza.


Pozdrawiam serdecznie